Rozdział 32 ''Jesteś dla mnie wszystkim''

284 55 206
                                    

Ewelina

– Rety! Ależ mnie przestraszyłeś! – zapiszczałam zlękniona, nie odrywając wzroku od ledwie widocznej sylwetki. Złapałam się za pierś, bo serce zaczęło walić jak młot.

Rafał nic nie odpowiedział, tylko stał nadal wpatrzony we mnie, w czarnej jak otaczająca nas noc bluzce z długim rękawem. Zapomniałam, że również miałam na sobie jego bluzę, a na głowie kaptur, który szybko ściągnęłam, bo musiałam w nim wyglądać upiornie w tej ciemności.

– Długo tak stoisz? – wydusiłam pytanie. Mój wzrok przyzwyczaił się do mroku i teraz widziałam dokładniej rysy jego twarzy.

Rafał wzruszył ramionami i ruszył powolnie w moją stronę.

– Jednak nadal mi nie ufa? – zapytał, a mnie uderzyło od środka gorąco. To nie był odpowiedni moment na tak poważne rozmowy. Zresztą jak zawsze szukałam dobrej wymówki i uważałam, że to nie ta pora. Ale chyba czas najwyższy zdobyć się na szczerość i omówić wszystkie niejasności.

– A powinien? – Odważyłam się, raz kozie śmierć. Lepiej mieć, to już za sobą.

Rafał bez słowa przysunął się jeszcze bliżej, teraz naruszając moją przestrzeń komfortu.

– A czy ja kiedykolwiek zrobiłem coś wbrew tobie? Już mówiłem, nigdy nie zrobię nic bez twojej zgody – odpowiedział rozważnie.

Teraz ja zamilkłam, wystraszona i onieśmielona jego bliskością, na którą coraz gwałtowniej reagowałam. Wytrącał mnie z równowagi fakt, że tak potrzebowałam jego obecności. Czynił na mojej duszy cuda. Wyciszał ją i sprowadzał na nią spokój. Był niczym balsam, gojący każde najmniejsze skaleczenie.

– Ale ty jak zwykle nic nie powiesz. Niczemu nie zaprzeczysz – zauważył trafnie.

Paraliżowała mnie ta bijącą od niego pewność siebie. Ja z kolei miałam coraz większe kłopoty ze swobodnym oddychaniem, a Rafał zdawał się być całkowicie opanowany i kontynuował.

– Czemu nie chcesz przyznać, że masz do mnie słabość? – spytał niskim głosem, a mnie poraziło jakby prądem, który wystąpił znienacka wzdłuż pleców. Ta rozmowa zdecydowanie kroczyła w niebezpieczne rejony.

– Przestań – zdołałam jedynie cicho wymamrotać.

– Ja nic nie robię, tylko stoję i mówię. Działam na ciebie na różne sposoby, ale ty udajesz za wszelką cenę, że tak nie jest. Rwiesz się w moje ramiona, gdy tylko jest taka możliwość. Wszystko rozumiem, że miłością twojego życia jest on, nie ja. Ale nie zaprzeczaj, że jestem nikim – stwierdził wprost i jego głosowi nie ujęło nawet na sekundę z mocy.

Natomiast ja byłam przerażona. Coraz ciężej oddychałam, język straciłam bezpowrotnie i nie byłam w stanie wydusić z siebie jednego słowa. A Rafał ładował je we mnie jak najcięższe działa, z którymi nie miałam siły walczyć.

– Rafał proszę. – Starałam się wybronić, ale na marne, bo nawet nie dał mi dokończyć.

– O co prosisz? Żebym przestał mówić? A co to zmieni, gdy ktoś w końcu powie wszystko na głos? Powtarzam tobie Ewelina, niczego od ciebie nie oczekuję. Jestem z Dagą i jest mi z nią dobrze. Kocha mnie, a ja... – zamilkł.

Mówił takie rzeczy, że nie nadążałam ich rejestrować, bo byłam przejęta ich szczerością. Wziął mnie z zaskoczenia i stałam teraz jak kołek wbita w ziemię.

Rafał się wyprostował, poruszając szyją na boki, jakby się rozciągał, po czym znów nachylił się do mnie nisko.

– A ja jestem tu właśnie z tobą, bo chcę. Ewelina, jeśli chcesz mnie przytulać proszę bardzo, mogę być przytulanką. Mogę być na każde twoje zawołanie, spełnić każdą zachciankę. Odpowiada mi absolutnie wszystko co jest związane z tobą – mówił bez przerwy.

Zatańcz jeszcze ze mną / II Część Dylogii To tylko taniecOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz