Pov Remus:
Była już północ więc większość osób wróciła do swoim dormitorium, zostało nas 10. Każda osoba, która była w pokoju zgodziła się na butelkę z małym dodatkiem czyli veritaserum. Usiedliśmy w małym kole, a James podszedł do stołu i wziął z tamtąd pustą już butelkę. W pierwszej rundzie wypadło na Severusa, który wybrał pytanie.
- jesteś z Evans bo ją kochasz czy masz z tego jakieś korzyści?
- jesteś żałosny Potter, oczywiście, że ją kocham
Podczas kolejnych kolejek większość brała wyzwania, które zazwyczaj opierały się na wypiciu dużej ilości alkoholu. Aż w końcu padło na mnie
- no Lupin w końcu. Prawda czy wyzwanie? - Rosier zapytał mnie z charakterystycznym dla niego uśmieszkiem. Nie lubię alkoholu więc wziąłem pytanie
- hmm zastanówmy się o co można by się zapytać największego aniołka z hogwartu - udał zamyśloną mine, nie powiem, że nie. Trochę zacząłem się stresować - z iloma z osób tutaj obecnych robiłeś coś więcej? Chodzi mi o jakieś głębsze pocałunki, seks czy co tam jeszcze.
- nie żartuj sobie Evan, myślisz że robił z KIMKOLWIEK coś więcej - zaśmiał się Barty
Spojrzałem na osoby, które były wtedy w pokoju
James, Syriusz, Peter, Lily, Frank, Mary, Regulus, Severus. O Boże.
- z ósemką
- Czekaj co!? Przecież jest nas tu dziesiątka a skoro ani ja ani Barty to...
- ale z ciebie mała dziwka Lupin. Niby taki grzeczniutki, a tak naprawdę leci do każdego.
- jego przynajmniej ktoś chce - James wstawił się za mną - Rosier to że jedyne usta, których mogłeś dotknąć to Crouch i Black nie znaczy, że musisz się naśmiewać z lepszych od ciebie w tych tematach
- a ty co Potter tak dzielnie go bronisz. No przyznaj się ile razy Lupin dla ciebie obciągnął i pomagał Ci po odrzuceniu przez Evans. A może mieliście jakiś trójkącik - tym razem wtrącił Barty
- dość tego! - krzyknęła Lily - oboje się ogarnijcie. Barty nie twoja sprawa z kim, ile razy i co robił Remus, a ty - zwróciła się do Evana - jesteś po prostu żałosny.
Nie mogłem tego więcej słuchać. Poszedłem w stronę dormitorium mojego i reszty huncwotów. Gdy byłem na schodach zobaczyłem, że James też wstaje i idzie za mną. Jak wszedłem do środka położyłem się na moje łóżko i poczułem pierwsze łzy spływające po moich policzkach. To była tak bardzo żenująca sutuacja. Nikt nigdy miał się nie dowiedzieć o sytuacjach z tamtymi osobami. Do pokoju wszedł James i położył się obok mnie. Zobaczył, że płacze
- Luniek nie przejmuj się nimi, chwilę pogadają i przestaną
- ta na pewno, już widzę jak zostawiają te wyznanie w spokoju
- oj tam, to nie jest żadna zbrodnia, ale..
- ale? Co?
- serio Renus? Że ze Snape'm?
- nie oceniaj mnie, po prostu pomagałem wzbudzić zazdrość
- mhmm - odwróciłem się do niego i wtuliłem się jego ciało
- przepraszam
- co? Za co ty mnie przepraszasz?
- obroniłeś mnie więc ludzie będą gadali, że my coś.. no że my
- się ze sobą przespaliśmy?
- no
- Cóż. Na dobrą sprawę wiele w tym kłamstwa nie będzie - uśmiechnął się
- Boże Potter ogarnij się
- No co!? Chce cie pocieszyć
- nie pomagasz
- mogę pomóc w inny sposób - zawisnął moim ciałem i lekko musnął moje usta
(Jezu co ja mam w głowie zaczynając wątek Remus×James🤨🤨)

CZYTASZ
Instagram HP (Era Huncwotów)
FanfictionNa wattpadzie jest dosyć dużo tego typu ff o drarry, ale z tego co widziałem mało o huncwotach, a że ja ich bardzo lubię to napisze swoją wersję :> (Okładka z pinteresta) 🏅🏅🏅 #1 Evan #1 Barty #4 Lily