Hermiona siedziała z Krumem w bibliotece, w której przyjaźnie rozmawiali. Starszy chłopak złapał ją za dłoń, a ona spojrzała na niego pytająco.
-Hermijonina, zgodzisz się pójść ze mną na bal? -Dziewczyna roześmiała się słysząc jak znów dość zabawnie przeinaczył jej imię. Lubiła go, tak jak czas jaki ze sobą spędzali.
-Dobrze, ale nikomu nie mów...za to mogę cię zabrać do Hogsmeade podczas wycieczki, zobaczysz wrzeszczącą chatę i pokochasz miodowe królestwo. -Uśmiechnęła się do niego.
-Będę zaszczycony móc iść tam z tobą - pocałował jej dłoń a gryfonka zaczerwieniła się.
***
Gryfonka schodziła po schodach w niebieskiej sukni, inni nie mogli oderwać od niej oczu. Zwiesił na niej wzrok mężczyzna który nigdy nie powinien. Severus Snape stojący niedaleko schodów, lekko zmarszczył brwi. Musiał przyznać że dziewczyna wyglądała dzisiejszego wieczoru znośnie. Jakimś sposobem zapanowała nad bujnymi, orzechowymi włosami które miała upięte w luźnego koka. Zobaczył jak podchodzi do niej Krum i podaje jej dłoń, nie tylko on był w nie lada szoku widząc to. Nikt by nie pomyślał że ta dwójka ma cokolwiek ze sobą wspólnego, skoro ich światy były całkowicie różne. Nienawidził tego że musiał tu być, wolał siedzieć u siebie w gabinecie czytać popijając ognistą whisky która chociaż na chwile pomaga mu zapomnieć o dotychczasowych sprawach. Nie ma wtedy wybierania mniejszego zła, tortur, śmierci ani irytujących uczniów. Jest wtedy tylko on, szklanka napełniona złocistą cieczą i opracowania naukowe.
-Severusie. -Zerknął na starszą czarownice astrologii. Sinistra ubrana w srebą szate trzymała dwie szklanki ponczu, z czego jeden wyciągała w jego stronę. -Nie otrułam tego, jest tu Poppy, za szybko by ci pomogła. -zaśmiała się, a on przewrócił oczami i wziął od niej napój i powąchał. Czując zapach dobrze znanego mu alkoholu, skrzywił się. - Nie udawaj że chciałeś wytrzymać tu na trzeźwo -Kobieta pociągnęła łyk ze swojego kubka i spojrzała na niego.
-Ja w przeciwieństwie traktuje to stanowisko poważnie -warknął i też się napił. Musiał przyznać jej racje, nie dało się wytrzymać wśród głośnych uczniów i muzyki na trzeźwo zbyt długo. -Skonfiskowałaś?
-Nasz reprezentant z przyjaciółmi postanowili lepiej się bawić. -ciemnoskóra nauczycielka spojrzała na grupę 7 rocznych którzy zawiedzeni siedzieli słuchając wywodu Minerwy. -Biedni, usłyszała nas i teraz mają lekcje dydaktyczną. Jej też by przydało się coś wypić mocniejszego dla rozluźnienia.
-Należało im się, słaby rocznik - skrzywił się słysząc rechot towarzyszki.
-Nie chcesz może zatańczyć? - Zamrugał słysząc to pytanie. Patrzył po jej twarzy czy jest poważna czy tak zadziałał na nią spożyty alkohol. Zanim zdążył ją wyśmiać, porwał ją do tańca szalonooki. Zapowiadał się długi wieczór.
Był światkiem kłótni golden trio, zmarszczył brwi widząc zachowanie dziewczyny. Przyszła z krumem więc czemu przejmowała się zdaniem Weasley'a? Nie trzymało mu się to kupy. Ale musiał przyznać jej racje, mógł ją pierwszy zaprosić a nie robić jej teraz wyrzutów z powodu tego że przyszła z kimś innym na bal. To samo tyczyło się złotego chłopca, dziewczyna wspierała go gdzie przyjaciel olał, a mimo wszystko teraz stał po jego stronie. Widział jak usiadła na schodach, zdjęła srebrne buty i zaczęła płakać, kolejne nietypowe zachowanie jakie u niej zauważył. Podobno najmądrzejsza czarownica od czasów Roweny a jednak płakała przez taką band e idiotów i zwracała uwagę na ich zdanie. Banalnie proste, rozchwiani emocjonalnie nastolatkowie którzy są po prostu idiotami. Jeszcze bardziej zdziwił go fakt że bułgarski reprezentant nie szuka swojej towarzyszki tylko dobrze się bawi z przyjaciółmi. Podszedł do płaczącej dziewczyny i transmutował kwiatek z wazonu obok w chusteczkę którą jej podał po czym odszedł bez słowa. Nie miał zamiaru jej niańczyć. Ten drobny gest zasiał ziarno zwątpienia w jej sercu. Czy na pewno jej profesor eliksirów jest bezduszny.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem że trochę krótki rozdział, ale powoli się rozkręcam
~Hated-by-the-world
CZYTASZ
Mrok twojej duszy
FanfictionGorzki smak porażki wojny. Przyjaciele, wrogowie, zdrady. Hermiona Granger poznała tego smak, jej przyjaciel nie żyje a sama straciła wolność. Jak do tego doszło? Przekonajcie się sami Ship: •Sevmione Uwagi: •Opowiadanie będzie podzielone na trzy...