Aktualnie po cichu szłaś w stronę bramy Aleksandrii z plecakiem na plecach by wymknąć się na jakoś góra dwie długie godzinki. Lubiłaś to robić, ale bałaś się niemiłosiernie że ktoś się o tym dowie albo przyłapie i będziesz miała przejebane.
Gdy już dotarłaś do bramy, powoli i oczywiście po cichu jak mogłaś ją otworzyłaś, trochę skrzypiała ale była wystarczająco cicho.
A kiedy miałaś już wyjść z Aleksandrii, ktoś szybko złapał cię za ramię. Mocno wystraszona o mało nie krzyknęłaś i spojrzałaś na osobę która cię trzymała.- Gdzie się wybierasz? -Spytał nie kto inny jak Carl i zmarszczy brwi. Nie wyglądał na zadowolonego.
- Ja tylko sprawdzam czy przy bramie nie ma zbyt dużo sztywnych...- Uśmiechnęłaś się nerwowo, okłamując go ale on bardzo dobrze cię znał i widział po twojej twarzy oraz zachowaniu że kłamiesz.
- (Y/n), wiem że chciałaś wyjść z Aleksandrii...Poza tym Sasha jest na warcie -Puścił twoje ramię i poprawił swój kapelusz na głowie.
- No dobrze, chciałam się wymknąć bez wiedzy rodziców i wszystkich...- Mruknełaś cicho odwracają wzrok od chłopaka na ziemię, kopiąc delikatnie kamień przy twojej stopie.
Carl westchnął cicho i położył dłonie na swoich biodrach, spoglądając na ciebie z powagą.
- Wiesz że za bramami kryje się śmiertelne niebezpieczeństwo? Możesz zginąć jeśli pójdziesz sama, nigdy cię nie puszcze samą na pewną śmierć...-Powiedział głębokim i poważnym tonem, krzyżując ręce na piersi oraz mrucząc lekko oczy.
- Wiem bardzo dobrze..
- Jak wiesz to po co wychodzisz sama z Aleksandrii? -Spytał nadal poważnym tonem.
- Lubię sobie pobyć sama bez ludzi w jednym miejscu i to że czasami nie masz dla mnie czasu -Odpowiedziałaś spoglądając na niego swoimi oczami.
Grimes westchnął cicho
- Co ja z tobą mam? Miałem dużo spraw na głowie i nie miałem kiedy spędzić z tobą czasu.- Mhmm..
- Możemy pocztać sobie komiksy w moim i twoim pokoju, nie muszę w niczym pomagać mojemu tacie. -Rzucił zanim zamknął bramę Alexandrii i chwycił cię za rękę ciągnąc do domu.
- Ej! Nie musisz mnie prowadzić jak pięcioletnią dziewczynkę -Mruknełaś cicho.
- Bez urazy ale zachowujesz się jak ona -Uśmiechnął się cwaniacko wchodząc schodkami na werandzie i puścił twoja rękę.
Wywróciłaś oczami znudzona. Carl spojrzał na ciebie z tym samym uśmiechem na licu. Po czym ściągnął swój kapelusz i położył na twojej głowie.
- Czemu kładziesz mi swój kapelusz na mojej głowie? Nigdy nikomu go nie dajesz.
- Bo chce -Oświadczył brązowowłosy i otworzył drzwi abyś weszła jako pierwsza. Tylko mruknęłaś cicho pod nosem i weszłaś do domu a Carl wszedł za tobą zamykając drzwi.
Nie czekając na chłopaka poszłaś schodami na górę do waszego wspólnego pokoju. Weszłaś do pomieszczenia ściągnąc plecak i rzuciłaś go w kąt, po czym usiadłaś na swoim łóżku.
Carl wszedł do pokoju i oparł się o białą framugę białych drzwi. Spojrzał na ciebie swoim błękitnym wzrokiem.- Co tak patrzysz? - Odparłaś spoglądając na młodego Grimes'a.
Wzruszył ramionami i podszedł do swojej szafki żeby wyciągnąć kilka różnych komiksów. W tym czasie wzięłaś swoją MP3 spod poduszki razem ze słuchawkami przewodowymi.
Carl podszedł do twojego łóżka i położył komiksy na szafce nocnej a potem rozwalił się na prawie całym łóżku, trzymając jeden komiks w dłoni.– Ej to moje łóżko. Masz swoje i na nim się rozwal –Mruknęłaś podłączając słuchawki do MP3.
– Bo jest miękkie i ciepłe –Rzucił czytając komiks i nawet na ciebie nie spojrzał.
Pokazałaś mu język kiwając trochę głową na boki, odłożyłaś MP3 na szafce nocną. Wzięłaś poduszkę i rzuciłaś nią w niego, chłopak wzdrygnął się i upuścił komiks spoglądając na ciebie zły.
– Ty mała wredoto...–Wziął poduszkę i rzucił w ciebie mocno. Pisnęłaś i o mało nie spadłaś z łóżka.
I tak zaczęła się wojna na poduszki, obaj rzuciliście się oraz biliście się nimi, śmiejąc się głośno. Wasze włosy były potargane na wszystkie możliwe stronu. Po tym obaj leżeliscie na podłodze dysząc cicho a z waszych ust nadal uciekały ciche chichoty.
– I wygrałem tą wojnę –Carl wydyszał cicho i spojrzał na ciebie.
– Bo dałam Ci fory –Oświadczyłaś wycierają pot z czoła, przy okazji odgarniając włosy.
– No nie wiem, poprostu jestem od ciebie lepszy –Drażnił się z tobą uśmiechając się wrednie.
– A może się mylisz? Hmm?.
– A chcesz się przekonać? –Uniósł jedną brew rozbawiony.
– Ależ oczywiście....
End.
CZYTASZ
Carl Grimes ||Scenariusze||
FanfictionChciałabyś przeżyć historie w The Walking Dead jako dziewczyna Carla Grimesa? Więc w takim razie poznaj swoje losy z synem Ricka Grimesa, w świecie opanowanym przez horde żywych trupów. Zapraszam do czytania i komentowania! The Walking Dead(Carl...