Ava james:
-34 lata
-nauczycielka hiszpańskiego
-BARDZO KURDE SUROWA(Dlatego nie chciałam jej podpaść takim głupim spóźnieniem.)
-chyba jej jedynym zainteresowaniem jest wpisywanie pizdy za nieprzygotowanie.-Hmm... W takim razie będę ci musiała wpisać spóźnienie.-mówiła to takim tonem jakby miała mnie zaraz zabić ponieważ zpóźniłam się tylko kilka minut. a ta kurwa mimo że jest taka młoda to i tak zachowuje się jak ta jedna baba w autobusie w którym jest pusto ale ona musi usiąść akurat obok ciebie i krytykuje jaka to jest "ta dzisiejsza młodzież ".
zresztą sami rozumiecie, prawda?
-No to skoro już tak tu stoisz to proszę.
Jak powiesz po hiszpańsku... Cześć, jak się masz?-¿Hola, cómo estás?-Dobrze...
-¿Creías que no lo sabía?-czekałam aż ta nadęta szmata się odezwie.- Usiądź już!- odeszłam wiedząc że widocznie ją wkurzyłam.
-Ælë jëj döwāliłâś.-Wiem.-Czułam potęgę taką samą jak pierwiastki na matmie.
-Ælë tâk w ögólë tō gdžië 5wój čhłøpak?
-Po pierwsze to nie mój chłopak a po drugie, jest chory, przeziębił się...
- I ty mu wiëržyšž?-A czemu nie? Bö tõ trôčhę pödējržåñē.Nie dramatyzuj.*dźwięk gwizdka*
-Szybciej,Szybciej drogie panie! Dalej!
biegać szybciej!!!-Jakby sam zaczął tak ćwiczyć to by zobaczył jak to jest!-odezwała się jedna z dziewczyn.Przepraszam, ale zapomniałam twego imienia.-Nic nie szkodzi, ja też twojego nie pamiętam. I tak w ogóle to mam na imię Linda.-Ładne imię. Ja jestem Taylor.-Miło mi Taylor.-uśmiecnęła się szeroko.Rozmawiałyśmy aż do końca wszystkich lekcji.Dowiedziałam się że posiada demona który jest o dużo silniejszy od mojego małego przypominającego małą jaszczurkę, stworka, a to uwierzcie mi był bardzo duży powód do tego aby się jej bać.
nie dziwiłam się że nikt z nią nie rozmawiał.
***
gdy wychodziłyśmy ze szkoły, dowiedziałam się że Lindy ojciec nie żyje a matka jest chora psychicznie, współczułam jej.gdy już doszłyśmy na moją ulicę to kątem oka zobaczyłam że pod moim domem stał jakiś czarny samochód a przed nim faceci w czarnych garniturach.
__________________________________________xd faceci w czerni.Serio nie mogłam się powstrzymać, ta myśl była silniejsza ode mnie.
__________________________________________-co tam się dzieje?-zapytała Linda.
-Sama nie wiem.- nie rozumiałam tego, dlaczego akurat pod moim domem?Nagle dziewczyna stanęła za mną i uderzyła mnie w tył głowy, a ja padłam plackiem na chodnik.Nie wiem jak długo byłam nieprzytomna ale obudziłam się już w jakimś ciasnym pokoju w którym lekkie światło dawała lampka powieszona u góry.
To wyglądało jak jakaś piwnica z poughkeepse tapes. (kto oglądał ten wie.)
Tylko czekałam aż przyjdzie jakiś gość który będzie wyglądał jak tamten morderca xd.-Boże,wiem że ostatni raz się do ciebie modliłam gdy miałam 5 lat i wierzyłam w wróżkę zębuszkę oraz świętego mikołaja, ale uwolnij mnie z tąd
swoją boskością czy coś... :|Czekałam godzinę aż ktoś wreszcie tutaj przyjdzie no ale się nie doczekałam.
I jak tu teraz wierzyć w tego jezusa.__________________________________________
* !!!!UWAGA!!!! *
tekst nie ma na celu obrażenia nikogo i to tylko głupi żart.
Dziękuję za uwagę.__________________________________________
- Ø! już šię obudžiłæś.
-Gdzie my jesteśmy?-zwróciłam się w stronę małego potworka.-Ñië wiėm ælë prãwië nãs rœzwiąžāłëm.-zdolny jesteś.
-Wiëm.-nareszcie moje ręce były wolne a więc nie miałam większego problemu z rozwiązaniem nóg. Podeszłam do drzwi i spojrzałam przez małą szparę co się za nimi znajduje.Ponieważ nie widziałam nikogo ale, teraz moim największym problemem było wydostanie się z tąd.
Odsunęłam się od mocarnych metalowych wrot bo ktoś wreszcie sobie o mnie przypomniał. To nie był tylko jakiś tam garniturek tylko...
*Otworzył drzwi*
-No cześć.
-Co ty tu robisz?!__________________________________________
siema, jak wam mijają dni? macie jakieś kartkówki lub sprawdziany? Możecie napisać w komentarzu.
l
l
√
CZYTASZ
My little BIG monster
SpiritualW tym świecie ludzie nie mają prostego życia. Od urodzenia każdy człowiek zostaje obdarzony swoim małym demonem który z czasem rośnie w siłę i staje się coraz większy oraz silniejszy. A co za tym idzie? Przekonacie się czytając książkę. :]