~Shane~
Gdy Hailie wyszła z kuchni napisałem jej dokładnie z jakich mamy tematów napisać referaty. Will chwilę później wyszedł dalej pracować przypominając nam że idziemy dzisiaj do restauracji. Zwróciłem się do Tonego
- Tak na nią narzekałeś a ona teraz zrobi za ciebie te referaty
- nawet jeśli zrobi to i tak dostaniemy szmate bo będzie to źle napisane
-zobaczymy
~Hailie~
Weszłam do mojego pokoju i odrazu skierowałam się do łazienki. Gdy byłam już w łazience nachyliłam się nad toaletą i zwymiotowałam. Gdy wstałam podeszłam do zlewu i przepukałam wodą usta i popatrzyłam w lustro. Byłam lekko blada. Wyszłam z łazienki i usiadłam na krześle przy biurku. Włączyłam laptopa I weszłam w messengera. Zobaczyłam nie odebrane połączenie od Lary. Odzwoniłam do niej i założyłam słuchawki.
- Hej słońce- przywitała mnie
-Hej skarbie, jak tam?
- średnio a co u ciebie?
- słabo. Wyobraź sobie że idziemy dzisiaj do restauracji. Myślałam że tylko oni idą i się zapytałam oktorej idą a Will do mnie że ja też idę i mam być gotowa na 18
- No to super, co ubierzesz?
- sukienkę, tylko nie wiem którą, zaczekaj pokaże ci 3 sukienie a ty wybierzesz Oki?
- jasne słońce pokazuj
- 1 bordowa, z długim rękawem oraz z małym dekoltem i do połowy uda. 2 bordowa z długim rękawem z dużym dekoltem do kostek i ostatnia czarna z jednym długim rękawem lekki dekolt i do ziemi.
-o kurwa ale śliczne! Wybierz może tą 2. Tak tą drugą słońce- Dobrze skarbie. Też myślałam żeby ją wziąć. Tęsknię za tobą wiesz skarbie? Mimo że razem rozmawiamy po kilka razy codziennie i godzinami to chciałabym się z tobą spotkać. Chciałabym się do ciebie przytulić i nie puszczać- powiedziałam. Przez słuchawki które miałam założone nie usłyszałam gdy do mojego pokoju ktoś wszedł- misia kocham cię i nie chce cię stracić tak jak ich- powodziałam a łzy zaczęły spływać po moich policzkach
- słońce nie płacz. Też cie bardzo kocham. Słońce powiem ci że jak byśmy się spotkały to bym cię wogle nie puściła. Bym cię cały czas przytulała. Słoneczko nie stracisz mnie nigdy. Przepraszam słońce że to powiem ale masz ślicznego brata
-co? Misia co cie tak nagle wzięło, przecież nawet ich nie widziałaś. Misia będę musiała kończyć i iść się ogarniać powoli
- jasne słońce. Ale za nim się rozłączysz to się odwróć słońce- zrobiłam tak jak chciała i zamarłam. W moim pokoju stał Will.
Will, coś się stało?- zapytałam przerażona że słyszał jak rozmawiam z lara i to co jej mówiłam
- Nie malutka, pukałem, ale nie usłyszałem proszę więc pomyślałem że coś się stało I weszlem. Przepraszam że ci przeszkadzam. Ale przyszedłem zapytać jak się czujesz i chciałem trochę spędzić czasu z moją malutką- powiedział to po czym do mnie podszedł i mnie przytulił. Wtuliłam się w niego- widzę że rozmawiasz to nie będę ci przeszkadzać
- spokojnie Will, właśnie miałyśmy kończyć. Lara zadzwonię później jasne?
-Tak słońce, papa!-powiedziała lara
CZYTASZ
Rodzina monet
Teen FictionHej! Nie wiem co mi odwaliło ale stwierdziłam że napiszę książkę o Rodzinie Monet! Na początku miałam tego nie wstawiać ale zostałam namówiona na to. Rozdziały nie będę raczej regularne. Postaram się coś wymyślić dalej. Miłego czytania tego czegoś...