Rozdział 16

840 46 32
                                    

Wybito mnie z rytmu, bo wpadłem na coś. Podniosłem głowę i okazało się, że jednak na kogoś.

-Luna hej! Miło cię widzieć. Jak ci minęły wakacje?

- Bardzo dobrze Harry, dziękuję że pytasz. Jak tobie minęły? - Odpowiedziała z tym swoim rozmarzonym uśmiechem. Ah jak ja uwielbiam tą dziewczynę. Jest taka naturalna w sobie.

- Powiem ci, że pierwszy raz śmiało mogę powiedzieć, że bardzo dobrze. Sporo się nauczyłem i bawiłem się przy tym cudownie.

- Cieszę się bardzo. Wiem co przechodziłeś w dzieciństwie i tutaj do tej pory. Jak dobrze, że to już koniec.

- Też się cieszę z tego. - Wcale mnie nie zaskoczyła wypowiedź Luny. Wiem, że ludzie uważają ją za dziwną, ale ona jest po prostu bardzo mądra i ma dar. - Miło spędziłem czas z rodziną. W końcu ją mam, tak na prawdę.

- O właśnie miałam spytać. Jak się ma profesor Lupin i jego szczeniaki? Rozwijają się prawidłowo? Widzę tę jak profesor Snape rozkwitł w miłości. Cieszę się, że się otworzyliście na siebie. - Uśmiechnęła się do mnie delikatnie. Objęła ramieniem i zaczęła prowadzić w przeciwną stronę niż szedłem.

- Remus dobrze się czuje, choć Syriusz jest zbyt nadopiekuńczy. A z Severusem jest cudownie. W końcu czuje, że gdzieś pasuję.

- Cieszy mnie to Harry. Obiecuję przyjść jutro na spotkanie. Niestety nie zdążysz mnie teraz nauczyć waszego nowego zaklęcia, ale zrobisz to jutro.

- Przepraszam, ale nie rozumiem. Dlaczego nie zdążę? Jeszcze dużo czasu do ciszy nocnej?

- Przykro mi, ale i tak będziesz musiał z nim porozmawiać. Wiesz, że ci nie odpuści. Tylko nie rozmawiaj z nim w cztery oczy. To może się źle skończyć. - Zaśmiała się cichutko i dodała. - Jak dobrze, że Świergotki Nakrapiane* są moimi przyjaciółmi. Porozmawiam z nimi, by i tobie pomagały. Do zobaczenia Harry. - Puściła moje ramie i zaczęła się oddalać nucąc jakąś melodię.

Po mimo dziwności tej rozmowy, była naprawdę ciekawa. Tylko o kim mówiła na końcu? Cóż, niestety zaraz sam się przekonałem. Zza zakrętu wyłonił się ten wstrętny manipulator.

- Harry mój chłopcze, szukałem cię długo. Szybko zniknąłeś po obiedzie i nie miałem szansy zaprosić cię do siebie na krótką rozmowę i herbatkę. Choć proszę do mnie to porozmawiamy. - Jego oczy jak zwykle błyszczały niby dobrotliwie. Choć na szczęście wiem, że to nie dobroć się za nimi kryła. Musiałem go jakoś spławić, albo wymyślić jak nie być z nim sam na sam podczas rozmowy, tak jak radziła Luna.

- O dobry wieczór profesorze, nie spodziewałem się spotkać pana w lochach.

- Tak jak mówiłem, ciężko cię znaleźć, a bardzo chciałem porozmawiać. Pozwolisz za mną?

Starałem się na szybko wymyślić, jak nie zostać z nim sam na sam. Przypomniałem sobie, że jesteśmy blisko kwater Severusa i mogę tam zaciągnąć dyrektora. Tylko warto by go powiadomić, żeby Feweks mógł się skryć z widoku. Wtedy poczułem ciężar w kieszeni. No tak! Mam lusterko dwukierunkowe! Ustaliliśmy przed wyjazdem, że gdyby któreś z nas potrzebowało pomocy, albo chciało się skontaktować po kryjomu wystarczy wywołać potrzebną osobę. I gdy ona zobaczy że ekran jest czarny, czyli lusterko musi być ukryte, nie może nic mówić. Tylko chodziło o przekaz dźwięku z jednej strony. Udałem, że wyciągam chusteczke do nosa i skryte w niej lusterko. Następnie przystawiłem do twarzy i kaszląc udało mi się wywołać Severusa. Schowałem szybko lusterko do kieszeni i odezwałem się do wyczekującego starca.

- Przepraszam profesorze, ale jakaś alergia mnie złapała.

- Nic się nie stało chłopcze, rozumiem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 27, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nie potrzebuje cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz