Minęły już dwa tygodnie wakacji. Planowałam wyjechać choć na dwa tygodnie do Wrocławia. Niestety mój budżet na to nie pozwalał dlatego szukam jakiejś pracy.
Wystawiam ogłoszenia że szukam pracy. Niestety dostałam mało propozycji najlepsza była praca w barze miałabym być kelnerka. Godziny pracy było różne chociaż najczęściej od 18:00 do 3:00.
Nigdy nie byłam osobą która lubi spać w nocy wolałam jednak żyć w trybie nocnym a w dzień spać.No cóż nie zostało mi nic do wyboru albo jechać na wakacje albo siedzieć całe dnie w domu. Nie przepadałam wychodzić ze znajomymi i upijać się jak to oni robili . Wolałam jednak spokojne, odklejkowe nocowanki z przyjaciółką.
Umówiona byłam na środę. O 15:00 zaczęłam się przygotować. Za dwie godziny miałam rozmowę o pracę. Zdenerwowana szykowałam makijaż postawiłam na delikatne kreski. Usta pomalowałam moim ukochanym błyszczykiem od Maji.
Kochałam ją byłyśmy kuzynkami jednak nasza relacja przekładała się na relacje przyjacielską. Była ode mnie jedynie o to młodsza. Więc od dziecka dobrze się dogadywałyśmyZostała mi godzina za chwile miałam wyjeżdżać. Usłyszałam dzwonek do drzwi zdziwiłam się przecież nikt nie miał do mnie przyjść.
Otworzyłam drzwi moim przed moimi oczami ukazał się Maks z... z jakąś dziewczyna. Staliśmy w niezręcznej ciszy. Na całe szczęście chłopak zaczął rozmowę.-Hej Natalia- powiedział
Zdziwiłam się nigdy nie mowil do mnie po imieniu ewteulanie streszczonym.
-Hej- odpowiedziami i zaprosiłam ich do środka gestem ręki.
- Wiem że zaraz idziesz na rozmowę o pracę ale, chciałbym abyś poznała moją dziewczyne Lenę. Poznałem jak na imprezie u Konrada.
Poczułam ukłucie w sercu przecież ja go nie kocham. Powiedziałam sobie w głowie. Moje myśli przerwała dziewczyna pytając się czy wszystko w porządku.
Otrząsnęłam się przeprosiłam tłumaczyć się że jestem zdenerwowana rozmową o pracę. Pogratulowałam im mówić że muszą już iść bo jadę do baru.
CZYTASZ
Życie jest jedna wielką niespodzianką| Konopskyy| X V Z
Novela JuvenilPrzepraszam za wszelakie błędy/ działy są krótkie bo osobiście lepiej mi się takie czyta/ w historyjce nie owijam w bawełnę aby nie było aż tak nudno/ konopskyy przepraszam cię za do nie pozywają mnie nigdzie