Rozdział 3.

284 17 0
                                    

~Alba~

Z samego rana miałam jechać do pracy, lecz Maura dostała wysokiej gorączki nie mogłam zostawić jej samej. Samochód nie chciał mi odpalić, a Oskar wyjechał na kilka dni w delegacje. Wracam z powrotem do domy, moja córka ledwo co chodzi opiera się o ścianę, gdy chce zadzwonić po taksówkę ktoś wali w drzwi. Matko kochana kto to może być o tej potrze, otwieram je... Wbija mnie w w ziemie, gdy widzę Roberto przyjaciela mojego byłego męża.

Maura prawie upada łapie ją w ostatniej chwili dotykając czoła wyczuwam, że temperatura wzrosła. Ręce mi się trzęsą z nerwów i jeszcze Ignacio nasłał na mnie swojego kumpla.

- Wezmę ją, chodź zawiozę was.- mówi opanowanym głosem.

Ufam mu i pozwalam zawieźć nas do szpitala nie mogąc uspokoić nerwów. Łzy lecą z moich oczu.

Zmienił się kiedyś pamiętam jak mną gardził nigdy jakoś za specjalnie się nie lubiliśmy, lecz teraz najważniejsza jest moja córka, by szybko wyzdrowiała.

Na miejscu jesteśmy w zaskakująco szybkim tempie pomaga mi wnieść Maure do środka za co jestem mu na prawdę wdzięczna, gdyby nie on..

Czekam niecierpliwie na swoją kolej co powoduje u mnie wkurwienie, moja córka jest nieprzytomna, a oni ruszają się jakby ludzkie życie ich nie obchodziło.

- Maura Dallas zapraszam.- wreszcie, bo już miałam powiedzieć im do słuchu jaką mają służbę zdrowia.

Opanowałam swoje emocje, gdy doktor badała córkę kazałam Roberto opuścić szpital nie potrzebuje niczyjej pomocy świetnie radzę sobie sama pewnie powie o wszystkim swojemu przyjacielowi, a ja nie jestem gotowa się z nim skonfrontować. Co mam mu powiedzieć po tylu latach, że wszystko będzie dobrze, przecież sam już nie ma dawno. Odkąd odtrącił mnie w tak podły sposób. Ktoś zastawił na nas pułapkę, byśmy się rozstali, a on we wszystko uwierzył.

Bolą mnie te wspomnienia, gdy byliśmy szczęśliwi marząc o dużej kochającej się rodzinie. Z każdym dniem się dręczę nie potrzebnie czasu nie cofnę.

Maura się rozchorowała na zapalenie płuc i musi zostać w szpitalu nie umiem jej zostawić samej więc postanowiłam przy niej czuwać nawet, jeśli mieliby mnie stąd wyrzucić.

- Tata nas opuścił prawda.- mówi.

Maura jest mądrym dzieckiem i wie kiedy kłamie robię to wszystko dla jej dobra, by się nie rozczarowała swoim ojcem, który narobił sporo problemów. Zawsze był uczciwy, a zachciało mu się ukraść te auta.

Mała zasypia po kilku minutach, czuwam nad nią modląc się, żeby gorączka spadła jest taka delikatna i nie mogę patrzeć jak cierpi.

- Gdybyś tylko wiedziała, że jak się dowie o tobie to w moim życiu rozpęta się piekło.- obawiam się tego spotkania po latach.

Co zrobi wtedy Ignacio, karze mi wybierać dobro dziecka za swoją godność. Sama nie wiem jaki stał się przez dziesięć lat, gdy siedział może nie być tym samym mężczyzną, a jeśli wróci do mnie ta miłość, która była tak silna, że nikt nie dał rady jej zniszczyć..

***

Przez całą noc nie zmrużyłam oka, próbując wszystko posklejać w jedną całość. Maura budziła się kilka razy z kaszlem. Idę do bufetu, by napić się mocnej kawy, lecz zaczyna dzwonić mi telefon na wyświetlaczu wyświetla się imię Oskara jeszcze jego brakuje, by tu się zjawił i mnie pocieszał licząc, że mu się odwdzięczę w sposób, którego nie mogę, a nawet nie chce zrobić. Kobieta ze mnie żadna przez tyle lat tylko Ignacio dotknął mnie w ten sposób, gdy pomyślę jak robił mi dobrze ustami, cała płonę z pożądania i tylko on może je ugasić.

Nie przespana noc powoduje, że mój mózg wysyła mi niestosowne myśli. Chcę jedynie, by moja córka wyzdrowiała, by wrócić do domu z, którego już dawno powinnam się wyprowadzić i wreszcie nadszedł ten czas, by wynająć sobie mieszkanie, bo do rodziców nie zamierzam wracać skoro moje wybory im nie odpowiadały.

Zawsze byłam ta zła woleli, bym znalazła bogatego męża, lecz państwo Dallas są zamożni może chcieli Oskara, który ich oczarował do tego stopnia, że wtrącali się we wszystko nawet gdzie będziemy mieszkać.

Wybraliśmy piękny malowniczy Madryt daleko od mojej rodziny, ale za blisko teściów. Pan Luciano to bardzo dobry człowiek, lecz jego żona to istny diabeł oraz materialistka w jednym, ciągle brakuje jej pieniędzy nie wiem na co ich tyle wydaje chyba tylko na operacje plastyczne ostatnio powiększyła sobie usta i wygląda gorzej niż zwykle.
Antonella Dallas żona i matka trójki dzieci, którym od narodzin wpajała, by biednych traktować z odrazą. Rodzeństwo nigdy jej nie słuchało woleli brać za przykład swojego ojca od, którego dostawali więcej miłość, bo matka była i dalej jest zapatrzona w siebie.

Manuela mawiała, że jej brata zmieniłam na dobre faktycznie tak było do czasu, kiedy skończyła się nasza historia, a zaczęło realne życie.

- Gdzie wy jesteście do kurwy nędzy i, dlaczego nie odbierasz ode mnie telefonów.- krzyczy aż odrywam słuchawkę od ucha.

Za bardzo sobie pozwala czas sprowadzić do na ziemię co on sobie myśli, że jestem jego własnością do się bardzo pomylił. Pomógł mi, gdy byłam w potrzeba, ale na tym rola Oskara się kończy i w tym są różni.

Ignacio nigdy na mnie tak nie krzyczał. Rozwiązywaliśmy swoje spory w inny sposób poprzez łóżko. Godzenie się było najlepsze, spełniał wszystkie moje fantazje.

- Nikt nie będzie na mnie krzyczał!! Rozumiesz!! Wyprowadzam się jak najszybciej od ciebie!!- rozłączam się zanim zdąży zareagować.

Kolejny palant, który myśli, że kobieta jest niewolnicą swojego pana. Znam takich aż za dobrze w liceum spotykałam się z Osvaldo, gdy miałam siedemnaście lat wydawał się grzecznym chłopcem, moje piekło nastąpiło rok później.

W moje osiemnaste urodziny zażądał, abym mu się oddała nie zrobiłam tego wtedy on zdjął swoje spodnie łącznie z bokserkami i gdy zareagowałam było po fakcie. Złapał swojego fiuta w dłonie w wsadził mi do buzi. Kazał ssać, jeśli tego, bym nie zrobiła Osvaldo obwieści wszystkim jakie problemy ma mój ojciec. Otóż jest hazardzistą, który przehulał już niezłą sumkę pieniędzy. Teraz po latach zrozumiałam jaka byłam naiwna przecież mogłam się bronić, a tego nie zrobiłam.

Szaleństwem było to, że wyznałam prawdę swojemu mężowi, ale nie wie jeszcze wiele rzeczy, które zataiłam o swoim koszmarze, który znowu do mnie wrócił przez telefon Oskara.

Siła pochodzi z popełniania na własnej skórze błędów ile ich będzie tyle razy nikt cię już nie zrani. Przeszłość nauczyła mnie jednego licz tylko na siebie, bo ludzie w każdej możliwej sekundzie mogą ci wbić nóż w plecy.

Czas zacząć żyć chwilą, którą będę wspominać na starość, gdy Maura wyjdzie ze szpitala zabiorę ją na wakacje jeszcze mam trochę oszczędności o resztę zacznę się martwić później. Muszę chronić swoje dziecko przed swoim byłym mężem, boje się, że zrobi wszystko, by udowodnić, że nie nadaje się na matkę i moje uczucie względem Ignacio odżyją, aby znowu leczyć swoje złamane serce, nie mogę do tego dopuścić i tak już dużo w życiu straciłam.

Mój były wredny mąż Tom.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz