2 - sztuka

6 0 0
                                    

Koszmar, znów to samo
Każdej nocy miałam koszmary, których pozbyć się nie potrafiłam. Nie ważne jak starałam się pamiętać, odrazu po przebudzeniu nawet w nocy, je zapominałam. A może było to prawdziwe życie? Lecz wspomnienia, których tak uporczywie starałam się pozbyć?

Na zegarku wybiła właśnie 4.23, gdy znów obudziłam się oblana potem, w pokoju było dość ciemno, a przez nie zasłonięte okna wpadało lekkie światło księżyca

" Co to do cholery było..? " - pomyślałam, próbując uspokoić swój oddech, po kolejnym koszmarze.

Podniosłam się lekko, by spojrzeć na zegar, zawsze budziłam się między 4 a 5, przez co byłam wiecznie zmęczona, a podkrążone oczy były zakrywane mocno kryjącym korektorem. Moje problemy ze snem nie polegały tylko na przebudzeniu się w nocy, lecz także problemów z zaśnięciem, każdy zasypiał 22 czy 23, a nawet 24..lecz ja potrafiłam zasypiać dopiero o 1, mając czasami ledwo 3 lub 4 godziny snu.

Moje zmęczone ciało opadło znów na poduszkę, a ja wzięłam głęboki wdech, starając się wciąż go opanować. Coś jest nie tak.. I to jest okropne, że nawet nie wiem co.

Na szczęście znów udało mi się zasnąć, przydało mi się to, w końcu zmęczenie jest okropna rzeczą.

Obudziłam się tym razem o czasie, a dokładnie 8:02. Lekcje miałam na 9, więc miałam dużo czasu na przygotowanie się. Zrobiłam szybki, zwyczajny makijaż, otworzyłam szafe i przypomniałam sobie.. Mam nowe ciuchy.

Czarny gold, który ładnie podkreślał moje wcięcie w talii, oraz zielone cargo spodnie, które były trochę przydługie, jednakże nie był to zbyt duży problem. Nie nosiłam tego typu rzeczy, ponieważ nie lubiłam zwracać na siebie uwagi, za duże koszulki czy spodnie, to było to co nosiłam zawsze w szkole..

A chuj, dobra. Mam dobry mood to ubiore to i zobacze reakcje ludzi z klasy.

" ich miny będą bezcenne.. " - powiedziałam sama do siebie z uśmiechem, zadowolona z mojego jakże wspaniałego planu.

Gdy byłam już ubrana oraz pomalowana, zastanawiałam się na włosami.. Jak je uczesać? Zawsze nosiłam niskiego, lub wysokiego kucyka, nie zbyt przepadałam za rozpuszczonymi włosami, było mi w nich gorąco, oraz strasznie się plątały. Ale skoro już ubrałam coś nowego, to poświęcę się ten pierwszy raz.

Grzywkę skręciłam lekko i wsadziłam pod moje czarno-biale oprawki, by górę, a dokładnie połowę włosów związać w lekkiego kucyka, resztę zostawić rozpuszczona. Po ułożeniu grzywki, która przykrywała boki mojej twarzy, spojrzałam w lustro.

Wyglądałam.. Ładnie. Takie upięcie moich [H.C] włosów bardzo pasowało.. Szkoda ze wcześniej tego nie odkryłam.

Zrobiłam szybko kawę do termosu, spakowałam plecak i spojrzałam na zegarek.. 8:32, mam jedzenie 17 minut do autobusu... Co by tu porobić?

Wtedy zauważyłam mój dość okropny rysunek, a bardziej szkic mojej postaci, który lezal na moim biurku, między szklankami po kawie i ogólnym syfie. Skrzywilam się lekko, ale pamiętam że byłam dość zmęczona i nie dbałam o anatomię, więc wybaczę to sobie.

Zrobiłam jedynie szybkie zdjęcie, po czym założyłam słuchawki na uszy, włączyłam muzykę i z plecakiem ciężkim jak sam skurwysyn wyszłam z domu.

Moje poranki były dość monotonne, wstaje, szykuje się, autobus, szkoła. Tak samo jak dziś.

Po jakże pięknej jeździe autobusem, oraz spotkaniem z jakże fajna osoba o nazwie "kanar" wysiadłam na przystanku, znów kierując się ta sama trasą co wcześniej, za jakoś 10 minut był dzwonek, więc jakieś 85% klasy powinno już być.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 20, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Upragniony Sen || Itachi x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz