'15'

9 4 31
                                    

Noe stał przed bramą uczelni, czekając na Rosie. Zżerały go wyrzuty sumienia przez to co zrobił jej i Luce.
Musi to w końcu zakończyć.

Gdy dziewczyna stanęła przed nim, chłopak wziął głęboki wdech i wydech.

Da radę. Chyba.

-Co się stało? Zmartwiłeś mnie przez tą wiadomość.
Powiedziała czarnowłosa na co niebieskooki westchnął cicho.

-Musimy porozmawiać. Rosie, całowałem się z Lucą.

Zielonooka popatrzyła na niego zaskoczona i zraniona. Takich słów nie spodziewała się po swoim chłopaku.

-Wiem, jestem dupkiem i idiotą i naprawdę cię przepraszam. Ale ja go kocham. I wiem, że to cię rani ale nie mogę tego przed tobą ukrywać.

Dziewczyna podeszła do niego i objęła go delikatnie. Nie była na niego zła, była zraniona. Ale rozumiała go i nie miała zamiaru go za to nienawidzić.
-Rozumiem. Idź do niego. I pamiętaj, kocham cię. I zawsze możesz ze mną pogadać, nie ważne o jakiej porze dnia.

-Dziękuję Rosie. Życz mi powodzenia.

Mówiąc to Noe odszedł od niej i wrócił do szkoły, biegnąc w stronę pokoju Luci.
Gdy się przed nimi zatrzymał, zapukał w nie kilka razy, czekając na jego odpowiedź. Gdy brunet otworzył drzwi i zobaczył rudzielca spróbował zamknąć drzwi jednak Noe, przytrzymał je.

-Chcę tylko porozmawiać. Proszę.
Wyższy chłopak wpuścił go bez słowa, zamykając za nim drzwi. Odwrócił się w jego stronę i wtedy rudowłosy mógł zauważyć jak bardzo oczy bruneta były zaczerwienione i zapuchnięte od płaczu.

-Płakałeś.

Stwierdził niebieskooki na co brunet prychnął cicho, przyglądając mu się.
-Możliwe. Teraz mów czego chcesz albo wyjdź stąd teraz.

Luca powiedział chłodno na co Noe lekko zadrżał ale wiedział że na to zasługiwał.

Złamał jego serce.

-Nie po to przyszedłem. Przyszedłem przeprosić bo wiem że spieprzyłem wszystko i to bardzo. Złamałem twoje serce ale na to nie zasługiwałeś. I wiem że to może być głupie, ale do cholery Luca, kocham cię. Nie wiem od kiedy ale wiem że cię kocham i będę kochać.

Mówiąc to rudzielec patrzył w jego ciemno brązowe oczy w których pojawiły się łzy. Niższy chłopak podszedł do Luci i przytulił go, trzymając go blisko siebie.

-Przepraszam. Za wszystko. Nie wymagam żebyś mi wybaczał ale chcę żebyś wiedział, że jestem tutaj i nigdzie się nie wybieram.

Brunet spojrzał na niego i odetchnął cicho, opierając swoje czoło na jego ramieniu.
-Jesteś cholernym rudym idiotą.

Luca powiedział cicho w odpowiedzi, spoglądając na niego kątem oka.
-Wiem.

Powiedział cicho Noe, delikatnie gładząc włosy wyższego chłopaka.

-Czasami się zastanawiam dlaczego akurat ciebie tak bardzo kocham. Ale to chyba przez to jaki jesteś.

Mówiąc to, Luca uniósł swoją głowę do góry i spojrzał na Noe’go z małym uśmiechem na twarzy. Zbliżył się do niego i złączył ich wargi w pocałunku pełnym emocji które czuli do siebie- miłość, żal, smutek.
Ale byli w tym razem i nie mieli zamiaru tego zmienić.

'Secretul fostei Morți'Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz