Rozdział 6

33 6 0
                                    

CHANYEOL

Życie z Baekhyunem było jak zbawienie, kiedy ja musiałem siedzieć do późna w pracy, on kiedy miał okienko w pracy przynosił mi do biura zazwyczaj obiad, a wieczorami mogłem się od niego spodziewać kolacji. Byłem naprawdę pod ogromnym wrażeniem, że potrafił łączyć naukę z dbaniem o nasze wspólne mieszkanie. Co jak co, ale w za kilka miesięcy czekała go matura, a on jeszcze znajdował czas na robienie egzaminów, a oprócz tego codziennie chodził wyspany. Ja mimo tego, że jedynie co robiłem to pracowałem, chodziłem do pracy kiedy chciałem i na ile miałem ochotę, a i tak miałem problemy ze snem i nigdy się nie wysypiałem. Chyba będę musiał go dopytać jak on to robi, no chyba, że bierze jakieś prochy, to niech się chociaż podzieli, też bym chciał. Ja praktycznie codziennie chodzę wkurwiony i na nic nie mam ochoty, ale z każdym dniem zaczynałem zauważać, że uzależniałem się od tego chłopaka. Kiedy nie przychodził do mnie na przerwach zaczynałem do niego wypisywać jak skończony idiota, żeby się dopytać czemu go nie ma, a on po prostu przychodził po lekcjach. Jego uśmiech sprawiał, że miałem ochotę żyć, a co najważniejsze miałem w tym momencie dla kogo, ba. Miałem zamiar rozpieszczać tego chłopaka jak najlepiej się da, ale to już po tym jak zakończy liceum i dostanie się na studia, teraz nie chce mu przeszkadzać i tak ma zbyt wiele na głowie, ale mam dużo pomysłów na nasze wspólne wycieczki czy wakacje... Oczywiście pod warunkiem, jeśli pozwoli mi zapłacić. Ostatnio dostałem po niego po mordzie za kupienie mu jednych z najdroższych perfum diora, bo tak bardzo mu się podobały, a szkoda było mu wydać pieniądze, więc ja zrobiłem to za niego i o matko, nawet nie wyobrażacie sobie jaki był wściekły, a ja już nie wiedziałem czy mam chronić siebie czy może nową zastawę, którą dostałem w prezencie od Sehuna i nie ukrywam, że naprawdę była ładna, więc najzwyczajniej w świecie było mi jej szkoda, ale cóż... Nie udało mi się jej uratować, ale wiecie co? Niczego nie żałuje, bo jak przechodzi obok i ma ją na sobie to nie potrafię skupić się na niczym innym, ten zapach jest zdecydowanie uzależniający i pasuje do niego niesamowicie. Zresztą cały Baekhyun był idealny, mógłbym o nim opowiadać jak o najcenniejszym obrazie, w pieprzonym muzeum. 

— Hejka. — moje rozmyślenia przerwał mi głos chłopaka, który wszedł do biura jak do siebie, a mi to wcale nie przeszkadzało, bo mu sam na to pozwoliłem, nigdy nie mam tutaj żadnych ważnych spotkań, a na pewno żadnej sekretarki nie mam zamiaru przelecieć, więc mógł tu wchodzić i wychodzić, kiedy tylko miał ochotę. Kurwa... Co ten dzieciak ze mną robił, do cholery?

— Skończyłeś dzisiaj szybciej czy masz okienko? — spytałem po chwili zerkając na godzinę w zegarku, bo nie ukrywam, że zjawił się tu zaskakująco szybko, a jeśli skończył szybciej to mam pretekst, by trochę ze mną posiedział. Zawsze jak byłem w pracy niesamowicie tęskniłem za jego towarzystwem. Nie sądziłem, że przez te dwa miesiące, aż tak bardzo się do siebie zbliżymy... 

— Odwołali mi cztery ostatnie lekcje, więc mam trochę czasu wolnego, ale na później umówiłem się z Luhanem, mam mu pomóc w nauce, zresztą jak codziennie, a przez to, że mam więcej wolnego to również mam więcej czasu dla niego. — wzruszył ramionami i zaraz postawił pudełka z moim obiadem, na biurku, a ja z szerokim uśmiechem od razu zabrałem się za jedzenie oczywiście uprzednio życząc mu smacznego, bo widziałem, że wyciągał swoje pudełko. Nie wiem kiedy on ma czas na gotowanie w przerwie od szkoły, ale cholera naprawdę powinienem się od niego nauczyć kilku rzeczy. 

— A jakie macie plany na weekend? Nie chce nawet słyszeć z twoich ust, że będzie to nauka, bo wiedz, że od razu odwiodę cię od tego pomysłu. Jak już rozmawialiśmy na ten temat, to doskonale powinieneś wiedzieć, że sobota i niedziela, jest dla ciebie odpoczynkiem od wszystkiego i wtedy leżysz dupą do góry i jedynie ładnie wyglądasz, tak? — uniosłem delikatnie brew do góry, ale widząc jak trzęsie się od tłumionego śmiechu, cicho prychnąłem pod nosem kręcąc niezadowolony głową. Może i zachowywałem się trochę jak jego ojciec, ale naprawdę zależało mi na jego edukacji, ale również na jakimś życiu towarzyskim, bo cholera on zaraz będzie pełnoletni, a co za tym idzie? Będzie mógł sobie chodzić na imprezy i bezkarnie popijać alkohol. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 05 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I need some love || b.bh x p.cy || 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz