10

53 3 0
                                    

- Co!?

- Słyszałaś kochanie

- Ale możesz powtórzyć jeszcze raz?

- Chcę żebyś została moją żoną 

- Mówisz poważnie?

- Tak na sto procent

- Zaskoczyłeś mnie

- Świetnie ślub odbędzie się i nas w domu

- Alice już włączył ci się tryb urządzania wesel a szczególnie mojej kuzynki

- Tobie urządziłam i chcę tak samo Lili urządzić idealny ślub

- Ale ja jeszcze się nie zgodziłam 

- .....

Wszyscy na mnie spojrzeli a Felix szczególnie, nagle pobiegł gdzieś szybko i tak samo wrócił.

Uklęknął na jedno kolano i zapytał.

- Lili odkąd pierwszy raz cię zobaczyłem to odrazu coś poczułem do ciebie, długo to wypierałem ale nie mogłem uciec od uczuć i zakochałem się w tobie. Jesteś dla mnie wszystkim i moim światem, dlatego pytam czy ty Lili wyjdziesz za mnie?

- ...... tak tak tak wyjdę za ciebie

Założył jej pierścionek na palec i pocałował jej dłoń, chwycił ją w objęcia i zakręcił się z nią.

Bell widząc szczęśliwą kuzynkę to była bardzo szczęśliwa i się też rozpłakała, Volturi patrzyli na to w milczeniu. Nikt nie widział tego ale Aro się uśmiechnął na ten widok.

Postanowili wrócić do domu i tak zrobili, w salonie czekali wszyscy na nich. Tylko jak ich zobaczyli to odrazu zaczęli wypytywać.

- I jak?

- Na początku było trudno ale pomogła Alice 

- Pokazałam mu że Lili będzie wampirzycą

- I tego właśnie żądają żeby została wampirem 

Wszyscy zamlki ale w końcu Alice nie wytrzymała.

- Lili wychodzi za mąż

- Co!?

-Tak, Felix się jej oświadczył i to przy Volturi 

- Gratulację Lili i Felix

- Dziękuje 

- Dziękuje 

Dziewczyny spojrzały na siebie i zdały, sobie sprawę że Lili musi zaprosić swoich rodziców i rodziców Bell.

- Będzie trzeba zaproszenia wysłać 

- Wiem i jeszcze moich rodziców trzeba i twoich 

- Myślisz że na ślubie nie będą się kłócić?

- Znając mojego tatę to on zacznie kłótnie

- Ale mój tata nie będzie mu dłużny

Alice szybko zaczęła planować cały ślub, zaproszenia wysłane i teraz zostało tylko wybrać  suknie a tym pomogą jej dziewczyny.

Felix'owi pomogą faceci w wyborze garnituru, Alice biega po całym domu i też po ogrodzie. Wszystkim rozkazuje co nie którzy nie mogą wytrzymać ze śmiechu.

Dzisiaj też przyjeżdżają rodzice dziewczyny i moją poznać jej narzeczonego, Bell i Edward będą im towarzyszyć a szczególnie będą ich wspierać.

Własnie czekają w restauracji na rodziców Lili, rodzice usiedli w ciszy i tylko patrzą na Lili i jej wybranka.

- Tak w młodym wieku bierzesz ślub?

- Tak biorę bo go kocham 

- Masz dopiero dziewiętnaście lat do cholery!

- Wujku

- Nie odzywaj się nie pytana

Widziałam że Edward i Felix już chcieli coś powiedzieć ale ich powstrzymałyśmy, ja i Bell chcemy same im powiedzieć.

- Tak po prawdzie Bell też miała dziewiętnaście lat jak wychodziła za mąż 

- Ona mnie nie interesuję

- To jak chcesz mnie trzymać w domu a rzaczej, pod kluczem i wogóle nie wypuszczać. Niech zgadnę sam chcesz mi znaleźć męża zgadza się!?

- Tak właśnie będzie a teraz idziesz z nami do hotelu i polecimy do domu

- Nigdzie z wami nie jadę

- Córeczko proszę 

- Nie mamo, nie jestem już małym dzieckiem 

- Ale właśnie tak się zachowujesz

- Jak? że wybieram miłość swojego życia
- I nigdzie nie wracam 

- Skoro tak chcesz to nie masz już powrotu do domu rozumiesz!

- Skoro tak
- To ja od dzisiaj nie mam rodziców 

- Lili!!

- Zostaw ją sama wybrała taki los

Szybko wstałam i pociągnęłam za sobą mojego narzeczonego, moja kuzynka i jej mąż szli za nami. Jachaliśmy w ciszy ale w ciszy płakałam nad tym że rodzice chcą decydować o moim życiu i nawet mężu, Felix mnie przytulił mocno do siebie i tak zostałam do końca.

***********************************************************************************************

Przepraszam że dopiero teraz dodałam, rozdział ale zajmowałam się dziećmi po powrocie z przeczkola. 

Wampir który ma uczucia ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz