Kiedy doszłam do stolika moje oczy ujrzały Mikołaja Tylko.
W tym momencie serce zabiło mi szybciej zrobiłam drinka dla swojego idola...
Gdyż byłam w pracy nie mogłam poprosić o zdjęcie czy autograf, ponieważ ruch był duży.
Obok Mikołaja siedział jego dziewczyna była prześliczna.
Zesterowałam się podałam im ich zamówienie. Gdy odwróciłam się szybkim krokiem wpadałam na chłopaka wyglądał na około 20 lat. Rozlała się woda.
Jak najszybciej przeprosiłam go i zaczęłam wycierać wszystko ścierkami.
Chłopak nie miał problemu a nawet odwrotnie zaczął mnie przepraszać. Przytulił mnie.
Nagle na przodzie mijego wzroku ukazal się wkurzony blondyn kazał mi posprzątać jak najszybciej. Niestety usłyszałam on niego słowa których nie chciałam usłyszeć czemu zawsze ja...Zaczął mnie wyzywać od d#iwek nie spodziewam się takiego zachowania. Chłopak na którego wpadłam tłumaczył mu że nic się nie stało i ma mnie zostawić.
Bardzo mu dziękowałam. Kiedy blondyn nie ustępował podszedł do nas Tylko. Że stresu nawet nie zwróciłam na niego uwagi.
Popchnął go zaczęła się bójka. Wszyscy tylko sie patrzyli. Próbowałam jakoś temu zaradzić i ich rozdzielić.
Kiedy wreszcie ktoś zareagował i rozdzielił ich.
Twarz Mikołaja była cała pobita, z nosa leciała mu krew. Przybiegła jego dziewczyna z łazienki. Błagała mnie o pomoc oczywiście gdy tylko zrozumiałam to wszystko pomogłam wraz z dziewczyną chłopakowi wstać. Udaliśmy się na zaplecze. Przygotowałam apteczkę i popatrzyłam rany chłopaka.Przeprosiłam ich za wszystko. W zamian za rekompensatę ich zamówienie opłaciłam ja. Niechętnie się na to zgodzili.
Chwilę później przyszedł szef. Po dowiedzeniu się o sytuacji przeprosił mnie. Obiecał że pogada z synem.
Czat z Majusia🤍🤍
👈🏼Dostałam pracę!- napisałam niej gdy tylko wróciłam do domu
👉🏼 Gratulacje Misia wierzyłam w ciebie- napisała
👈🏼Słuchaj co się w ogóle stało....
O 4:00 nad ranem zasnęłam...
CZYTASZ
Życie jest jedna wielką niespodzianką| Konopskyy| X V Z
Teen FictionPrzepraszam za wszelakie błędy/ działy są krótkie bo osobiście lepiej mi się takie czyta/ w historyjce nie owijam w bawełnę aby nie było aż tak nudno/ konopskyy przepraszam cię za do nie pozywają mnie nigdzie