𝕮𝖟𝖙𝖊𝖗𝖞

376 46 7
                                    

Wokół placu głównego zgromadzili się chyba wszyscy mieszkańcy watahy. Czułem ich zapachy, jedni byli zadowoleni z tego, że przywódca znalazł sobie Omegę a inni ociekali jadem, bo przecież Todoroki obiecał im zdobycie Luny Zielonych a muszą zadowolić się takim byle czym. Chciałbym zobaczyć ich miny kiedy w końcu dowiedzą się kim naprawdę jestem ale na to muszą jeszcze poczekać. Jak jak na razie jestem tylko bitą i gwałconą Omegą ale zrobię wszystko aby to ścierwo zapłaciło własną krwią za wybicie mojej rodziny.

- Zebraliśmy się tutaj podczas wspaniałego objawienia naszej Bogini Luny.- zaczął kapłan wyrywając mnie tym z własnych myśli.

Zwróciłem głowę w kierunku stojącego na przeciwko mnie Alfy który patrzył na mnie z pogardą i wyższością. Ja ci jeszcze pokaże ty śmieciu, pomyślałem obnażając lekko kły, nie będzie sobie myślał, że przyjmuje to wszystko z pokorą. Na mój gest tylko prychnął i złapał mnie za dłonie jak nakazał mu klecha. Jego dotyk był zimny, szorstki i nieprzyjemny, już wolałbym dotykać dłoni trupa bo miałaby w sobie więcej życia niż ta Alfy.

- A teraz sprawmy, że nasza Matka Luna złączy was po raz pierwszy.- Beta wyciągnął pozłacane ostrze które podał przywódcy, z nieukrywanym strachem patrzyłem na poczynania heterochromika który jedną ręką trzymał ostry przedmiot a drugą podciągnął rękaw mojego ubioru. Nie zdążyłem nawet zaprotestować kiedy przejechał po bladej skórze mojego nadgarstka a szkarłatna ciecz w zastraszającym tempie zaczęła spływać do podstawionego naczynia.

Zaczęło mi się robić słabo, czy oni chcą mnie zabić? Tak na oczach wszystkich? Co to za barbarzyńskie praktyki?

Zachwiałem się lekko do tyłu i gdyby nie Uraraka zapewne już leżałbym na tym podeście, mój oddech przyspieszył a ja miałem mroczki przed oczami, starałem się uspokoić kiedy dziewczyna opatrywała moją rękę. W tym samym czasie Alfa wykonał taki sam gest na sobie i jego krew spłynęła do naczynia łącząc się z tą moją po czym kapłan dodał do środka mieszaniny niebieski pył księżycowy. Jeśli on myśli, że ja to wypije to się jeszcze zdziwi, nie mam zamiaru brać tego do ust.

Dzięki pomocy Ochaco ponownie stanąłem na swoich własnych nogach a Shoto złapał mnie za bolący nadgarstek po czym zerwał opatrunek, spojrzałem na niego zdziwiony zupełnie nie pojmując co ma zamiar teraz zrobić.

Zabrał naczynie z płynem od Bety po czym wylał połowę zawartość na moją poranioną skórę, syknąłem kiedy miejsce po cięciu zaczęło mnie niemiłosiernie piec, chciałem zabrać rękę aby już nie odczuwać tego bólu ale heterochromik warknął ostrzegawczo i wzmocnił uścisk a kiedy mnie puścił spojrzałem na swój nadgarstek na którym pojawił się symbol
"α", później zakazał abym zrobił to samo ale kiedy ja wylewałem krew z pyłem na jego ranę nie odezwał się nawet słowem, dostrzegłem symbol "Ω".

Chociaż nie był to nasz ślub to właśnie wykonany został pierwszy krok do całkowitego zniewolenia mnie, zostało już tylko oznaczenie które zmyje to poprzednie chociaż nic z tego nie będzie jeśli znajdzie się mój przeznaczony już nikt nie będzie w stanie mnie przywłaszczyć a ten znak z nadgarstka zniknie.

Kiedy myślałem, że to już koniec tej publicznej męczarni Alfa po raz kolejny dał mi do zrozumienia jak bardzo się mylę. Złapał mnie mocno w pasie przyciągając do siebie i wlał pozostałą niewielką ilość płynu do swoich ust po czym zbliżył swoją twarz do mojej i wbił się w moje wargi przelewając krew do moich ust na co zacząłem się ksztusić. Chciałem się odsunąć ale jego zaborczy uścisk mi na to nie pozowlił a kiedy w końcu się ode mnie oderwał mieszkańcy zaczęli wiwatować na cześć swojej przyszłej Luny.

꧁•⊹٭٭⊹•꧂

Siedziałem przy wielkim stole obok przywódcy a co jakiś czas podchodził do nas członek watahy składając życzenia i dając prezenty, uśmiechałem się sztucznie aby nie dać nic po sobie poznać ale nie chciałem tu być, naprawdę nie chciałem. Wzrokiem szukałem mojego syna ponieważ od ceremonii go nie widziałem i zacząłem się obawiać o jego bezpieczeństwo. Kiedy w końcu dostrzegłem go siedzącego kilka stołów dalej obok blond włosej Alfy nie wiedziałem czy mogę odetchnąć z ulgą czy jednak nie. Niby Bakugou nie traktował go tak źle jak Todoroki ale nie jestem w stanie zaufać żadnej Alfie z tego stada.

𝕭ą𝖉ź 𝕸ą 𝕷𝖚𝖓ą [BakuxDeku] ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz