5. Panika

444 24 1
                                    

- Co tu robisz? - zamknęłam całkowicie laptopa. 

- Jak to? Nie wiesz? - spytał kpiąco się uśmiechając, pokazując przy okazji zęby. 

- Po pierwsze to nie jestem twoją menadżerką, tylko Patryka. Po drugie chyba nie myślisz, że całą noc wkuwałam jego grafik? 

- Myślę, że tak właśnie robiłaś, bo jesteś naszą psychofanką. - oznajmił na co cmoknęłam z udawaną irytacją. 

- Nie obejrzałam ani jednego waszego filmu.. No oprócz tego z urodzin Hani i Świeżego. - powiedziałam zgodnie z prawdą. Chłopak wyglądał na zdziwionego, ale nic nie powiedział, bo po chwili do kawiarni weszła reszta chłopaków z Genzie oraz za nimi jakiś chłopak z kamerą. 

- Flora? - zdziwiony Laskowski tak jak tamta dwójka podeszła do naszego stolika. 

- Tak mi na imię. - parsknęłam na co on przekręcił oczami. Przywitałam się z nimi oraz poznałam tajemniczego chłopaka z kamerą. Był to Fifi - operator Genzie oraz przyjaciel Patrka. 

- Co nagrywacie? - spytałam gdy już każdy zajął miejsce przy stoliku. 

- Właśnie skończyliśmy nagrywać. Później nagrywamy z Julitą i Kostkiem. - odpowiedział Laskowski - Chcesz iść z nami?                          

- W sumie to czemu nie. - wzruszyłam ramionami i schowałam laptopa do torby. Chłopcy w tym czasie zamówili sobie napoje. Z racji na nieduży ruch o tak wczesnej porze zamówione napoje szybko dostarczono do stolika. 

Genziaki wraz z operatorem zamówili sobie napoje na wynos. Po odbiorze zamówienia wyszłam z czwórką z pomieszczenia.

     Gdy wychodziliśmy czułam na sobie czyiś wzrok. I to nie mógł być wzrok któryś z moich towarzyszy, ponieważ Bartki wraz z operatorem byli przede mną, a Patryk obok mnie. Mogłam się domyślić, że to któraś z kelnerek. 

Typiaro, ogarnij się. Nikt pewnie na ciebie nie patrzy, a ty panikujesz. 

Westchnęłam ciężko i głośno. 

- Co się dzieje? - spytał białowłosy, który jak przedtem wspominałam - szedł obok mnie. 

- Nic. - skłamałam

- No gadaj. - dźgnął mnie lekko łokciem w bok jednocześnie miło się do mnie uśmiechając. 

- Też masz czasami wrażenie, że ktoś cię obserwuje i przez to popadasz w panikę? - zapytałam lekko speszonym tonem. 

- Trudno nie mieć takich wrażeń będąc osobą publiczną. Jednak się przyzwyczaiłem i nie panikuje. - odpowiedział. Jego mina nieco spoważniała, a uśmiech osłabił lecz dalej go miał na twarzy. 

- Zazdroszczę.. - mruknęłam pod nosem - Chciałabym tak nie panikować. Za każdym razem gdy mam takie przeczucie to automatycznie nie wiem co zrobić rękoma, nogi stają się watą. Okropne uczucie. 

- Chodzisz z tym do psychologa? Nie wydaje mi się, że to jest normalne.. 

- Cóż, pewnie ja. Mam okropne dzieciństwo za sobą więc pewnie to dlatego. Nie mam zamiaru iść z tym do psychologa. 

- Nie chcę cię pytać o twoje dzieciństwo, bo za mało się znamy, ale myślę, że powinnaś z tym iść do psychologa. 

- A tam. - machnęłam ręką - Może też się przyzwyczaję jak ty. 

- Flo... 

- Ej! Pośpieszcie się! Mamy za dziesięć minut być w domu, a my nawet do auta nie doszliśmy! - krzyknął Kubicki, który podczas naszego dialogu doszedł z tamtą dwójką do auta. 

- Wrócimy do tej rozmowy. - powiedział srogo Patryk i zaczął truchtać w stronę samochodu. - Dawaj! Jogging po południu nikomu nie zaszkodzi! 

--

hello, 

od kilku miesięcy tu nic nie wstawiam, ale obiecuję, że teraz postaram się znajdować chwilkę na pisanie.

milegooo <3 

Do Zobaczenia | Patryk Mortal BaranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz