My friend

6 0 0
                                    

Była ze mną w trudnych chwilach,
W radosnych chowała się w mrok.
Nie dawała jednak o sobie zapomnieć
I nie opuszczała mnie na krok.


Lecz nie była moją opiekunką,
Ni aniołem stróżem,
Była prawdziwą przyjaciółką,
Nie zmyślonym duchem.


Mimo naszej głębokiej więzi,
Istotą była okrutną.
I zabrała mi wszystko co kochałam,
Bym mogła uwielbiać tylko ją.


A kiedy już podrosłam,
Powiedziała "Dosyć tego"
I stawiając ciężki krok
Do uścisku mnie wzięła swego.

Najpierw przeszedł mnie zgrozy dreszcz,
Później poczułam jej ciepło i chłód,
Następnie przyjaciółka się odsunęła,
A ja po raz pierwszy poczułam strach mój.


Nie miała już swej gładkiej skóry,
Jej twarz to naga czaszka była.
W ręce ostrą kosę trzymała,
W czarnej szacie przede mną stała.


I wtedy to zrozumiałam,
Moją przyjaciółką była Śmierć.
Jednak to już za późno
W swoich zdobyczach chciała mnie mieć.

Ale mi już wszystko obojętne,
Skoro do stracenia nie mam nic.
Więc bez tracenia zbędnych słów,
Swą duszę w jej ręce dam.


Już nie czuję bólu...
Nie czuję złości...
Z moją przyjaciółką
Zamierzam tonąć w nicości.




▫️▫️▫️

Data publikacji: 18 września 2023

Miniaturka:

Skarbnica wierszy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz