Siedziałam w pokoju. Musiałam sobie to wszystko przemyśleć. Co się ze mną dzieje ? Jestem jakaś rozkojarzona. Może to z tęsknoty ? Tęsknię za kimś. Za Diego. Był bliską mi osobą. Był jak Natalia. Zawsze w trójkę wychodziliśmy na miasto. Byliśmy w trójkę nierozłączni.
*Wspomnienia*
-Diego chodź-zawołałam
-Co z nowu- spytał podchodząc do mnie i Naty
-Tu jest świetny widok. Zróbmy sobie zdjęcie- ustaliliśmy się do zdjęcia na tle pięknych drzew.
Cyk
***Wyjęłam ramkę z tym zdjęciem. Nie mogę pokazywać tego jak bardzo mi go brak. Natalia by się o mnie martwiła. Za duże ryzyko.
~~ ~~ Nastepnego dnia ~~ ~~
Byłam już w Studio. Po raz kolejny szłam sama. Naty ciągle spotyka się z tym hipo....chłopakiem.
Weszłam do sali tanecznej. Ostatnia próba z Federico. Dziś przedstawiamy nasze choreografie.
-Spóźniona- powiedział
-Przepraszam- powiedziałam
-Wszystko w porządku- spytał
-A to cię obchodzi ?
-Ej, Ludmiła. Przecież mówię na serio-mówił
-Możemy zrobić próbę- spytałam
-Jasne- odpowiedział
Zaczęliśmy tańczyć. Miałam okropny humor. Pomyliłam kilka kroków. Federico wyłączył muzykę.
-Powiedz co się stało- mówił z troską
Nie wytrzymałam. Podeszłam do niego. Przytuliłam go mocno. On tylko mnie objął.
Po chwili odsunęłam się. Ludmiła jest twarda. Tym bardziej jej wróg nie może zobaczyć jej łez.
-Zapomnij o tym co teraz się stało, rozumiesz- powiedziałam
-Nie zapomnę- odpowiedział - idziemy
-Gdzie - spytałam
-Zobaczysz- wyszliśmy ze Studia