To było trudne. Kochałam Federico. Kocham nadal, ale jeśli dalej byłabym z nim, wszyscy by się od niego odwrócili. I byłaby to moja wina. A on ma wielu przyjaciół i byłby nieszczęśliwy, gdyby ich stracił.
Szłam do domu. Niestety, ale podeszła do mnie Naty. Będzie chciała wyjaśnień, a ja nie chcę o tym gadać.
-Cześć Lu. Możesz mi wyjaśnić o ci chodzi- spytała
-Proszę Cię nie pytaj mnie o Federico. Nie chcę z nikim rozmawiać o tym co się stało- mówiłam płacząc
-Skarbie, nie płacz. Chodźmy do domu- zaproponowała
I tak zrobiłyśmy, poszłyśmy razem do mojego domu. Na szczęście mojej mamy nie było. Nie chcę, aby widziała jak płaczę. Weszłyśmy do mojego pokoju. I wtedy odpowiedziałam mojej przyjaciółce o wszystkim. Ona mocno mnie przytuliła.
-Co byś mi poradziła- spytałam
-Powinnaś do niego wrócić. Kochacie się. Jeśli jego przyjaciele naprawdę są jego przyjaciółmi to powinni to zaakceptować- powiedziała
-Masz rację- przytuliłam ją- DziękujęWstałam z łóżka. Szybko wytarłam łzy. Uśmiechnęłam się do siebie. Dzięki Natalii zrozumiałam. Zrozumiałam to, że nie można uciekać. Tak jak powiedziała, jeśli to jego przyjaciele to powinni to zaakceptować.
-Gdzie idziesz- spytała Naty
-Idę wszystko naprawić- uśmiechnęłam się i poszłamWyszłam z domu. Zastanawiałam się gdzie on może być. Poszłam w kierunku Studia.
Stałam przed salą śpiewu. On grał na gitarze. Bolało mnie to. On był smutny przeze mnie. Dałam mu do zrozumienia, że ma wybierać pomiędzy mną, a jego przyjaciółmi.
Przestałam myśleć i zaczęłam działać.
Weszłam po cichu do sali. Byłam lekko zestresowana. Nie wiedziałam czy Federico będzie chciał ze mną rozmawiać. Zobaczył mnie. Jego wzrok. Miał piękne oczy. Oczy, które się na mnie patrzyły. Uśmiechnął się do mnie. Zaśpiewał refren piosenki "Ti credo". On nadal mnie kochał.
Przestał grać. Odłożył gitarę na bok. Wstał i kierował się w moją stronę. Za długo to wszystko się działo. Byłam bardzo niecierpliwa. Podbiegłam do niego i przytuliłam go mocno. Nie chciałam go puszczać. Był dla mnie bardzo ważny.
-Przepraszam- powiedziałam
-Rozumiem, chciałaś dla mnie dobrze- złapać mnie za ręce
-Kocham Cię- powiedziałam
-Ja ciebie też- i pocalował mnie w czołoBardzo przepraszam za tak długą przerwę. Nie miałam chyba weny.
Rozdział krótki, ale mam nadzieję, że się podobał.
Mogę zdradzić, że w opowiadaniach pojawi się nowa postać, która trochę namiesza w związku Ludmiły i Federico. Już wkrótce ;)
Miłych wakacji życzę ;* ♥