Rozdział 23.

131 15 0
                                    

~Alba~

Co ona tutaj robi i dlaczego obejmuje Ignacio, jakby był jej mężem?! Maura wyczuwa, że coś jest nie tak. Podchodzi do ojca z lewej strony, ciągnąc go za rękę.

- Tatusiu zobacz mamusia potrzebuje twojego wsparcia. Strasznie nią wstrząsnęło, że nie mamy gdzie mieszkać, powinniśmy się trzymać razem jako rodzina prawda? - spojrzenie jakie rzuca w stronę Sary jest bezcenne.

- Tak malutka zrobię co w mojej mocy, abyście były szczęśliwe. Poczekajcie tutaj zadzwonię do Roberto.

Pies biegnie za mną jak oszalały.

- Fiero wariacie uspokój się! Ja też się cieszę, że cię widzę. - energiczne szczenię nie daje mi żyć i ciągle chcę się bawić.

- Mamo, czy tata zostanie z nami na zawsze? - pyta, gdy wszyscy inni są zajęci rozmową między sobą.

Widzę kątem oka jak Sara spogląda dyskretnie przez okno restauracji szukając wzrokiem Ignacio, jej oczy rozmarzone w końcu go znajdują. Cała w skowronkach o mało, co nie wskoczyła, by mu w rozporek.

- Oczywiście śnieżynko. 

Siostra ostrzy swoje pazurki na Ignacio, ale zapomniała o jednej istotnej rzeczy, że on nadal coś do mnie czuję, czy ona do diabła tego nie widzi nawet teraz, gdy stoi przed restauracją wlepia we mnie wzrok, a nie w nią.

To poniżająca jak próbuje poraz kolejny zwrócić na siebie jego uwagę, gdzie jest jej ten Umberto, dlaczego razem z nią nie przyleciał.

- Sara? Jak tam twoje małżeństwo? Czemu go tutaj nie ma z tobą? - pytam zaciekawiona, a ona dosyć niechętnie zerka w moim kierunku.

- Ma dużo pracy i zajmuje się Valerią wiesz jakie są nastolatki. -

Widzę w jej oczach nienawiść do mnie o, co jej tak na prawdę chodzi..

- Wyobrażam sobie jak musi być zajęty, ale dlaczego niespodziewanie odwiedzasz ojca i jak dowiedziałaś się, że prowadzi restauracje? - pytania za pytaniami, a ona nie była przygotowana tak jak powinna.

- Rozmawiałam z mamą i powiedziała mi o tym. - ciekawe, czy mówiła prawdę.

Obserwowałam cały czas jej reakcje, gdy do środka wszedł Ignacio to oczy zaświeciły się Sarze z radości, jakby była podniecona samą jego obecnością.

Kochana siostrzyczka nie wiedziała, że on kocha tylko mnie.

Towarzystwo mojej młodszej siostry coraz bardziej zaczęło irytować wszystkich obecnych w restauracji nawet ojca, który najwidoczniej przejrzał szybciej jej intencje, niż ja.

- Córko nie powinnaś zostawiać swojej rodziny samej, co jeśli mąż cię będzie potrzebował?

- Oj tato na pewno sobie poradzi on bardziej zna się na prowadzeniu firmy. Dobrze wiesz, że tylko, bym mu przeszkadzała przy mnie nie może się skupić na pracy. - szczerzy swoje zębski w stronę Ignacio.

Jedynie jedno słowo przychodzi mi na myśl o jej zachowaniu. Suka, która niszczy wszystko na swojej drodze po trupach do celu, aż dziw, że nie zobaczyłam tego wcześniej. Byłam bardziej zaślepiona miłością, a ona pewnie od lat ma jakiś plan skoro zjawiła się niespodziewanie.

Mój były wredny mąż Tom.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz