piątek, 17:00
Beverly upuszcza torbę na podłogę i rozgląda się po pokoju. Jest idealny. Dokładnie jak na zdjęciu w folderze. Jest luksusowo urządzony, choć w staroświeckim stylu, do którego Beverly nie jest przyzwyczajona, więc zaczyna chodzić po pokoju i dotykać znajdujących się w nim przedmiotów. Na antycznym łóżku typu king-size leży stos poduszek. Rzeźbiona szafa jest cudowna, a gruby orientalny dywan musiał kosztować fortunę. Podchodzi do okna wychodzącego na rozległy teren przed hotelem. Śnieg sprawił, że wszystko na zewnątrz wyglądało niesamowicie pięknie. Świeży śnieg zawsze daje Beverly nową nadzieję.
Odwraca się od okna i zagląda do łazienki – sterylnej oazy jasnych marmurów i puszystych białych ręczników. Przez chwilę ogląda swoją twarz w misternie oprawionym lustrze nad toaletką, po czym odwraca się. Siadając na łóżku, aby je przetestować, zastanawia się, dlaczego jej mąż nie pojawił się jeszcze w pokoju. George został na dole w recepcji, żeby zapytać o możliwości uprawiania narciarstwa biegowego - i Bóg wie o co jeszcze - więc Beverly poszła sama do pokoju. George nalegał, żeby na niego nie czekała, choć bardzo ją kusiło, by usiąść na jednym z ciemnoniebieskich aksamitnych foteli lub na jednej z kanap przy kominku i słuchać, jak jej mąż pyta o dostępny sprzęt sportowy. Ale nie chciała się z nim kłócić. Odpycha uczucie rozczarowania. George potrzebuje czasu na błogi relaks. Próbuje wypełnić ich wspólne weekendy aktywnością, a wszystko, czego Beverly chce wtedy, to zwolnić i po prostu być z nim. Odnosi wrażenie, że George unika chwil, które można by spędzić samotnie, zachowuje się tak, jakby w ogóle go to nie interesowało.
Beverly wie, że jej małżeństwo jest... w złym stanie. Ale nie powiedziałaby, że jest w kryzysie. Mimo to powinna nad tym popracować. Ona i George zaczęli się od siebie oddalać, obecność każdego z nich w życiu drugiego przybrała formę obojętnej oczywistości. Beverly jest w to zamieszana. Jak nowoczesne małżeństwo może oprzeć się wszystkim siłom, które sprzysięgły się, by je rozerwać? Za dużo intymności, monotonia codzienności, wspólne płacenie rachunków, wychowywanie dzieci, oboje małżonkowie pracują na etacie i nie wywiązują się ze swoich obowiązków. Beverly nie jest pewna, czy weekend w uroczym hotelu pośrodku niczego coś zmieni, ale może to być początek lepszej podróży. Początek, który z pewnością by się nie wydarzył, gdyby zostali w domu. Desperacko potrzebują szansy na odnowienie ich
związku, aby pamiętać, co im się w sobie podoba. Z dala od naprzemiennie kłócących się lub dąsających się nastolatków, które wymagają ciągłej uwagi i wysysają ich energię. Beverly wzdycha i podświadomie się garbi; nikt nie wie, jak bardzo chciałaby wreszcie zakończyć niekończące się kłótnie z George'em o dzieci. Ma nadzieję, że tutaj będą mogli rozmawiać o wszystkim bez przeszkód, bez tego ciągłego, męczącego, podskórnego napięcia.W głowie pojawia się niejasne pytanie, jak potoczy się ten weekend i czy coś się zmieni w ich życiu, kiedy wrócą do domu.
***
George wciąż stoi przy recepcji w holu, na lewo od szerokich schodów. Zapach płonących w kominku kłód przypomina mu Boże Narodzenie, kiedy był chłopcem. Przegląda błyszczące ulotki reklamujące lokalne restauracje i atrakcje. Słowo „lokalny” wydaje się trochę naciągane; wszystkie są dość daleko od hotelu. Niestety ze względu na obfite opady śniegu dotarcie do nich wydaje się raczej niemożliwe, choć chłopak z recepcji powiedział, że pługi odśnieżne wyjadą na drogi już jutro i na pewno będą przejezdne. Z ręką w kieszeni spodni George bawi się telefonem komórkowym. Przychodzi mu do głowy, że ten hotel tak naprawdę nie oferuje żadnych atrakcji. Beverly o tym nie wspomniała. Zalewa go fala złości. Nie jest pewien, dlaczego zgodził się spędzić weekend na tym odludziu. Może z poczucia winy? W każdym razie już żałuje tej podróży, chciałby od razu jechać do domu. Przez chwilę fantazjuje, że zostawia żonę w hotelu, a sam wsiada do samochodu i rusza w drogę do domu. Ile czasu minie, zanim zda sobie sprawę, że go nie ma? Co by zrobiła? Ale szybko wyrzuca tę fantazję z głowy.
CZYTASZ
Unwanted guest TŁUMACZENIE
HororW odciętym od świata luksusowym hotelu coś lub ktoś zabija jego mieszkańców, zabijając ich w kolejności, której zasad nikt nie jest w stanie odgadnąć. Przestraszonym ludziom pozostaje czekać na śmierć lub na cudowne ocalenie, które jednak wydaje się...