próbna szansa!

62 0 0
                                    

Siedziałam w aucie zastanawiając się czemu takie emocje towarzyszyły mi gdy dowiedział się że mój najlepszy przyjaciel ma dziewczynę.
Może zazdrość że nie będę od teraz u niego na pierwszym miejscu nie przyjedzie gdy będę czuła się źle.
  Nie wiem...
Nie mogłam długo się tak zastanawiać dojechała na miejsce.
Przed moimi oczami ukazał się dość spory budynek.
Wracając weszłam do środka, podeszłam do baru pytając się tak na oko 23-letniego chłopaka o szefa okazało się że jest jego synem i to on ma mnie poznać, ponieważ jego ojciec miał załatwić kilka papierów związanym z lokalem.
Chłopak zadał mi kilka pytań jak mi się wydawało zdobyłam jego zaufanie i sympatię.

Już dziś miałam zostać na próbę. Mój czas na ten jeden dzień został skrócony miałam zacząć o 20:30 do 1:00.

Miałam jeszcze trochę czasu zanim zacznę z baru zamówiłam sobie wodę.
Na mój telefon przyszło powiadomienie o nowym filmie konopskego nie ukrywałam byłam jego ogromną fanką. Zazdrościłam jego dziewczynie urody nie dziwie się że są razem tak do siebie pasują... Włączyłam film iż że przy sobie zawsze noszę swoje słuchawki umożliwiło mi to dokładne przesłuchanie filmu.
Do moich uszu doszła wiadomość o stuu. I jego pedofilstwie... miałam ochotę wybiec do domu i zrobi sobie krzywdę aby zapomnieć o nim...

Niestety zaczął się czas mojej próbnej pracy dostałam ubrania z firmowym logo baru. Przebrałam się.
Zaczęłam wykonywać rzeczy o które poprosił mnie Antek.

Zbliżała się godzina 23:30 gdy do baru weszli bardzo znani mi z twarzy osoby... Na samym początku myślałam że to że zmęczenia i tylko mi się przewiało przetarłam oczy.

Nie to nie żadne zmęczenie to on...
Blondyn kazał mi podejście i dać im ich zamówione %%%

Szybkim krokiem podeszłam po ich drinki. Niestety jeden z pracowników był chory trzeba było wykonywać jego zadanie otóż zdobienie drinków od dziecka uwielbiałam wybierać miejsca, i dekorować. Nie raz wygralam konkurs tematyczny zdobienia. Kocham to rodzice od zawsze nie byli z tego zadowoleni woleli abym uczyła się języków co wychodziło mi okropie pomimo korepetycji nie mogłam go zrozumieć.
Na moje szczęście lubiłam i rozumiałam matematykę przez całą podstawówkę dostałam same 4 i 5 z niej po szkole podstawowej wyszło już trochę gorzej ale oczywiście akceptowałam to jest to starsza klasa trudniejsza. Większość rzeczy nigdy nie miałam.
Rodzice tego nie akceptowali. Uważali że jeśli poszłam na kierunek gdzie matematyka jest główną tematyką powinnam ją umieć miałam 3. A przecież musiałam mieć same 5...
Gdy tylko skończyłam 17 lat wyprowadziłam się od nich zaczęłam zycie sama.
 
Wracając ozdabianie drinków postawiłam na tematyke wakacyjną, Los Angeles. Lubiłam a wręcz kocham  ten vibe...

Podeszłam do stolika moje oczy ujrzały...

Życie jest jedna wielką niespodzianką| Konopskyy| X V ZOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz