W Madrycie była już noc więc jak zwykle po męczącym dniu na uczelni szykowałam się do snu, lecz nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Nie wiedziałam kto to był, ani kim był, dopiero, gdy spojrzałam przez wizjer zobaczyłam sylwetkę Adriena.
Byłam w szoku, że Adrien przyszedł o tak późnej porze do mnie. Otworzyłam drzwi i wpuściłam Adriena do środka. Nagle spytałam:
-Co cię tu sprowadza o tak późnej porze?-pytałam Adriena lecz jego odpowiedź trochę mnie zszokowała.
-Pamiętasz Hailie Monet jak na balu zaręczynowym Vincenta powiedziałaś, "szkoda, że nasze rodziny łączą się przez moją siostrę"-oznajmił Adrien.
-Nie, a powinnam?-pytałam w dalszym szoku nie wiedząc do czego zmierza Adrien.
-Od dziś nasze rodziny będą łączyły się przeze mnie-po czym klęknął przede mną trzymając w ręku małe pudełeczko koloru czerwonego, w którym był diamentowy pierścionek, po czym spytał-Czy zostaniesz moją żoną?-dopowiedział.
-Ja nie wiem-powiedziałam nie pewna decyzji.
-zgódź się Hailie. Ze mną będziesz zawsze szczęśliwa i nikt cię nie będzie ograniczał-mówił i mówił Adrien, lecz ja dalej byłam nie pewna temu czy się zgodzić zostać jego żoną.
-No dobrze-powiedziałam trochę ponurym i zmęczonym głosem zamiast ciesząc się z tej chwili. Nie wiedziałam co myśleć.
Adrien był strasznie szczęśliwy, że się zgodziłam być jego żoną. Może na początku nie byłam tak szczęśliwa, ale później byłam bardzo szczęśliwa, że Adrien Santan będzie moim mężem, a ja nie będę już małą Hailie Monet. Będę Hailie Santan.
Adrien i ja już planowaliśmy kiedy będzie ślub. Lecz najpierw ja zadzwoniłam do całej rodziny ciesząc się wieścią, wszyscy byli szczęśliwi tylko Dylan był zdenerwowany, że jestem z Adrienem. To tak jak ja miałabym być wkurzona na to, że Dylan z jakąś kurde pokojówką ślub se wziął. Chodzi o Martinie. Grace jak tylko o tym usłyszała to w ogóle była w niebo wzięta, że jej brat w końcu będzie miał żonę. Adrien zaproponował ślub za 3 tygodnie. Pasowało mi więc się zgodziłam.
2 dni później Adrien zabrał mnie po suknię ślubną. Suknia była piękna, koloru białego i długa, aż do moich stóp, że ledwo było widać buty pokryte diamentami i do tego założyłam naszyjnik z perłami który dostałam dawno od Adriena. Pasował idealnie. Adrienowi nie było szkoda pieniędzy na nasz ślub, gdy sala i wszystko zostało podsumowane okazało się, że nasz ślub oczywiście będzie w Pensylwanii, lecz zapłacimy 30 milionów dolarów. Byłam w szoku, ale jednocześnie szczęśliwa. Przytuliłam się do Adriena i powiedziałam cichym głosem:
-dziekuję-a on mi odpowiedział.
-nie ma za co diamencie-powiedział to czułym i zarówno spokojnym głosem.
Z każdym dniem coraz bardziej kochałam Adriena i oswajałam się z tym, że to Adrien, ten jedyny będzie moim mężem. Wiedząc, że codziennie oprócz weekendów mam uczelnię, widziałam się z Adrienem wieczorami. Najbardziej szczęśliwymi wieczorami, gdyż oglądaliśmy wspólnie różne ciekawe filmy, obgadywaliśmy sprawy ślubu, tworzyliśmy zaproszenia i zamawialiśmy jedzenie na ten dzień czyli masz ślub. Następnego dnia przyleciał do nas Wujek Monty wraz z Ciocią Mayą i moim małym kuzynem Flynn'em. Spędziliśmy wszyscy w piątke cały dzień. Ciocia i wujek gratulowali nam i twierdzili, że to będzie udane małżeństwo na 100% w co ja i Adrien strasznie wierzymy. Następnego dnia miały skończyć się moje studia z medycyny, ponieważ zdałam całe parę lat się opłacało, ponieważ dostałam się i będę lekarzem. Po studiach wzięłam swoje rzeczy i poleciałam z Adrienem do Pensylwanii. Pochwalić się calutkiej rodzinie, że za 2 tygodnie będę już nie Hailie Monet, a Hailie Santan. Vincent pogratulował mi. I szczerze muszę przyznać, że odkąd pamiętam Vincent był strasznie zapracowany i praktycznie nie miał na nic czasu wolnego, a teraz odkąd ma dzieci i żonę (Grace oczywiście) to praktycznie mało pracuje i wiecznie ma na wszystko czas. Tutaj zwracam podziw. Shane i Tony niedawno wrócili z Indonezji, i zwiedzili prawie pół świata razem. Dylan mieszka też już że swoją żoną Martinią, tak jak Will ze swoim chłopakiem.
Był tydzień przed ślubem a my robiliśmy ostatnie poprawki i wysyłaliśmy zaproszenia. Każdy przyjdzie, lub przyleci z czego się cieszyłam. Każdy dzień przed ślubem robił mi coraz większy stres, ale już wtedy wiedziałam, że to Adrien jest tym jedynym, który spędzi ze mną całe swoje życie, dlatego go kocham, a on mnie. Teraz już nie jestem w takim szoku jak w tym momencie kiedy klęknął przede mną teraz ten nieoczekiwany moment dla mnie znaczy coś o wiele więcej niż drogie telefony i ubrania, albo chociażby pieniądze. Teraz jestem najbardziej szczesliwą dziewczyną na całym świecie, ponieważ biorę na 4 dni ślub z Adrienem Santanem.
CZYTASZ
Rodzina Monet Diament • Tom 4 część 1
Teen FictionDziś ja tworzę własną część Rodziny Monet. Na moich zasadach. Postacie zaczerpnięte z ksiązki Weroniki Anny Marczak @werkapisze 🫶🏻