Wbiegłam w głąb lasu nie patrząc z siebie. Do oczy naleciały mi łzy. Zaczęłam płakać. Nagle zatrzymałam się i odwróciłam. Spokojnym krokiem, szła w moją stronę umięśniona sylwetka jakiegoś mężczyzny. Szła dość szybko więc mnie powoli doganiała. Stałam jak wryta, wpatrzona w zbliżającą się postać. Gdy była ona w miarę blisko mnie, ocknęłam się i biegłam ile sił w nogach.
___________________
Dobiegłam do domu Lily. Płakałam i krzyczałam by mnie wpuściła. Drzwi się otworzyły a ja automatycznie wbiegłam do środka i zatrzasnęłam je. Rozejrzałam się za oknem i dojrzałam tam tą samą sylwetkę wpatrującą się prosto we mnie.
-Zgaś światło! Teraz!-krzyknęłam kucając. Lila nie rozumiała i nie ruszyła się z miejsca. Przewróciłam oczami, podbiegłam do włącznika i zgasiłam światło. Złapałam ją za rękę i pobiegłam po schodach na górę do jej pokoju.
Przypomniałam sobie że nie zamknęliśmy drzwi na klucz. Gdy wyszłam z pomieszczenia usłyszałam trzaśnięcie drzwiami i kroki wzdłuż schodów. Pobiegłam z powrotem do pokoju.
-Musimy zabarykadować drzwi i to już! Pomóż mi! Już! Rusz dupę i pomóż! Lila!
-Idę!
Przysunęłyśmy biurko by zablokować drzwi. Nagle ktoś szarpnął za klamkę. Zakryłam dla Lili usta bo o mało co nie wrzasnęła. Bardzo się bałam, serce biło mi bardzo szybko, oddychałam również szybko ale cicho by ten gość nas nie usłyszał.
-Cass otwórz!-powiedział nagle śmiejący się głos-To ja James! Cass! Lila!
-Jamesss!!!-krzyknęłam. Byłam wkurzona na niego, tak bardzo się bałam, a to był tylko głupi żart-Choć przesuniemy biurko...
_____________________
-Jesteś taki głupi! Czemu to zrobiłeś?!
-to czemu uciekłeś z imprezy?
-nie musiałam tam być! To chyba nie jest impreza na której trzeba być. Prawda?
Za oknem migały niebiesko czerwone światła. Policja? Tu? dlaczego? Nagle ktoś zapukał do drzwi. O nie. Lila zeszła na dół i otworzyła drzwi, Pociągnęłam Jamesa za bluzę, byśmy nie byli na widoku. Na podłodze leżała zabawkę dla Kota. Potknęłam się i upadłam na chłopaka.
-co to? Czy pani na pewno jest sama w domu? – Zapytała policjantka, tymczasem my leżeliśmy w bezruchu, wy przypadkiem nie zrobić większego hałasu.
– Nie, tylko mój kot. He he... To nic takiego.
Policjanta zapytaj jeszcze o parę rzeczy. Otworzyłam szeroko oczy i spojrzałam na Jamesa kiedy kobieta zadała Lili pytanie:
– Czy widziałaś może tego chłopaka?– Pokazała zdjęcia Jamesa-zorganizował nielegalną imprezę i musimy go znaleźć.
Lila pokręciła przecząco głową .
– Dobrze, tego gdzieś zauważysz to zadzwoń, napisz lub po prostu daj mi znać.
-dobrze na pewno dam. Dziękuję i do widzenia.
-do widzenia.
Podniosłam się i popatrzyłam na chłopaka. Lila weszła po schodach jest skrzyżowała ręce na piersiach.
-co?-zapytał James
-Nico! Nielegalna impreza?! Serio?!- krzyknęła Lila
- James. Nie wiedziałam że tak potrafisz. Ale Lila odwaliłaś dobrą robotę. Powinieneś mi podziękować, ukryła cię!-skierowałam wzrok na chłopaka który miał na twarzy obojętność. – Dobra ja muszę iść nara.
_________________
Hejka kochani
Naprawdę przepraszam że tak długo mnie nie było, ale dzisiaj wstawiam szósty rozdział. Ostatnio jakoś straciłam wenę i nie wstawiałam na wattpad'a. jeszcze raz przepraszam za błędy ortograficzne i że mnie tak długo nie było.
Buziaczki 💋😁👍🏻
CZYTASZ
Zakochane marzenia
Teen Fiction★{Nastoletnia dziewczyna dowiaduje się o zdradzie chłopaka, którego bardzo kochała, o ojcu przebywającym w Hiszpanii na prywatnej wyspie, oraz o tajemnicy swojej przyjaciółki. Zapada decyzja wyjechania z miasta i pojechania do ojca, mimo iż Cass nie...