odezwała się
litości czym sobie zasłużyłamjej głos był jak kiedyś
i patrzyła choć teraz już tego nie robinie znała nikogo nowego
przecież pojawiła się nagle znikąda ja jakbym płakała
choć w sercu spokój w końcu miaławe śnie ze snu
i opowiadałam we śnie o innym śniewtedy w dawnym miejscu byłam
ale ona taka dzisiejsza byłanic nie mówiła
a twarzy nie pokazywałakoszmarem nazwać nie mogę
gorsze zobaczyć ją od nocnej zjawygdy wiem że gdy tylko spotkam
jak na obcego popatrzyodezwać się nie zdołam
wstyd tylko czujęw tym stanie trwać będę
myśląc czy nie łatwiej by było nie tęsknić w ogóle
CZYTASZ
opinia publiczna
PoesíaDrodzy Państwo, nasz świat jest czarno-biały na ścianach wisiały zdjęcia ludzi oni nigdy nie będą wiedzieć kim jesteś po co tyle się starać skoro wszystko oddasz śmierci •jesień 2023 Julianna tomik autorskiej poezji płynącej prosto z serca♡