3

278 20 6
                                    


3

MARISSA

Ocknęłam się w momencie w którym miałam absolutnie dość gorąca. Wciąż mając zamknięte oczy sapnęłam cicho, wydobywając z siebie zduszony jęk, gdy zaczęły do mnie docierać pojedyncze bodźce ze świata zewnętrznego, a pierwszym z nich było coś ciężkiego, co przygniatało moją nagą talie.

Zmarszczyłam brwi, nie mając pojęcia o co chodzi. Nigdy nie zdarzyło mi się wcześniej obudzić się w czyimś łóżku a tym bardziej nie pamiętając poprzedniej nocy. Poruszyłam się niespokojnie na łóżku, chcąc wybadać przestrzeń wokół siebie. Przesunęłam dłonią po śliskiej, satynowej pościeli sunąc palcami w górę aż dotknęłam męskiej szyi wydobywając przy okazji westchnienie z męskich ust.

Przesunęłam rękę delikatnie ku górze aż opuszki palców drgnęły mi pod fakturą czegoś ostrego co potwierdzało mnie w przekonaniu że aktualnie dotykam męskiej szczęki. Jeszcze wyżej moja ręka dotknęła czegoś cholernie gęstego i przyjemnego. Gdy tylko moje palce wplotły się w gęste włosy kolejne westchnienie opuściło usta mojego towarzysza, owiewając moją skórę szyi gorącym oddechem. Od razu otworzyłam szeroko oczy praktycznie w moment otwierając oczy.

Kurwa jak jasno

Pozbyłam się sennej mgiełki, wyostrzając sobie wzrok. I wtedy go zobaczyłam. Spał spokojnie jego ręka nadal obejmowała moją talię. Bardzo ciemne brązowe włosy były w cholernym nieładzie, idealnie wystrzyżone tak samo jak brwi i zarost, szerokie barki oraz szlachetny kształt żuchwy jaki i kości policzkowych nosa oraz ust.

Wyglądał jak cholerny bóg.

Oblizałam spierzchnięte od snu wargi, gdy próbowałam sobie przypomnieć co się kurwa stało że wylądowałam w łóżku z jakimś obcym typem i nawet nie pamiętam co się wczoraj odpierdalało.

Miałam ochotę jęknąć z frustracji,lecz bałam się że obudzę mojego towarzysza. Niemal stykaliśmy się ustami co mnie jeszcze bardziej krępowało.

Po kolejnych sekundach przyglądania się mężczyźnie zdecydowałam się wydostać z pokoju. Wypełniłam policzki powietrzem i najdelikatniej jak tylko potrafiłam ściągnęłam ciężką rękę z swojej tali. Prawie dostałam zawału myśląc że obudził się jak mężczyzna tylko poruszył się.

Położył się na plecach a pościel sunęła się ukazując jego nagi tors który wyglądał jakby został wyrzeźbiony przez jakiegoś rzeźbiarza. Ale najbardziej moją uwagę przykuło bardzo widoczne „V" na dole brzucha.

O mój boże

Wstałam szybko nie przejmując się swoja nagością i ruszyłam w poszukiwania jakichkolwiek ubrań, chcąc nie chcąc przykuło moją uwagę w jakim wielkim pokoju znajdowałam się. Biło luksusem, okna ciągnęły się przez całą wysokość pomieszczenia, wystrój utrzymywał się w ciemnych kolorach, granat czerń oraz szarość nadawały nowoczesnemu wystrojowi cudowny klimat.

Gdy w końcu zlokalizowałam moje majtki i koszule mojego towarzysza ubrałam ją i jak najszybciej opuszczam pokój. Szłam przed siebie mijając jakieś śmieci na podłodze aż trafiłam do cholernie dużego pokoju połączonego z kuchnią gdzie jest równie duży syf.

Japierdole

Na jednej z wielkich rogówek zlokalizowałam kolejnego mężczyznę oraz jedną z moich przyjaciółek Lucy. Od razu zerwałam się zaczęłam ją budzić.

-Lucy- powiedziałam szturchając ją w ramię, zero reakcji- Lucy kurwa- warknęłam nieco głośniej niż powinnam. Ale przynajmniej zadziałało gdyż Lucy otworzyła szeroko oczy, Nie zdążyłam nawet nic powiedzieć gdy z drugiego końca kanapy padło

I said yes in Las Vegas   [VEGAS #1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz