W próbach ratowania Ciebie,Tracę stopniowo kawałek siebie.
Zarażasz wszystkich dookoła,
Nie zważasz na grzechy.
Twoja obecność nieszczęściem namaszczona .
Jak plaga się wdziera, kusi i męci.
Chociaż na zewnątrz promienie słońca,
Wewnętrzny chaos, ciemność pochłania.
Dotykiem psujesz wszystko,
Słowem rozprzestrzeniasz zarazę,
Twoja aura trucizną wypełnia mnie po cale.
Błagam, niech Cię piekło pochłonie,
Bo w twojej obecności, życie gdzieś znika.
Twój dotyk to zguba,
Twój głos to przekleństwo,
Odejdź, nim zniszczysz całe te piękno życia.
Bogowie odwrócili się od nas już dawno,
Zmęczeni tym, co w ludziach zostało.
Ale czasem,
Tylko na moment,
Czuje wiatr nadziei, jak Boży mrug,
który przynosi zbawienie.
Tymczasem ty, dumny jak paw,
Rozrywasz i niszczysz, jak burza.
Za tobą truchleją krajobrazy,
Wznoszą się wichury.
Twój urok przynosi tylko szaleństwo natury.
I z każdym dniem tonę w mrokach,
Twoja obecność to przekleństwo i trwoga.
W twoich oczach nie dostrzegam anioła,
Lecz jedynie cierpienie, ból i zgubę...
Twoja bliskość, jak klątwa ponura,
Moje istnienie stopniowo gniecie.
W spojrzeniu twej duszy nie znajduję anioła,
Lecz tylko mrok, bezsilność, utratę...
Twój wpływ na mnie to ciężki łańcuch,
Twoja aura to plama, co niszczy i dręczy.
W twej obecności śladów anioła nie odkrywam,
Ale widzę tylko chaos, który mnie pogrąża...
CZYTASZ
AURORA
PoetryZbiór myśli i uczuć Pamiętnik bólu i szczęścia Osobista spowiedź "Aurora" jest I tomem poezji.