Zapach mocnej wody kolońskiej

1.1K 23 2
                                    

Adrien niósł mnie na rękach , przenosząc przez drzwi . Ja choć , powiedzmy delikatnie,  czułam się niezręcznie , nie oponowałam tylko przylgnęłam policzkiem do jego piersi i chłonęłam zapach mocnej , wody kolońskiej . Przełożył mnie sobie przez rękę, tak by nie zrzucić mi z głowy srebrnego diademu , który jako królewna , musiałam mieć i chwilę później poczułam jak moje stopy dotykają już podłogi . Nie zrzucił mnie jednak,  bym przypadkiem nie upadła,  tylko czekał,  aż sama zejdę. Chętnie przystanęłam   jednak rękę nadal trzymałam na jego ramieniu . Uśmiechnął się i zaprowadził mnie na środek sali , w której organizowane było wesele .Sala była urządzona w białych kolorach . Ściany były właśnie tego koloru , dzielone na sekcje kolumnami , w stylu greckim z złotymi zdobieniami . Podłoga była dębowa , wypastowana , jednak nie śliska , a stoły były okrągłe , przykryte białym obrusem . Jeden z nich był widocznie większy , bo miało się tam zmieścić całe  moje rodzeństwo, tata , Keira i Grace , ojciec Addriena i ciocia Maya z wujkiem Montym . W skrócie nasza najbliższą rodzina , jednak przez pokaźną ilość mojego rodzeństwa było  to utrudnione . Kwiaty były w kolorach bieli oraz e-cree . Na suficie wymalowany był jakiś obraz . Spojrzałam na ludzi zgromadzonych tu . Głównie ważniaki z Organizacji oraz ich rodziny . Nie żeby sami nie byliśmy ważniakami z Organizacji. Policzki zaczynały mnie boleć od sztucznego uśmiechu , a od ilości gratulacji zaczęło mnie mdlić . Adrien to chyba zauważył więc po tym jak kolejna osoba złożyła nam gratulacje pociągnął mnie za sobą na taras , porywając przy okazji ze sobą dwa kieliszki delikatnego szampana w kolorze pastelowej żółci i pudrowego różu .Wręczył mi ten różowy i oparł się o  poręcz.
- Duszno tam , w dodatku bolą mnie policzki od sztucznego uśmiechu - poskarżyłam się , wpatrując się w zawartość kieliszka .
- Twój prawdziwy uśmiech jest o wiele piękniejszy od tego wymuszonego , ale ten też jest niczego sobie . - odpowiedział .
- Będziesz mnie komplementować , aż tam nie wrócę grać swojej roli , Panie Santan ?- zażartowałam i upiłam łyk szampana
- Będę cie komplementować zawsze Pani Santan . - odpowiedział . Zmrużyłam oczy .
- Nie wiedziałam , że jedną z twoich zalet jest rzucanie nieśmiesznymi żartami . - mruknęłam i przewróciłam oczami .Złapał mnie za rękę , a nasze palce się splotły .
- To nie był żart , a stwierdzenie faktu . - wyszeptał Szatan i pocałował mnie w dłoń .Pociągnął mnie za rękę w stronę pomieszczenia . Bez oporu dałam się tam zaprowadzić i zaczęliśmy przyjmować kolejne gratulację .

Po jakimś czasie Keira wstała i zastukała w kieliszek , sygnalizując , że chce coś powiedzieć . Jako , że była ona świadkową , wszyscy umilkli .
- Wesele nie może się odbyć bez banalnego toastu , więc jako świadkowa pana młodego i najlepsza przyjaciółka pani młodej , przejmę ten zaszczyt . - odezwała się - Osoby , które organizują te przyjęcie są dla siebie stworzone . W znacie tylko to co sami pokazują . Ja znam Hailie w dresach i pobrudzonej koszulce , która przyszła obejrzeć ze mną film i zjeść tonę nie zdrowego jedzenia . Adriena znam jako małego chłopca , młodszego braciszka i chyba nigdy nie przestanę tak na niego potrzeć - tu Santan wywrócił oczami , a ja pieszczotliwie szturchnęłam go w ramię . - Ale się kochają - dopowiedziała -I pasują do siebie . Oboje są od cholery jasnej - powiedziała , a tym razem ja przewróciłam oczami - Są strasznie irytujący i okropnie wnerwiający . Ale wiecie co ? - spytała , choć nie oczekiwała odpowiedzi - opowiem wam pewną historię . Tu Emilka zatkaj uszy , bo twoja mama by mnie udusiła za to , że o tym słyszysz , a twoja siostrzyczka , ją wyręczy . Pewnego dnia byłam w muzeum i zbiłam jakąś tam wazę . Takie wiecie strasznie nudne eksponaty które miały x tysięcy lat . Zawołał mnie dyrektor , wylądowałam u niego na dywaniku . Zagroził mi karą chyba 200 tys.  .Zupełnie nie wiedziałam co robić . Niby mogłam zapłacić kartą , ale wtedy by tata się dowiedział i by było po mnie  . Zagroził mi policją . A ja zupełnie nie wiedząc co zrobić zadzwoniłam do Hailie . Przyjechała za 20 minut i nie wiem jak , ale wtedy 15 latka wyglądała na 25 . Zapłaciła wyszła i odwiozła mnie do domu . Jak już mówiłam miała wtedy 15 lat , więc jej mama miała dostęp do jej konta . Musicie wiedzieć , że przed Gabrielą , nie dało się kłamać . Hailie zataiła jednak kilka faktów i wyszło na to ,że to ona tą wazę zbiła .Ale , jej wtedy aferę zrobiła . Hailie musiała się z tym męczyć nawet miesiąc po zajściu . Ale to i tak nic jak by się wciekł mój tato . On zawsze szanował takie rzeczy . A po co to opowiadam ? Ponieważ chcę zaznaczyć , że to jest osoba , która za bliskimi pójdzie w ogień . A mój brat jest dokładnie taki sam . A więc za tą dwójkę i niech śmierć ich rozłączy . - powiedziała i uniosła kieliszek z alkoholem wysoko w górę . Za jej przykładem poszli wszyscy obecni na sali . Nie mogłam powstrzymać uśmiechu ,  który sam wpełz mi na usta .

Około 2 godziny później siedziałam przy stole , jedząc tatara. Przyjęłam już chyba wszystkie gratulacje,  które się dało . Nogi zaczynały mnie boleć od okropnie wysokich szpilek . Miałam ochotę , oderwać obcasy i powstrzymywało mnie tylko to , że za około godzinę , mieliśmy zostawić towarzystwo i udać się na lotnisko , skąd mieliśmy wylecieć prywatnym odrzutowcem do Tajlandii , bo to właśnie tam mieliśmy zabukowany miesiąc miodowy . Wtedy jednak do naszego stolika podeszła wściekła opiekunka , prowadząc synka May i Montego , którego garnitur ociekał wodą .
- Wykąpał się w oczku wodnym , w ogrodzie - oznajmiła opiekunka , w której oczach błyszczało zmęczenie.
- Flynie Monet , co ty sobą reprezentujesz ? - spytała ostro ciocia , a iskierki furii błyszczały w jej oczach . - I to na ślubie swojej własnej kuzynki ! Nie jesteś już 3 letnim chłopcem , masz prawie 7 lat ! .
- Gorąco mi było . - mruknął cicho chłopiec .- Te ubranie jest nie wygodne i gorąco mi w nim . - zaprotestował mój kuzyn .
- Właśnie , garnitur do kosza , taki dobry materiał , oh......-  powiedziała zrezygnowana Maya i poszła przebrać syna .
- Powinniśmy się zbierać - mruknął do mnie Adrien i pociągnął mnie za rękę by zabrać mnie do naszego pokoju . Gdy tylko usłyszałam klik drzwi , zerwałam z siebie szpilki , zrzuciłam suknię , a włosy rozpuściłam i włożyłam w nie palce . Zobaczyłam jak Adrien przygląda mi się . Uśmiechnęłam się do niego i szybko zarzuciłam na siebie pierwsza , lepszą białą bluzkę . Na to nałożyłam grafitową granatową bluzę i czarne leginsy . Włosy spięłam w luźnego warkocza . Gdy wyszłam z mini garderoby zobaczyłam Szatana w ciemno-szarej bluzie z kapturem i czarnych dresach . Uwiesiłam się mu na szyi .
- Nogi mnie bolą - poskarżyłam się szeptem . Wtedy ktoś zapukał do drzwi .
- Proszę - powiedział Adrien , a ja się od niego odkleiłam .
- Panie Santan i Pani Mo.... Santan .- powiedział jeden z naszych pracowników .- przeszedłem powiadomić,  panią o pewnej sprawie .....- zaczął mężczyzna .
- Później- odpowiedziałam cierpko. -
Nawet nie chce słyszeć ,, ale " . -pracownik wyszedł z głową zwiększoną w dół.
Uśmiechnęłam się delikatnie i poszłam z nim do samochodu .

Zasnęłam . Zasnęłam w samochodzie i nie miałam najmniejszej ochoty wychodzić spod koca . I wtedy Adrien , zupełnie jak kilka godzin wcześniej wziął mnie na ręce. Nie przeszkadzało mi to zupełnie . Przekleiłam się do niego . Nawet nie pamiętam jak przeszliśmy odprawę . Pamiętam jedynie to kiedy Adrien odłożył mnie na białą skórzaną kanapę i nakryła dokładnie kocem . Pocałował mnie w czoło i wyszeptał :
- Dobrych snów , Pani Santan
Po tym usadowił się obok mnie i głaskał mnie po głowie . Do końca życia te wspomnienie miało mi się kojarzyć z bezpieczeństwem .
Szkoda , że te bezpieczeństwo miało zostać brutalnie rozbite

Hej , jak wam się podoba? Piszcie w komentarzach . Oczywiście , tak jak za starych czasów hasło ,Monet " dla zasięgu . Chociaż może nie . Hasło ,, Santan " dla zasięgu. 

Zapraszam też na konto mojej serdecznej koleżanki ,, Bookteainsta" . Piszę książkę ,, Boksereczka " . Jest to naprawdę ciekawa opowieść , a i dużą część pisze ja , dlatego jak mie lubicie to wychwycicie mój styl pisarski .

To tyle
Bajo .

Mój Szatan( Rodzina Monet  ( Królowe Mafii Kontynułacja ) )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz