Wychodząc z pracy Delay widziała na niebie zbliżające się chmury burzowe. Może deszcz jeszcze chwilę poczeka do puki nie znajdzie się w parku z słuchawkami? Miała taką nadzieję. Dziewczyna szła przed siebie dość szybkim krokiem a liście które już spadły dość głośno chrzęściły pod jej butami. Musiała dotrzeć do galerii niedaleko parku aby kupić słuchawki dla Ace. Na telefonie miała kilka opcji które znalazła więc będzie to prostrze. Idąc w kierunku galerii nagle usłyszała głośny huk. Podskoczyła lekko a jej uszy zareagowały trzepotaniem aby zlokalizować dokładnie położenie skąd pochodził dźwięk. Szybko obróciła się w prawo dalej lekko zszokowana aby zobaczyć, że to jakaś grupka dzieciaków strzela diabełkami. Delay odetchnęła lekko z ulgą i zaczęła iść dalej. Przez wrażliwość jej uszu w tej postaci reaguje zbyt mocno na niektóre dźwięki. Co roku w sylwestra gdy jest sama w domu musi przybierać inną formę aby nie bolały ją uszy. W teorii były zagłuszacze stworzone właśnie dla takich jak ona ale po co wydawać pieniądze skoro może po prostu tego nie słyszeć. Poza tym zamienianie się w lekko głuchawą fretke jest śmieszne. Uśmiechnęła się na myśl o tym jak masa ludzi adoruje te urocze zwierzęta. Mówią do nich w tym specyficznym głosie jak się mówi często do dzieci. Nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że fretki nie słyszą połowy tego.
Po jakimś czasie Delay była już pod drzwiami ogromnej galerii. Przełknęła cicho ślinę i weszła do środka. Dzisiaj była niedziela i dużo osób nie mających co zrobić ze swoim czasem przyszły tutaj. Przez co było tu dość tłoczno. Dziewczyna nie przepada za tłocznymi miejscami jeśli jest w nich sama. Zawsze zdaje się to niezręczne. Każdy idzie w jakiś grupkach przyjaciół albo ze swoim kochankiem i rozmawia pogodnie gdy ona idzie w ciszy. Czuje wtedy jakby wszyscy na nią patrzyli bo jest sama. Szybko potrząsneła głową odpędzając złe myśli. Musiała się skupić na swoim zadaniu.
Skierowała się do sklepu z elektroniką aby rozejrzeć się za słuchawkami. Każdy z produktów miał dość niejasne opisy których nie rozumiała. Wszytko było pisane specjalistycznie. Na szczęście podszedł do niej pracownik pytając się w czym pomóc.
-Potrzebuje słuchawek podobnych do tych. - pokazała mu zdjęcia na telefonie. Mężczyzna pokiwał głową i chwilę w zamyśleniu patrzył na nią.
-Nie potrzebuje pani przypadkiem innych słuchawek ze specjaliatycznymi wkładkami?-skierował swój wzrok na uszy Delay.
-Oh, nie nie nie. Te słuchawki nie są dla mnie tylko dla jednego takiego chłopaka. Ma raczej normalne uszy. - zaśmiała się nerwowym wyrazem twarzy. Tak właściwie to nie była pewna czy ma aż tak normalne uszy bo widziała go zaledwie przez chwilę ale na podstawie zniszczonych mogła uznać, że tak.
-W takim razie proszę mi wybaczyć te osądzenia. Najlepsze słuchawki podobne do tego modelu to...
Pracownik zaczął pokazywać jej różne rodzaje słuchawek podobne do tych na zdjęciu tłumacząc ich wady i zalety. Dzięki tym tłumaczeniem Delay dała radę zdecydować się na jedne i je kupić. Ten pracownik był naprawdę uprzejmy. Wiele ludzi nie jest aż tak wyrozumiała dla odmiennych osób. Może i był pewnego rodzaju spokój oraz pogodność między różnymi grupami społeczne ale rasizm zawsze występował. W większym bądź mniejszym stopniu. Dziewczyna nie przejmowała się tym aż tak bardzo do puki ktoś nie chciał jej zrobić krzywdy.
Po zakupie słuchawek spojrzała na telefonie ile jej czasu zostało. Była już 12:15. CO?! Delay w lekkiej panice zaczęła szybciej oddychać. Miała 5 minut aby znaleźć się w parku a droga z galerii w tamto miejsce zajmuje co najmniej 10 minut. Nie tracąc więcej czasu wybiegła z budynku w stronę parku. Jak ona mogła tak bardzo zagadać się z tym pracownikiem. Być na czas to znaczy być 5 albo 10 minut przed czasem. Jeśli spóźni się na pierwsze spotkanie i oddanie słuchawek to jak to będzie o niej świadczyć! Dziewczyna pędziła przed siebie. Widząc, że czas nie jest po jej stronie w panice zrobiła coś czego nie robiła od dawna. Zdeformowała swoje nogi i przekształciła je w anatomicznie podobne do geparda. Dzięki temu biegła jeszcze szybciej. Buty i spodnie trochę upinały tę formę nóg ale teraz liczył się czas. Dzięki wszechświatowi czerwone światła zamieniły się w zielone gdy zbliżała się do nich. Nie zwracała uwagi na dziwne spojrzenia osób dookoła. Dla niej liczył się teraz czas aby być punktualnie w parku.
W momencie gdy przekroczyła bramę parku i zobaczyła, że ma jeszcze minute zatrzymała się aby złapać oddech. Jej nogi wróciły do normalnej formy. Dziewczyna brała łapczywe oddechy podpierając się rękami na kolanach. Patrzyła w dół w tej pozycji. Jedyne co teraz słyszała to bicie swojego serca. Od dawna nie miała takiego sprintu. Próbując przywrócić swoje tętno do normy nie zwróciła uwagi na podchodzącą do niej postać.
-Jesteś po maratonie czy gonił cię jakiś wilk w drodze tutaj? - osoba obok niej cicho się zaśmiała. Delay słysząc to szybko się podniosła na baczność mało nie uderzając osobę swoimi rogami. Delaj łapiąc głębokie oddechy zobaczyła Ace obok siebie. Zrobiło jej się z tego powodu trochę głupio. Dlaczego musiał przyjść praktycznie w tym samym momencie co ona?! Jakby nie mógł poczekać 2 minut. Wtedy wszytko z nią wróciło by do normy i nawet nie wiedział by ze biegła. Ale chwila skoro on tu już jest to...
-W-wybacz za to, nie chciałam się spóźnić. - powiedziała dziewczyna trochę cicho nie chcąc patrzeć w jego oczy.
-Spokojnie, ja sam się prawie spóźniłem heh. - odpowiedział raczej pogodnie dzięki czemu się uspokoiła. Kiwneła głową na znak, że rozumie i odczekała chwilę aby w pełni się uspokoić. Gdy to się stało zaczęła grzebać w torbie. Wyciągnęła pudełko ze słuchawkami podając je chłopakowi.
-To za tamte zniszczone. Może i nie są identyczne ale powinny pasować. - praktycznie wepchneła mu je do rąk nie chcąc przyjmować odmowy. Ace spojrzał na nie lekko zdziwiony. Uśmiechnął się pod nosem i wzruszył ramionami.
-Skoro aż tak nalegasz. Dzięki za nie.-schowal je do swojego plecaka. - Skoro już tu jesteśmy to co powiesz na tą kawę? Albo herbatę? Nie pamiętam co wolisz ale wiem gdzie jest całkiem miłe miejsce.-powiedział spokojnie.
Dziewczyna kiwneła głową na co ten się uśmiechnął. Odszedł o krok od niej aby lekko się pochylić i niczym w starych filmach z gentelmenami pokazał jej kierunek mówiąc "panie i łanie przodem" cicho się śmiejąc. Na to Delay odpowiedziała hihotem. Ruszyła powoli w kierunku który wskazał. Po chwili Ace pojawił się obok niej. Zaczął prawoadzić w stronę kawiarni o której mówił. Może to przez pozytywne nastawienie chłopaka albo słaby poranek, Delay myślała, że to co teraz się dzieje i się stanie będzie bardzo przyjemne.
CZYTASZ
Your wish in autumn
Fantasía~Studio Big Kurak przedstawia~ Dawno dawno temu, w świecie pełnym przeróżnych magicznych istot i czarów wszyscy byli wyjątkowi. Istniały nawet istoty które potrafiły przybrać dowolny kształt i były prawie nieśmiertelne. Prawie. Niestety wielki założ...