BAEKHYUN
— Dalej jestem cholernie wdzięczny, że Pan Lee pozwolił mi tu mieszkać przez dwa dni, ale nie mogę całe życie być na czyimś utrzymaniu dlatego też postanowiłem pójść na swoje, co prawda trochę pieniędzy mi dał na start zanim znajdę normalną pracę, ale też mam trochę pieniędzy odłożonych. — szepnąłem patrząc na swojego przyjaciela, zaraz gdy tylko weszliśmy do mojego nowego mieszkania i jak się okazało mojego nowego współlokatora nie było w domu, czyli tak jak mówił. Byłem naprawdę w ogromnym szoku, że ma takie zaufanie do obcych ludzi dając im dostęp do swojego mieszkania. Zdążyłem się przyjrzeć paru rzeczom i cholera, są wart więcej niż cały dom Pana Lee! A mogę przysiąść, że naprawdę kosztował sporo.
— Ja jestem pod wrażeniem, że obcy facet dał ci dostęp do swojego mieszkania, bałbym się o te wszystkie rzeczy... Te rzeźby muszą być cholernie drogie. — wymamrotał Luhan sam rozglądając się po mieszkaniu mężczyzny, a ja w tym czasie zdążyłem się dowiedzieć, w którym pokoju będę spał i właściwie to, gdzie mam "zakaz" wchodzenia. Jego pokoju oraz biuro. Warunki umowy miałem wypisane w sms-ie, więc jedynie co musiałem podpisać to umowę i również za ten miesiąc już zapłaciłem. Do jego powrotu miałem wolną rękę, ale mimo wszystko stresowało mnie chodzenie po czyimś mieszkaniu... Może on po prostu miał zaufanie do innych? Dziwne.
— Szczerze? Też mnie to zdziwiło, kiedy napisał mi o dostępie do jego mieszkania i, że mam się nie krępować. Dodatkowo nawet zrobił zakupy, wiec mogę korzystać z jego rzeczy z lodówki, a byłem przygotowany, że to ja będę robił zakupy. — zmarszczyłem delikatnie nos i rozejrzałem się po pokoju, do którego weszliśmy razem z chłopakiem i uśmiechnąłem się delikatnie. — Matko ten pokój jest ogromny i naprawdę ładnie urządzony... Nie chce mi się wierzyć, że on przez ten czas mieszkał po prostu sam. — odparłem zerkając na przyjaciela, ale mimo wszystko wzruszyłem delikatnie ramionami układając sobie wszystkie ciuchy na półkach w szafie.
— Aktualnie to naprawdę ci zazdroszczę, w sensie nie mówię, że ja mam źle bo mieszkam u Sehuna i właściwie to nie muszę nic robić, ale mimo wszystko szukam jakiejś pracy. Głupio jest mi być na jego utrzymaniu, ale ciężko jest mi znaleźć aktualnie coś bez statusu studenta czy chociażby ucznia, bo już skończyłem szkołę. Nawet nie mam matury. — westchnął cicho, a ja przeniosłem na niego wzrok posyłając mu współczujące spojrzenie bo w sumie miał trochę racji, większość prac, które były dobrymi ofertami chcieli mieć uczniów, studentów lub ludzi z jakimkolwiek doświadczeniem, ja jako tako zaliczałem się jeszcze do uczniów, ale tylko do napisania matury, a później będę starał się o dostanie się na studia. Uważałem, że naprawdę miałem jakiekolwiek szanse bo stopnie w szkole miałem nawet bardzo dobre.
— Chodziłeś do tej samej szkoły co ja... Mogę porozmawiać z dyrektorem i trochę podpytać na temat tego, że miałbyś jeszcze możliwość na napisanie w tym roku matury. Owszem jest już styczeń i do matury coraz bliżej, ale jak przysiądziemy do tego oboje to może uda ci się zaliczyć do takiego stopnia, aby dostać się na studia, mimo wszystko mogę ci obiecać, że we wszystkim ci pomogę, z pracą może też nie będzie większego problemu, może jak razem będziemy szukać to będzie łatwiej. — posłałem mu szeroki uśmiech bo skromnie mówiąc, wierzyłem we własne słowa i naprawdę trzymałem za naszą dwójkę mocno kciuki, że uda nam się w końcu wyjść na prostą. To była tylko kwestia czasu.
Resztę czasu właściwie spędziliśmy na rozmawianiu i przy okazji Luhan pomógł mi trochę rozpakować rzeczy. Była dzisiaj sobota, więc nie musiałem się przejmować szkołą, dlatego też po rozpakowaniu wszystkiego, a nie było tego wcale dużo zrobiłem nam kolacje i usiedliśmy przed telewizorem włączając jakąś dramę.
CZYTASZ
I need some love || b.bh x p.cy || 18+
FanfictionMłody desperat szukający mieszkania by wydostać się z rodzinnego horroru oraz pracoholik szukający współlokatora. Ostrzeżenia: Lekki smut, angst, możliwy fluff Ship: Chanbaek, Hunhan Start: 22.10.2023 Koniec: 7/32