Rodział 1

18 5 5
                                    

-Cass! Cass!- wołała mnie mama - Cass spóźnisz się do szkoły! Cass!
-Idę!- zawołałam po czym spojżałam na zegarek. Była 07³⁰. Cholera.
Zbiegłam chaotycznie po schodach do mojej garderoby, ubrałam czarną spódnicę (trochę krótszą niż do kolan) i mleczno-kawowy sweterek. Weszłam do kuchni, wziełam jabłko, złożyłam buty i wyszłam z domu. Na podjeździe stało czarne auto blondwłosej dziewczyny. Nagle uchyliło się okno.
-Hej! Choć, wsiadaj!- krzykneła Lucy - Podwiozę cię!
Zdziwiło mnie to że po mnie przyjechała po tym co się stało...
-Co ty tu robisz? Myślałam że jeż nie jesteśmy przyjaciółakmi...- dziewczyna westchnęła
-Przemyślałam to i...- zawahała się - I postanowiłam, że nie chce stracić takiej przyjaciółki jak ty. Więc podwieść cię czy jedziesz autobusem?
Otworzyłam drzwi i wsiadłam do pojazdu.
Lucy podłączyła telefon do auta i puścila muzykę. Śmiałyśmy się z siebie nawzajem, ponieważ bardzo fałszowałyśmy.
Zatrzymałyśmy się pod szkołą, zaparkowałyśmy i poszłyśmy w stronę wejścia do budynku. Po drodze spotkałyśmy Lilę, któraod razu objęła nas dwie na raz.
-Dusisz mnie!-krzyknełam, kaszląc
-Sorry, nie chciałam.- powiedziała po czym skierowałyśmy się do szafek.Wziełyśmy książki i poszłyśmy w stronę sali biologicznej.
____________________

Mineło pół godziny odkąd pani Brich uciszała naszą klasę. (a dokładniej pary chłopaków) Tak czy inaczej podobało mi się bo nie musieliśmy nic pisać.
-Cassandra Black wstań!- krzykneła nauczycielka. Arz podskoczyłam słysząc swoje pełne imię i nazwisko z jej ust. Posłusznie wstałam.
-Słucham? Co masz mi do powiedzenia?- zapytała kobieta po czym wyszłam z ławki i wyrzuciłam gumę do kosza.
-Uuu... Komuś tu chyba dostanie punkty ujemne! Krzyknął Aron, nasz klasowy "bad boy", w którym kochają się wszystkie dziewczyny.
A żebyś wiedział panie Aronie Taylor! Panu też zaraz wrąbie -10!- krzykneła kobieta
-To ja taki ważny jestem w tej szkole, że pani mówi na mnie "Pan"? Wow- droczył się Aron.
Pani babcie (mówimy tak na panią Brich, ponieważ nie ukrywając jest stara) tylko westchnęła i usiadła na krześle. Poklikala coś na komputerze. O nie.
-Obaj dostaje się po -5
-Nie! Dlaczego ja przecież się nie wykłucałam!
-Ale żułaś gumę! A po pierwsze nie dyskutuje się z nauczycielem!
Cała klasa patrzyła się teraz na mnie. Niektórzy szeptali coś między sobą, niektórzy śmiali się zapewne za mnie, a inni tylko patrzyli i czekali jak to się skończy. (Potrzebne im był tylko popcorn i okulary 3D)
Co zauważylam, to to, że Aron z ciekawością mi się przyglądał przez resztę lekcji
-Świetnie kurwa, no świetnie.- powiedziałam trochę głośniej niż zamierzałam.
-Black -10!- Świetnie dzisiaj już -15, ciekawe co się stanie jak wrócę do domu.
________________
Hej, to jest pierwszy rozdział mojej książki mam nadzieję że wam się podoba. Od razu informuję że jest trochę wzorowana na książce "Nie wygrasz ze mną skarbie" mam nadzieję że za to nie będę miała hejtu.😅 Nie chodzi o to że będę ją przepisywać czy coś, tylko po prostu się wzoruje. Buźki💋😊♥️

Zakochane marzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz