Rozdział 1

241 6 5
                                    

Cześć nazywam się a Alice, i mam 17 lat. Jestem jedynaczką a mój ojciec nigdy sie mną nie interesował i zostawił mnie i mamę samą, gdy miałam 2 latka. Jestem bardzo dobrą uczennicą z czego zawsze moja mama była dumna. Raczej nie mam zbyt wielu znajomych bo tylko jedną przyjaciółkę Elizę, ale nie mam też wrogów, oprócz jednego, z którym nie umiem wytrzymać psychicznie - Ethan.
Niestety, moja mama od kąd pamiętam przyjaźni się z rodzicami tego pajaca, i musimy prawie codziennie się widywać
jak nasi rodzice spotykają się po pracy.

Dzisiaj wstałam dosyć wcześnie. Poszłam do łazienki ubrać się i zrobić lekki makijaż, złożony z tuszu do rzęs i błyszczyka. Mój outfit składał się z białego topu, jeansów i białych
air forców.

Zeszłam na dół, gdzie zastałam moją mamę robiącą sobie kawę.
-Cześć - powiedziałam zaspanym głosem
-Hej - odpowiedziała również zaspana -Szybko bo się spóźnisz.
Popatrzyłam na zegarek. 7:46.
Biorę jabłko w rękę i swój czarny plecak z nike i wychodzę.

Idę najszybciej jak umiem, i już po nie całych 10 minutach jestem w szkole.
Zmierzałam w stronę szafek, gdy ktoś mnie zatrzymał
-No czeeeść!
-Hej- przywitałam się z chyba najbardziej wybuchową osobą, którą znam a za razem moją najlepszą pszyjaciółką Elizą.
-Jak się czujesz z tym, że już jutro są
wakacje? - pyta podekscytowana
-I tak pewnie połowę przesiedze nad telewizorem, oglądając netflixa i jedząc popcorn.
- Jak chcesz. Ja jadę na miesiąc do Tajlandii. Podobno ładnie tam jest- wzrusza ramionami - Dobra ja mam teraz angielski a ty leć już na matmę z Ethankiem- Puściła mi oczko
- Taa, pa - rzucam, i udaje się do mojej sali.

Wchodzę do klasy i zauważam z uśmiechem na twarzy, że nie ma Ethana. Zajmuję ostatnią wolną ławkę, która znajduje się najdalej od biórka nauczyciela. Jakie to było moje rozczarowanie, gdy do sali wszedł on.
Jedyny w swoim rodzaju największy palant na całej ziemi.

Rozejrzał się po klasie i stwierdził, że nie ma żadnego wolnego miejsca.
-Koło Alice jest wolne miejsce - powiedział nauczyciel
-Nie będę siedział koło tej kujonki. Jeszcze się do niej czymś zarażę - odparł, a śmiech uczniów rozniósł się po całej sali
-Proszę usiąść koło Alice i bez dyskusji- powiedział już poddenerwowany nauczyciel
-No dobrze, dobrze. Nie tak agresywnie- odparł rozbawiony

Zaczął iść w moim kierunku i oczywiście nie byłby sobą gdyby mnie nie popchnął przechodząc obok mnie.
- Aż taki gruby jesteś, że nie umiesz przejść obok nie popychając mnie? - zapytałam sarkastycznie
-Ja w porównaniu do ciebie jestem chudy, mam doskonałą kondycję i nie migam się do w-f tak jak ty - zaśmiał się.

Jestem doskonałą uczennicą, ale zawsze nie lubiałam w-f i zawsze jak jest okazja próbuję się do niego wykręcić

Do końca lekcji się nie odzywałam tak samo jak Ethan a reszta dnia zleciała mi bardzo szybko.

Jak wróciłam do domu mama czekała na mnie w salonie
-Kochanie?
-Tak?
-Mam sprawę - powiedziała niepewnie
-Coś się stało? - zapytałam podejżliwie
-W te wakacje polecisz z ciocią do Grecji na miesiąc - powiedziała
-To super! - uśmiechnęłam się szeroko
-Ale będzie też tam Ethan - uśmiech zniknął z mojej twarzy
- CO?!

                                ***

I jak? Podoba wam się? Napiszcie czy mam kontynuować te opowiadanie!

Pamiętajcie o gwiazdkach i komentarzach!

Bay!

summer loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz