Rozdział 7

2 1 0
                                    

Była godzina 03:50, A ja dalej nie mogłam zasnąć. Siedziałam przy biurku, przeglądając ig(Instagram). Podeszłam do okna i je otworzyłam. (Nie byłam świadoma jaki wtedy błąd popełniłam) nagle wskoczył do pokoju James.
-co ty tu Robisz? Jest 03:55. Oszalałeś?
- sorry, ale nie mogę wrócić do domu. Wszędzie stoi policja. Pomożesz mi?
-niby czemu?
Gapiliśmy się w swoje oczy. Staliśmy w bezruchu i była niezręczna cisza. nagle pod szedł i stanął bardzo blisko mnie.
-ponieważ, jesteś moją przyjaciółką. A przyjaciele sobie pomagają. Tak jak ja pomagam tobie tak ty mnie. Prawda?-na pytanie nie odpowiedziałam. Zamknęłam okno. Usiadłem na łóżku i westchnęłam.
-słuchaj nie mam dodatkowego łóżka. Jak coś to ja śpię na dole a ty u mnie. Ok?
-ok, ale czemu ty na dole? Bo bycie swojego brata, który chyba nie być zadowolony że „jakiś" chłopak nocuję u ciebie w pokoju, którego szuka policja.
Nie wiedziałam co na to odpowiedzieć. Po prostu wzięłam poduszkę i dwa koce rozłożyłam jeden z koców na podłodze i położyłam na końcu poduszkę.
-kładź się – powiedziałam do chłopaka– Kładź się!
– Boże nie piszcz!– James zasłoni mi usta.
Nagle usłyszeliśmy kroki po schodach. Zwinęłam koce i wskoczyła na łóżko. James schował się za drzwi które po sekundzie się otworzyły.
– Cass, śpisz?– Zapytała mama. Nie odpowiedziałam– Chyba muszę kłaść się wcześniej spać.
Wstałam i zapaliłam lampęczkę nocną. James również wyszedł ze swojej kryjówki. na pewno zrobiłam się czerwona, zauważyłam, że trzyma mój szkicownik, który ukrywałam nawet przed mamą.
- co to? – Zapytał
– Nie twoja sprawa...– Zawahałam się – mój szkicownik.
– Ładnie rysujesz. – Powiedział, po czym oddał mi zeszyt
-O nie! Widziałeś?! – Tu na 100% się zarumieniłam-na serio ładnie?
-jasne!-odpowiedział potem otworzyły się drzwi
-tu was mam!– Powiedział tajemniczy głos
____________________
Hejka przepraszam że rozdział jest taki krótki I od razu przepraszam za błędy ortograficzne
Buziaczki💋😁

Zakochane marzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz