Sypialnia
Lili rozpakowywała się a Felix tylko na nią patrzył, wziął ją na ręce i zaniósł do łóżka.
- Co robisz wariacie?
- Jak to co, chcę skonsumować nasze małżeństwo
- Mówisz
- Tak
- za długo na to czekałem- Ja też
Zaczęliśmy się całować a Felix odrazu zaczął mi zdejmować ubranie, ja nie byłam mu dłużna i zrobiłam to samo. Wszedł we mnie delikatnie, na początku bolało ale potem już było przyjemnie.
- Achhhhh
- Ko....ch....am..... cię
- Ja......cie....bie też
Kochaliśmy się aż nie doszłam a po mnie kilka minut mój mąż, leżeliśmy teraz w łóżku ale okazało się że łóżko jest rozwalone. Teraz zrozumiałam jak silny jest mój mąż.
Zasnęliśmy przytuleni w siebie, obudziłam się a jego nie było i się wystraszyłam ale zobaczyłam liścik dla mnie./
Liścik
- Poszedłem zapolować wrócę pewnie jak już ie będziesz spałą twój Felix.
- Poszłam zrobić coś do jedzenia a byłam bardzo głodna, zjadłam płatki z mlekiem i akurat jak skończyłam jeść to wrócił mój wampir.
- Dzień dobry kochanie
- Witaj
Nagle zrobiło mi się nie dobrze i pobiegłam do łazienki, klęczałam przy ubikacji i wymiotowałam. Felix wszedł do łazienki i patrzył tylko na mnie.
- Wszystko dobrze?
- Tak
- Pewnie złapałam jakiś wirus- Na pewno?
- Tak
Podeszłam do mojej kosmetyczki i zobaczyłam że nie użyłam ani jednego tampona, teraz do mnie dotarło co jest grane. szybko podeszłam do lustra i zaczęłam patrzeć na mój brzuch, nagle poczułam kopnięcie a raczej dwa razy kopnięcia. Felix tylko na mnie patrzył i nie wierzył w własne oczy, telefon zaczął dzwonić i odebrałam to była Bell.
- Tak?
- Hej jak tam?
- Dobrze a raczej nie wiem
- Lili co się stało
- Poczułam kopnięcia w brzuchu
- .......- milczenie Bell
- Bell jesteś tam?
- Tak
- Nie wiem co mam zrobić
- Teraz mnie posłuchaj dobrze?
- Ok
Bell opowiedziała mi wszystko co miała powiedzieć, kazała przekazać telefon Felix'owi i tak właśnie zrobiłam.
- Tak?
- Musicie szybko wracać do Forks
- Dobrze
- Czekamy na was
Rozłączył się i szybkością wampira zaczął nas pakować, teraz siedzieliśmy w samochodzie i jachaliśmy na lotnisko. Wzięłam telefon do ręki i zadzwoniłam do Rosalie.
- Rosalie musisz mi pomóc
- W czym?
- Chcę urodzić
- Jesteś pewna tego?
- Tak
- Pomogę ci oczywiście
- Dziękuje
Rozłączyłam się sam raz gdy wrócił felix, weszliśmy do samolotu i zajęliśmy miejsca. Siedzieliśmy tak parę godzin, gdy wysiadłam zobaczyłam moją kuzynkę i jej męża, Pobiegłam do nich ile tylko miałam, siły i wpadłam w objęcia Bell. Zaczęłam mi szeptać w ucho.
- wiem że rozmawiałaś z Rosalie
- .......- milczenie Lili
- I ja tekże ci pomogę
- Dziękuje
- Chodźcie już, czas wracać do domu
Wróciliśmy do domu i jak wszedliśmy do salonu, wszyscy tam czekali na nas. Carlisle podszedł do mnie i powiedział.
- Musimy zrobić ci usg i zobaczyć co i jak
- Dobrze
- Ale mam prośbę- Jaką?
- Chcę żeby byli ze mną Rosalie i Felix
- Oczywiście
Poszliśmy razem do jego pokoju w którym, znajduję się wszystkie potrzebne rzeczy. Leżałam i czekałam jak zrobi usg, robił i patrzył na monitor. Nagle zmarszczył brwi.
- Płód szybko się rozwija czyli nawet możesz za kolka miesięcy urodzić
- Co?
- To jest ciąża taka sama jaką miała Bell z Reneesme
- I co teraz
- Lili musi zdecydować czy chcę urodzić czy usunąć i to jest wasza decyzja
Mówiąc to patrzył na mnie i Felixa.
- Chcę żebyś usunęła ten płód
- Co!?
- To co słyszałaś
- Ale ja już podjęłam decyzję Felix
- Jaką?
- Że chcę urodzić
- Co i mam patrzeć jak umierasz, rodząc to coś!!
- Felix zrozum ja już pokochałam to dziecko lub dzieci
- A mnie już nie kochasz!
- Kocham nad żucie ale tak zdecydowałam i mam nadzieję że zrozumiesz
- Nie zrozumiem
- Felix!!!!!
Wyszedł trzaskając drzwiami a ja się rozpłakałam, Rosalie szybko mnie przytuliła. Płakałam tak nie wiem ile czasu ale odrazu też przybiegła moja kuzynka.
- Lili co się stało?
- Felix chcę żebym usunęła to coś, jak on to powiedział
- Zrozum go, znalazł miłość swojego życia a teraz może ją stracić
- To mnie też niech zrozumie!!!
W tym czasie Felix chodził po ogrodzie wkurzony, Edward widząc go podszedł do niego.
- Wszystko dobrze?
- Nie
- To opowiedz co się stało?
- To że Lili chcę urodzić to coś!
- Powiem tylko jedno że jak Bell zdecydowała, o tym to też się wkurzyłem ale jak przyczytałem myśli naszej, córki to odrazu mi przeszło i ją pokochałem
- Czyli mówisz że ja też pokocham nasz dziecko lub dzieci
- Tak i wiem że kochasz Lili nad życie
- Tak kocham
- Ale też musisz uszykować swój jad w strzykawce żeby wstrzyknąć w jej serce
- Ok robię wszystko żeby ją uratować
CZYTASZ
Wampir który ma uczucia ✓
VampireLili przyjeżdża do forks gdzie mieszka jej wujek Charlie Swan i kuzynka Bella z mężem, ale na jej drodze staje przystojny Felix. Co zrobi jak pozna że jest wampirem i który służy Volturi i ma za zadanie śledzić Callenuw a szczególnie jej kuzynkę Bell