Nowa koleżanka streszcza mi fabułę "Mistrza i Magłogrzaty" gdy idziemy na "palarnię". Nie pali, więc miała poczekać na mnie koło schodów na uczelnię. Ona jest trochę w tyle, bo za szybko chodzę
- I wtedy on ściąga ubrania i zostaje z majtkach w niebieskie paski - mówi koleżanka.
Nie zdając sobie, że została koło schodów i idę sama mówię:
- Czyli tak wyglądała bielizna w Auschwitz
I w tym momencie stoję już sama pośród ludzi, których nigdy na oczy nie widziałam. Mam nadzieję, że wywołałam dobre pierwsze wrażenie
CZYTASZ
Pamiętnik studenta
UmorismoSytuacje z uczelni, tylko tyle i aż tyle. Może komuś poprawi to dzień