Rozdział 2
Tiara złego wyboruPo dojechaniu trzeba było wziąć wszystkie bazarze wysiedliśmy z pociągu ja czekałam a Harry przyniósł mi mój bagaż z pomocą oczywiście Freda. Zabawie się patrzyło jak Harry niósł ogromy bagaż większy od niego
A Fred mały zamiast się zamienić chcieli tak zostać. W sumie dali sobie z tym radę, do nieśli to do powozu. Ja jechałam z Hermione i Ronem, a Harry z Fredem i Ginny. W powozie na przeciwko jechali ślizgoni. Po długie ciszy odezwałam się
- mam pytanie Hermiona
- tak?
Zapytała zaciekawiona
- jaka jest możliwość że trafie do innego domu niż groffindor?
Popatrzyła na mnie z żalem
- to nie takie proste nudzisz mieć cechy pasujące do nas
- czekaj co?
Spojrzałam na nią wystraszona
- nie wiadomo gdzie cię przydzieli
Powiedziała poważnie patrząc na mnie
- tak ale w Gryffindorze jest muj brat,
chłopak i wy..
- wiem ale to nie od ciebie zależy gdzie cię przydzieli, ona sama o ty zdecyduje
- a jeśli się nie nadaje
Nagle poczułam jak moje serce przyspiesza chwyciłam się za klatkę piersiową i biorąc ciężkie oddech próbowałam się uspokoić
- Y/n wszystko w porządku
Zapytała z przejęciem, powiedziałam cicho
- spokojnie nic mi nie jest
Usiadłam biorąc kilka wdechów
- powie ci tak, jest mała szansa że trafisz do sliterinu
Usłyszałam głos Rona
- to dobrze
Uśmiechnęłam się i odetchnęłam z ulgą
- dzięki Ron za te słowa otuchy
Ron już miał się odezwać ale Hermiona w tem zawołała
- to już tu!
Wreszcie dojechaliśmy nie mogłam w to uwierzyć naszym oczą ukazał się gigantyczny zamek moje marzenie wreszcie się spełniało. wyglądał lepiej niż sobie go wyobrażałam, przerósł wszystkie moje oczekiwania.
na jego widok asz zamarłam
- domu!
Popłynęłam mi łza wzruszenia
W końcu wysiedliśmy z powozów i skierowaliśmy się w stronę zamku.
- witaj w domu moja droga
Harry powiedział to z taka radością, że wszystkie moje zwątpienia minęły.Wszyscy weszli do środka zajęli swoje miejsce nie wiedziałam gdzie usiąść. Gdy w tem usłyszałam głos Dyrektora
- moi dorszy chciał bym wam przedstawić pewną nie zwykłą osobę. Mam tu na myśli siostre Harrego Pottera. Zapraszam na środek panno Y/n Potter.
Wszyscy klaskali gdy szłam przez środek sali. Na środku stał stołek z na który musiałam usiąść. Zrobiłam to..
- hymn nie ma co się tu dużej zastanawiać
Powiedziała tiara na mojej głowie
- czyli?
Zapytałam po cichu
- to nie będzie
Odczekała chwile z werdyktem po czym powiedziała
- slitherin!!
- co? Dlaczego ?
Byłam zdziwiona czy to napewno jest pewne że miałam trafić do slitherinu? Moi wszyscy przyjaciele, w tem poczułam jak ich tracę.
Dosiadłam się do stolika.
- hejka ja jestem Pansy
- a ja Bleise
Oboje podali mi rękę a ja ją uścisnęła. Uśmiechnęłam się po czym dodałam
- ja po prostu Y/n
- to dobrze bałem się że jesteś kim jeszcze
Zasialiśmy się razem
- zawsze trzymamy się we trójkę ale nasz przyjaciel nie lubi uczt powitalnych więc odrazu po dojechaniu poszedł do pokoju.
Za ciekawiło mnie o kim może mówić.
- No cóż ciężko mu się zdziwić
- spokojnie na pewno go jeszcze poznasz
Popatrzył na mnie
- raczej tak w końcu jesteśmy w tym samym domu.
Zaśmiałam się, jednak oni spojżeli na mnie dziwne. Najwidoczniej ten żart nie był na miejscu. Dziewczyna z powrotem spojrzała na mnie i powiedziała.
- dam ci radę, nie bądź taka miękka tutaj panują inne zasady.
- No dobra tylko czemu?
Zapytałam zdziwiona nie wiedziałam co ma na myśli.
P: tu panują inne zasady zrozumiesz jak spędzisz tutaj trochę czasu.
Pokiwałam głową na znak że rozumiem
CZYTASZ
„O Jeden Dzień Za Mało"
AdventureNa wstępie powiem że jestem zwykłą dziewczyną której przydarzyła się niezwykła przygoda pełna magi. Jak i wielu przykrych sytuacji to co miało się wydarzyć zapoczątkowało cały przebieg niezwykłych wydarzeń. Na które nie za bardzo miałam wpływ.