11

50 5 0
                                    

Następny dzień

Dzisiaj nie spodziewanie do Callen'uw przyjechał, tata Bell i zarazem wujek Lili. Jak usłyszała że jej wujek przyjechał to była najszczęśliwsza na świecie. Felix widząc jak jego narzeczona jest szczęśliwa to on też był szczęśliwy.

Charlie siedział w salonie i czekał na córkę, nie wiedział że jego siostrzenica przyjechała. Dzisiaj miał dopiero ją zobaczyć, jak zareaguje jak ją zobaczy?

Dziewczyny weszły do salonu, Charlie jak zobaczył córkę a później Lili. Szybko do nich podszedł a szczególnie do Lili.

- To naprawdę ty?

- Tak wujku

- Ale urosłaś 

- Wiem wujku

Jej wujek szybko ją przytulił, spojrzała na nią i zapytał.

- Kiedy przyjechałaś?

- Już dawno wujku

- Co na to twoi rodzice?

- Nie odzywali się do mnie

Na samo wspomnienie o rodzicach zaczęła płakać, Bell szybko ją przytuliła. Spojrzała na Charlie'ego i zaczęła opowiadać.

- Wczoraj się spotkaliśmy z jej rodzicami, było naprawdę nie przyjemnie. Kazali jej wybierać, oni albo jej narzeczony

- Narzeczony?

- Tak zaręczyła się

Wujek nic nie odpowiedział ale głębi serca bardzo się cieszył, Charlie powiedział czułym głosem.

- Ma kto cię zaprowadzić do ołtarza?

- Nie wujku bo wybrałam Felixa a nie rodziców

-Rozumiem w takim razie ja odprowadzę cię do ołtarza
- Oczywiście jak się zgodzisz?

- Wujku bardzo chętnie i dziękuje bardzo 

Tym czasie Edward i reszta weszli do salonu, narzeczony odrazu podszedł do Lili i ją pocałował.

- Co tak długo?

- Wybieraliśmy smoking na ślub

- Kochanie chciałam ci przestawić to mój wujek Charlie

- Miło mi bardzo

-Wzajemnie 
-Mam nadzieję że będziesz dla niej dobry bo jak nie to mam strzelbę

- Tato!

- No co, niech wie
- Edwardowi też tak mówiłem jak ciebie nie było

- To prawda Edward?

- Tak kochanie

Spędzili w swoim towarzystwie parę godzin, Lili leżała teraz w łóżku i myślała. Felix widząc ukochaną zamyśloną, całował ją wszędzie a Lili wiła się pod nim. 

- Co mój narzeczony próbuje zrobić?

- Chcę żeby moja narzeczona się odprężyła

- Mhm kusząca propozycja 

- To jak skusisz się?

- Niech pomyśle, bardzo chętnie

Nie musiała powtarzać bo odrazu zaczął całować ją wszędzie, rzucił ją na łóżko i zawisł nad nią. Patrzyli na siebie długo, nie potrzebowali słów do tego.

Całowali się długo i namiętnie i tak samo badali swoje ciała, rano byli chociaż nie wyspani ale szczęśliwi że są razem.

Alice biegała i rozmawiała przez telefon, zakochani usiedli koło Rosalie i Emmet'a. Patrzyli tak jak Alice biega i biega w kółko.

Nagle się zatrzymała i spojrzała na Lili.

- Stało się coś?

- Tak

- ? - Lili

- ? - Felix

- Twoi rodzice postanowili się pojawić na waszym ślubie 

- Co!?

- Rozmawiałam z nimi a raczej to oni zadzwonili żeby potwierdzić że będą na waszym ślubie ale nie będą sami tylko z kimś 

- Co oni kombinują?

- Nie wiem ale się dowiemy

Lili myślała o co chodziło jej rodzicą, nie wiedziała że wpadli na pomysł żeby zabiorą ze sobą ich kndydata na męża. Chcieli podstawić go przed ołtarzem zamiast całego Felixa, co zrobi Lili jak się dowie co zrobili jej rodzice?

Wampir który ma uczucia ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz