Koło czwartej w nocy wybudził go trudny do wytrzymania ból całego ciała. Miał poczucie, że całe łóżko jest mokre od potu, a jego samego boli po prostu wszystko.
Impulsy przychodziły i odchodziły, czasami były tak intensywne, że mógł tylko jęczeć.
Wkrótce do fizycznego cierpienia dołączyły mdłości. Kiedy zorientował się, że niedługo zwymiotuje, uniósł głowę i zawołał:- Źle się czuję!!! Bardzo źle - zawołał w materac - Słyszy Pan???
Głośno beknął. Starał się oddychać spokojnie, aby zapobiec opróżnieniu żołądka.
- Jak boli... - wyjęczał gdy przez jego ciało przetoczyła się kolejna fala - I będę rzygał! Zaraz się zrzygam!!! - zawołał
Chwilę później usłyszał kroki. Pan Maxwell wyglądał na rozespanego. Miał na sobie opiętą koszulkę i bokserki.
- Co się dzieje? - spytał sucho
- Będę rzygał - wycedził Tobias, czując jak jego twarz staje się dziwnie zimna - Szybko, niech mnie Pan odepnie!!! - poprosił
Mężczyzna sprawnie uwolnił jego nadgarstki i prawą kostkę. Pomógł mu przejść do łazienki i podprowadził go do toalety. Tobias ciężko opadł na kolana. Jego usta napełniły się dziwną śliną. Czuł się tak źle, że nie chciał dłużej czekać. Wsadził dwa palce do gardła i zaczął drażnić podniebienie. Po chwili zwymiotował.
Powtórzył tę czynność kilka razy, za każdym razem pozbywając się części zawartości żołądka, głównie śluzu. Potem usiadł na piętach i oparł czoło o deskę.- Źle się czuję - poskarżył się
- Ostra reakcja bólowa - ocenił mężczyzna - Może wystąpić po pierwszych sesjach.
Tobias uniósł głowę. Nic nie odpowiedział. Czuł się nieco pijany.
- Chłodna kąpiel może pomóc - rzekł mężczyzna napuszczając wody do wanny - Masz gorączkę? - zapytał i przyłożył rękę do czoła chłopaka - Nieco podwyższona - ocenił
- Strasznie mocno mnie Pan zbił - poskarżył się Tobias - To bolało.
Przymknął oczy i poczuł, że zaczyna przysypiać.- Wejdź do wanny - polecił mężczyzna i złapał go za ramię
Chłopak dał się unieść. Czuł się tak źle, że nie przeszkadzało mu, że jest nagi. Woda była przyjemnie chłodna, ale i tak syknął gdy obite ciało dotknęło dna. Pan Maxwell prysznicem polewał mu plecy.
- To było za mocno - wymruczał znów chłopak
Po chwili zaczął drżeć z zimna. Pan Maxwell zakręcił wodę i podał mu ręcznik. Tobias się nie poruszył. Mężczyzna westchnął i złapał go za ramiona.
- Wychodzisz! - wycedził, na siłę wyciągając chłopaka z wanny.
Postawił go przy niej. Tobias się zachwiał. Mężczyzna zaczął go wycierać.
- Gdybyś nie uciekał, nie oberwałbyś tak mocno - rzekł, patrząc na bordowo-filetowe pręgi na pośladkach i udach chłopaka
Ten tylko syczał za każdym razem, gdy ręcznik dotykał jakiegoś zasinienia.
- Podejrzewam że nie wszystko jeszcze wyszło - wymruczał mężczyzna - Dlatego tak zareagowałeś. Przypnę cię teraz na w leżeniu w pozycji bezpiecznej żebyś nie zadławił się wymiocinami... Idziemy do pokoju.
Tobias czuł się tak otępiały, że dawał ze sobą zrobić wszystko.
- Poczekaj chwilę - rzekł mężczyzna, dostrzegając, że prześcieradło jest zawilgocone.
CZYTASZ
Naturalni wrogowie
Fiction généraleJerzyki niemal nie mają naturalnych wrogów, jedynie sokoły są na tyle szybkie i zwinne, że są w stanie na nie polować. Tobias jest świetny w uciekaniu i chowaniu się. Ale Maxwell to wytrawny Sokół, który świetnie poluje. Wystarczy, że cierpliwie...