#13

245 18 9
                                    

Pov. Izuku

- Dziś mój pierwszy dzień.. będzie dobrze.. będzie.. a co jeśli coś pójdzie nie tak? Jak Kacchan zareaguje na mnie w U.A? Przecież on o niczym nie wie! - Powtarzałem sobie w myślach. Nawet nie zauważyłem że w drzwiach stanęła ciocia Mitsuki.

- Kochanie, nie masz się czym przejmować - Uśmiechnęła się pocieszająco. Taa..

Złapała za klamkę i wychodząc powiedziała.

- Za dziesięć minut śniadanie - Wyszła.

Westchnąłem zdenerwowany i opadłem na fotel. Przecież nie może być tak źle. Po chwili wstałem, wyszedłem z pokoju i udałem się na dół. Nikogo nie było w salonie, Kacchan był już w szkole, jego tata w pracy a mama Kacchana zapewne siedziała w kuchni. Ona idzie trochę później więc chociaż ona może mi potowarzyszyć podczas posiłku.

Z kuchni wyszła kobieta z talerzem pysznie wyglądających tostów. Poczułem jak momentalnie w brzuchu mi zaburczało i dopiero wtedy skapnąłem się że ostatnio jadłem wczoraj obiad, nic więcej. Jak zwykle usiadłem do stołu a ciocia położyła talerz przede mną. Oczekiwałem że usiądzie obok, jednak nic z tego. Zamiast usiąść, podeszła do drzwi i włożyła kurtkę. Najwidoczniej zauważyła moją zdezorientowaną minę gdyż się delikatnie uśmiechnęła i odpowiedziała.

- Idę do pracy. Powodzenia! - Założyła buty i na pożegnanie pomachała ręką. I znowu zostałem sam.

Spojrzałem na zegar wiszący na ścianie. Była już.. 7:50?!

Szybko wstałem z krzesła, wziąłem plecak i jak oparzony wybiegłem z domu (oczywiście zamknąłem wcześniej drzwi).

Zdyszany wbiegłem do szkoły. Kilka osób było na korytarzu. Spojrzeli się na mnie z krzywymi minami i wrócili do przerwanych im czynności. Lekko spociłem się ze stresu i zacząłem się rozglądać.. 1A.. 1A.. gdzie to jest..?

Po minutach szukania, wreszcie wpadłem na odpowiednią salę. Wszedłem do niej a wszyscy znowu się na mnie spojrzeli.

--------------------

Są tu jacyś fani FNaF'a?🤔
Wczoraj była premiera filmu i jeśli nie widziałeś to szybko biegnij do kina😍
(Ja jeszcze nie byłam ale mam nadzieję że będe)

Liczyłam słowa w poprzedniej książce.. (Quirkless) wyszło ich 13 155.. Dopiero wtedy zauważyłam jaką musiałam mieć wenę gdyż większość rozdziałów przekraczało 500 słów. Nie wiem co zrobić aby ta wena powróciła i to nie z powodu bo "nie mam pomysłu" mam zaplanowaną całą książkę..

Miejsce na rady, uwagi i oceny --->

Do następnego!
Bajo~

Słowa: 364

Not Quirkless / BakuDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz