🌎 58 🌎

101 8 0
                                    

Beomgyu usiadł przy fontannie w galerii i czekał aż Yeonjun do niego dołączył. Chłopak zgodził się z nim spotkać, ale nie wiedział co młodszy zaplanował. Dlatego Choi obawiał się odmowy, ale wydawało mu się, że ma w zamian coś co model będzie chciał.

– Jestem. – powiedział i usiadł koło chłopaka. Zarzucił mu rękę na ramiona i naparł na niego swoim ciężarem. Beomgyu przez to prawie się przewrócił.

– Zabić mnie chcesz?

– Cały czas. – powiedział i zburzył ułożone włosy Beomgyu. Ten fuknął, bo im dłuższe one były tym ciężej było je doprowadzić do porządku – Nie pięknij się. I tak jestem przystojniejszy.

Za ten komentarz dostał z łokcia między żebra i wykrzywioną twarz Beomgyu. Fotograf w tym momencie zwątpił, że potrzebna mu jest pomoc Yeonjuna. Przecież poprosi Kaia i razem coś wymyślą…

– Co się tak patrzysz? – zapytał, kiedy Choi nawet nie mrugał przyglądając się modelowi.

Mimo trudnego charakteru chłopaka, ten bardzo go polubił. Fakt, denerwował go. Nawet teraz, ale i tak nie mógł być na niego tak naprawdę zły. W końcu wciąż był jego idolem i nie dowierzał, że mógł z nim rozmawiać jak z przyjacielem.

Poznając jego osobę, nabrał jeszcze większej wartości. Nie stracił w jego oczach przez wiele wad, które odkrył (choć były i tak mocno widoczne w interakcjach modela w internecie), ale czuł jeszcze większą więź między nim.

Takie myśli kłębiły się w jego głowie i nawet nie zauważył jak nachylił się bliżej modela. Yeonjun nie miał pojęcia co robi jego znajomy, a co więcej, ten nie odpowiadał na jego pytania.

W końcu Choi miał dość tej niezręcznej dla niego sytuacji i postanowił sprawić, że nie tylko on będzie czuł się nieswojo. Model natychmiastowo zmniejszył odległość między nimi i złączył ich usta. Beomgyu zamarł, od razu wracając na ziemię.

Skrzyżował spojrzenia z Yeonjunem, który nawet na chwilę nie zamknął oczu. Choi nie wiedział co zrobić. Nie rozumiał dlaczego model tak nagle go pocałował i dlaczego on sam się nie odsunął.

Postanowił to zrobić teraz. Powoli się odsunął, ale okazało się, że całkowite odsunięcie się jest niemożliwe. Nie wiedział dlaczego, ale wolał zostać z dystansem kilku centymetrów niż go powiększyć.

– Dlaczego mnie pocałowałeś?

– Chciałem zwrócić twoją uwagę. Zamyśliłeś się. – zaśmiał się i on się odsunął. Odchylił się do tyłu i oparł się dłońmi o marmur. Przekrzywił głowę i przyglądał się Beomgyu spod przymrużonych powiek – Udało mi się to?

– Tak. – mruknął i odwrócił głowę, aby ukryć rumieniec. Teraz był przekonany, że współpraca z nim będzie albo banalnie prosta albo niemożliwa – Potrafiłbyś zrobić to jeszcze raz?

– Co?

– Czy… potrafiłbyś… pocałować… mnie… jeszcze… raz.

– Tak. – odpowiedział po chwili zastanowienia. Ich pocałunek nie był zły. Yeonjun spodziewał się całkowitego dyskomfortu, ale pozytywnie się zaskoczył. Z resztą jego usta były miękkie – Ale po co miałbym to robić. Już wróciłeś na ziemię.

– A co gdyby związek z chłopakiem, tym którego zmieszałeś z błotem, mógł naprawić twoją opinię. A wtedy mógłbyś wrócić do swojej pracy modela… – wytłumaczył.

Yeonjun milczał przez moment. Beomgyu się wcale nie dziwił, w końcu nie codziennie dostaje się propozycje lipnego związku dla ratowania kariery zawodowej.

– Okej. – wzruszył ramionami. – Możesz być moim chłopakiem.

– Serio?! – krzyknął i aż zerwał się z miejsca. Uśmiechnął się zadowolony, że poszło mu tak łatwo. Był dumny z siebie. W dodatku teraz miał za chłopaka samego Choi Yeonjuna, rozchwytywanego modela w Korei.

Nawet jeżeli kiedyś będą musieli "zerwać" to i tak będzie mógł się szczycić związkiem z kimś tak popularnym. Choć na myśl o zerwaniu trochę jego humer się pogorszył. Dlatego odrzucił tę myśl na później.

– Tak.

– Okej, to teraz pogadajmy o Soobinie i Taehyunie. – Choi usiadł z powrotem obok chłopaka, który usiadł prosto.

– Dlaczego o nich?

– Nie będę twoim chłopakiem jeżeli nie pomożesz mi ich pogodzić. – powiedział. A Yeonjun westchnął – Wiem, że macie z Tae zasadę, że się nie wtrącacie, ale teraz jest to konieczne.

– Ale co my możemy? – jęknął. Choi nie miał ochoty wtrącać się w relację między dwójką chłopaków. Nie wiedział nic o związkach, więc jego ingerencja mogła tylko wszystko popsuć.

– Musisz nakierować Tae, żeby to on zrobił pierwszy krok. Soobin się na nim zawiódł, że po prostu zostawił ich relacje i wrócił dopiero kiedy ja się wygadałem. Soobin musi poczuć, że jemu też zależy i się tym razem zaangażuje.

Beomgyu wytłumaczył cały ich plan i oczekiwał reakcji Yeonjuna. Ten podparł brodę na ręce i wpatrywał się w mijających ich ludzi. Przez ten cały czas fotograf siedział jak na szpilkach oczekując odpowiedzi starszego.

W końcu westchnął niezadowolony, ale złapał Beomgyu za rękę i pociągnął go, aby wstał. Ruszył przed siebie, a młodszy po prostu pozwolił się prowadzić między sklepami. Spacerowali tak przez dłuższy czas, a Beomgyu kompletnie zapomniał o braku odpowiedzi Yeonjuna.

Choć fakt, że razem spędzili tyle czasu, mógł robić za odpowiedź. W końcu skoro pokazali się jako para to Choi musiał się zgodzić na pomoc swojemu przyjacielowi.

8/10

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

8/10

Scandal |YeonGyu|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz