Połączenie przychodzące
Hyunjin— Halo?
— Hej, przepraszam, że tak nagle, ale chciałbyś do mnie przyjść? — powiedział. W tle było słychać lecącą wodę co podkusiło Felixa, a raczej jego umysł do tworzenia obrazków nagiego Hwanga pod prysznicem. Zrobiło mu się gorąco na samą myśl o tym; z pewnością gorący to widok.
— Jasne! Tylko powiedz o której.. ja jestem wolny przez cały dzień. — mówił z pośpiechem. Czy możliwym jest, że mógł go jednak zobaczyć w pełnej okazałości? Zapewne nie, ale marzyć mógł.
— Wiesz... teraz trochę nie bardzo, bo idę się myć, ale możesz nawet przed czternastą, nie pospieszam. Ale jakbyś przyszedł wcześniej to też dobrze, jednak musiałbyś poczekać aż wyjdę z łazienki. — zaśmiał się krótko co brzmiało jak melodia dla uszu Felixa. — Więc, jakbyś naprawdę był przed moim wyjściem, to wchodź normalnie, rodziców nie ma.
— Oczywiście, już się zbieram do wyjścia! — rzekł entuzjastycznie. Naprawdę się w cholerę ucieszył, bo na myśl, iż będzie w tym samym domu co on, i to jeszcze, jak może zobaczyć Hyunjina w ręczniku, miał ochotę skakać ze szczęścia i ekscytacji.
Generalnie miał też nadzieję, że chodziło mu o bieliznę, którą dnia poprzedniego tam zostawił, ale można dyskretnie pominąć owy fakt.
Dla niego był od razu gotowy i będzie zawsze; nie może kazać mu ma siebie czekać, nawet jeśli poszedł się myć. Z obliczeń Felixa wynikało, że jeśli pójdzie teraz, to równoznaczne z trafieniem na myjącego się Hwanga, który zapewne świeżo wszedł pod prysznic, a o to mu przecież chodzi.
Ogółem to w głowie miał już ułożony plan co ma robić po kolei. Zamierzał, cóż... sfotografować co nieco przez otwór na dole drzwi, ale czy się to uda? Kto wie. Może jeśli wystarczająco cicho się zachowa to jego "misja" zakończy się sukcesem.
Tak myślał czy na pewno wypada tak sobie wchodzić do nieswojego domu, ale przecież Hyunjin mówił, że rodziców nie ma, więc mógłby robić co chce, idąc swoim tokiem myślenia. Czyli nie zabronił mu niczego, choć dla własnej kultury nic nie robił wzbudzającego podejrzenia.
Idąc wolnym krokiem do kuchni było słychać tylko jego kroki oraz bardziej w głębi mieszkania prysznic, co oznacza rzecz jasna, iż zdążył w sam raz. Ale jak Hwang najpewniej jeszcze nie wie o jego obecności, to tak się dowie, gdy na drodze Lee pojawił się pod nogami pies, który zaczął na niego szczekać. Przykucnął przy nim witając się i próbując uspokoić zwierzę, gdyż zdecydowanie szczekanie było trochę za głośne w, dla przypomnienia, pustym domu.
Rzucił psu zabawkę, za którą ten pobiegł, a sam podbiegł do miejsca, gdzie ponoć była łazienka. Czyli dobrze zapamiętał, że te drzwi w ich domu miały na dole kółka, idealne wręcz. Wyciągnął telefon z kieszeni dresów, po czym położył się brzuchem na podłodze i włączył komórkę, jak też aparat. Jednym okiem wyśledził miejsce położenia kabiny prysznicowej następnie przykładając telefon skierował go lekko w górę.
Na jego nieszczęście szyba była w większości zaparowana, więc mógł sobie tylko popatrzeć jak starszy myje głowę i pomarzyć, że zobaczy coś więcej. Nagrał krótki filmik oraz zrobił kilka, dobra, więcej niż kilka zdjęć. Ale widać Hwang lubi postać w cieplutkiej wodzie parę minut więcej dla własnego relaksu z racji czego Felix mógł dłużej podziwiać jednakże nie na długo.
Prawie krzyknął, kiedy coś go złapało za stopę i zaczęło ją podgryzać. Z zakrytą buzią, podpierając się na przedramionach, obrócił głowę w tył, a tam zobaczył Kkami. Miał ochotę udusić tego psa za bliskie zdemaskowanie. Widać to mądry zwierzak, który nie pozwala na podglądanie swojego właściciela. Chłopak zaczął się powoli przewracać coś na bok, to na plecy zabierając nogę, nieskutecznie.
CZYTASZ
𝐺𝑂𝐴𝐿: 𝑁𝐸𝑊 𝑁𝐸𝐼𝐺𝐻𝐵𝑂𝑅 | hyunlix
Fiksi PenggemarFelix, czyli profesjonalny gracz komputerowy z zamiłowaniem do Hello Kitty i dawania dupy przystojnym chłopakom w okolicy, zauważa, że nowi sąsiedzi mają całkiem niczego sobie syna. Od momentu ich przyjazdu obserwował go zza okna, wiedział, iż musi...