rozdział 4 - "a to śpioch jeden"

82 4 3
                                    

Jakoś w tym rozdziale będzie o jedno więcej niż jedna perspektywa. Nie bijcie ja rzadko dodaje różne perspektywy, zazwyczaj jest to perspektywa jednej osoby.

Miłego czytania ;3

///////////////////////////////////////

Per. T.I
Otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek. Była siódma trzydzieści..Coś podejrzanie wcześnie wstałam. W domu nie było słychać nikogo, a widziałam, że Polska śpi, więc, każdy chyba jeszcze się nie obudził.

Postanowiłam też się położyć, odłożyłam zegarek na miejsce i poszłam spać dalej. Odwróciłam się na drugi bok, czyli w stronę Polski. Troszkę dotykałam jego nogi swoimi. Przyznaję, były ciepłe, i trochę się zarumieniłam.
Polska lekko się poruszył i coś tam zabełkotał, ale nie usłyszałam o czym mówił. Dobra T.I miałaś spać więc no zamknęłam oczy i po chwili usnęłam.

Znowu się obudziłam tym razem o 8.00? Spałam tylko godzinę? No cóż. Usłyszałam na dole Litwę, która wołała
Mnie, Polskę i Węgra żebyśmy przyszli i zrobili sobie śniadanie. Udałam się do kuchni, gdzie czekała na mnie i na Węgra Litwa.
-a co z Polską? - zapytała Litwa.
-polska jeszcze śpi - odpowiedziałam.
-a to śpioch jeden - powiedziała już niższym głosem.

Nawet nie zauważyłam a Węgry już zniknął. Od zawsze byłam taka ciekawa wszystkiego, nawet w najmniej interesujących sytuacjach. Poszłam do pokoju Polski a Węgry darł się na niego żeby wstawał na śniadanie. W końcu się wkurzył tak bardzo, że złapał Polaka za nogi pociągnął aż do samych jego drzwi w, których stałam ja. Polska nagle odruchowo wstał.
-gdzie ty mnie bierzesz - zapytał zaspanym głosem Polska.
-idź na śniadanie już wszyscy na ciebie czekamy. - odpowiedział Węgier.
-no dobra już idę - powiedział udając się za nami do kuchni.
-no nareszcie pan się wybudził z letniego snu! - powiedziała Litwa jedząc gofry.

Per. Polski
Leżałem sobie na łóżku, a po pewnej chwili usnąłem. Gdy powoli zacząłem się budzić poczułem czujeś nogi dotykające moich. Te czyjeś nogi były  naprawdę ciepłe. Po chwili znowu usnąłem tym razem na godzinę. Byłem tak zaspany, że nie mogłem otworzyć oczu. Nagle poczułem, iż ktoś łapał mnie za nogi i ciągną do samych drzwi mojego pokoju. Otworzyłem oczy i zobaczyłem Węgra a obok niego T.I.

Była taka piękna..wiedziałem, że nie odwzajemnia tego. Nie musiała nic mówić, kto by chciał być z kimś takim jak ja. Nawet menel Mietek z pod monopolowego jest ładniejszy ode mnie.
-polska obudź się! - krzyczał Węgry, a ja powróciłem do rzeczywistości.
-gdzie ty mnie bierzesz - zapytałem nadal zaspany.
-chodź na śniadanie bo wszyscy na ciebie czekamy! - nadal krzyczał Paprykarz.
Wstałem i udałem się za nimi do kuchni gdzie jadła już gofry Litwa.
-no nareszcie się obudził pan z letniego snu! - powiedziała. Zirytowało mnie to, jednak zignorowałem ten komentarz i zrobiłem sobie śniadanie, którym były pierogi na słodko! T.I zrobiła sobie kanapki. Niestety nie udało mi się zobaczyć z czym.

Gdy już zjadłem odniosłem talerz do zmywarki po czym usiadłem ponownie przy stole z nudów, i Przyglądałem się wszystkiemu co zobaczyłem.

Per. T.I
Co ten Polska się tak na mnie patrzy. Nie, że mam problem ale to jest trochę dziwne jak dla mnie. No nic. Dokończyłam śniadanie, odniosłam talerz do zmywarki i siedziałam dalej przy stole. Litwa i Węgry oraz Polska zrobili to samo. Litwa poszła się umyć, Węgry coś tam oglądał na telewizji, a ja siedziałem przy stole razem z Polską. Widać, że mu się strasznie nudziło, mi w sumie też.

-może chciałabyś się gdzieś przejść? - zapytał Polska.
-no jasne - odpowiedziałam i udałam się do łazienki z ubraniami, które chciałam założyć, bo Litwa już dawno była wykąpana. Tak jak zawsze odbyłam swoją codzienną rutynę i gdy ją wyszłam z łazienki, wszedł Polska i też zaczął się ogarniać. Gdy już byliśmy gotowi, ubraliśmy buty i wyszliśmy.

Szliśmy sobie tak przez park i parę ulic.
Nagle ujrzeliśmy Czechy i Słowację.
-uuu Polska, to twoja dziewczyna?~ - zachichotała złośliwie Słowacja.
-nie! To tylko moja przyjaciółka! - odpowiedział zirytowany.
-oj no dobra dobra tylko żartuje przecież - odpowiedziała.
Czech i Słowacja popatrzyli się na mnie z uśmiechem i się przedstawili, ja zrobiłam to samo i opowiedziałam im jak tu trafiłam. Fajnie mi się z nimi gadało, są bardzo zabawni. Jednak zaś już leciał i powoli się ściemniało. Pożegnaliśmy się z nimi i poszliśmy do domu. Po drodze spotkaliśmy USA. Polska od razu zakrył mnie skrzydłem.
-Poland ty nie możesz odizolować T.I od innych, to nie jest twoja własność. Albo najwidoczniej jesteś zazdrosny. - powiedział USA.
-nie jestem zazdrosny! Tylko nie chce żeby stała się jej krzywda przez takich dupków jak ty! - powiedział Polska i poszliśmy dalej w stronę jego domu.

-polska, ty jesteś o mnie zazdrosny? - zapytałam w końcu.
-że, co? Oczywiście, że nie. Tak jak już mówiłem martwię się o ciebie poprostu. - odpowiedział.

Dotarliśmy do domu ubrałam się w piżamę, zjadłam kolację i poszłam spać. Polska zrobił to samo. Gdy jeszcze nie mogłam zasnąć Polska znowu coś bełkotał, niestety nie usłyszałam dokładnie co ale parę słów zrozumiałam. Że nie chce stracić kogoś tam. Leżałam dalej aż w końcu usnęłam.

///////////////////////////////////////

Z racji tego że wczoraj wybuchła || wojna światowa. Chciałabym podziękować żołnierzom, którzy walczyli o to abyśmy żyli w wolnym kraju. Chwała bohaterom [*]

"Just Poland" Polska x Reader || COUNTRYHUMANS ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz