~OSTRZEŻENIE~
treści wrażliwe dla niektórych odbiorców
Drzwi do jego sypialni w końcu się uchyliły. Wyszedł z niej mężczyzna po czterdziestce, siwiejący w niektórych miejscach. Nie był ubrany w biały fartuch, który w zwyczaju miał nosić w szpitalu i jak wszystkim się wydawało, bo prywatni lekarze zrywani byli ze swoich łóżek nawet w środku nocy, nie miał też narzuconej na siebie koszuli.
Za duża koszulka ewidentnie była jego domowym ubraniem, a w biegu zdążył założyć jeansy zamiast garniturowych, obcisłych spodni. Włosy niesfornie upadały na jego czoło, przez jego okulary ciągle opadały z jego głowy i spadały prosto na nos.
Jimin podniósł się z fotela i ostrożnym krokiem zbliżył się do mężczyzny. Doktor David był jego osobistym lekarzem, którego zatrudnił po przyjeździe do Paryża. On jako pierwszy diagnozował jego urazy i zgłosił go do dietetyka oraz psychologa.
Mężczyzna ściągnął okulary i uśmiechnął się łagodnie.
– W jakim jest stanie? – zapytał, a jego głos brzmiał jak szept.
– Jego stan jest stabilny. – odparł i zaplótł ramiona. – Zalecałbym zrobić prześwietlenie, czy po wypadku nie utworzyły się jakieś wewnętrzne urazy.
– Jakim wypadku? – jego oddech się zatrzymał.
David wskazał na fotel, ale Jimin zrobił krok w stronę drzwi. W ostatniej w chwili zatrzymał go doktor i przyciągnął przed siebie.
– Stabilny, a nie dobry. – powtórzył David. – Kim jest dla ciebie ten mężczyzna?
– Moim przyjacielem. Z dzieciństwa.
– Tym, który zniknął?
Jimin niepewnie pokiwał głową. David westchnął głośno i pokiwał głową.
– Jimin, przede wszystkim jesteś moim pacjentem. Dla mnie najważniejsze jest twojego zdrowie, a wiem, w jakim stanie byłeś. Uczęszczasz jeszcze na terapie?
– Meredith przynudza.
– Jimin. – wycedził przez zęby i spuścił głowę. – Nie mogę pozwolić, żebyś rozmawiał z tym mężczyzną, dopóki nie przyjedzie twoja terapeutka.
– Dlaczego?
– Dwie sprawy. – znów wskazał na fotel, ale tym razem pchnął w tym kierunku Jimina. Usiedli naprzeciwko siebie i w końcu David znowu otworzył usta. – Muszę zgłosić wypadek samochodowy na policję. Twojego przyjaciela potrącił samochód, ale na szczęście całej tej ulewy, samochód wpadł w poślizg i go tylko – nakreślił cudzysłów w powietrzu. – drasnął.
Jimin z trudem powstrzymał się na siedzeniu fotela.
– Dlatego zalecam zrobić prześwietlenie, żebyśmy wykluczyli poważne urazy.
– Kiedy to się stało?
– Przed twoją kamienicą, po drugiej stronie.
David poprawił się, zbliżając do Jimina. Oparł łokcie na udach i złożył dłonie w piramidę.
– A druga sprawa? – zapytał Jimin.
– Obiecaj, że wezwiesz Meredith.
– Do cholery, o co chodzi? – zapytał sfrustrowany.
– Z wywiadu lekarskiego z Min Yoongim, dowiedziałem się, że celowo stał na środku ulicy.
Jimin otworzył szerzej oczy.
– Przechodził przez ulicę, tak?
– Jimin, słuchaj uważnie. – dotknął nadgarstka Jimina. – Twój przyjaciel chciał popełnić samobójstwo.

CZYTASZ
Feel me | yoonmin | +18 [cz.2] ✔️[POPRAWKI]
FanficJimin spełnia swoje marzenia w najlepszej grupie baletowej w Paryżu, zostawiając całe swoje życie w dalekiej przeszłości. Odcina się od rodziców i pozwala sobie na to, aby poczuć smak dorosłego życia. Pewnego dnia dostaje bukiet kwiatów, który zmien...