Prolog

329 17 1
                                    

Be my little Star, Rose to drugi tom Half of the heart. Książka nie jest kontynuacją, ale jest częściowo połączona z HOtH, więc bez jednej zrozumiesz drugą.


Rose wyciąga dłoń w stronę chudego drzewa, by łatwiej było jej się podciągnąć. Drzewo jest mokre i ślizga jej się dłoń, ale zaciska mocniej uchwyt i już po chwili jest na górze. Uśmiecha się szeroko, gdy widzi widoki przed sobą. Właśnie udało im się wejść na punkt widokowy. Dość trudny szlak, ale dziewczyna lubi wyzwania. Tym bardziej, jeśli przy okazji spędza czas z wspaniałymi ludźmi.

Cała grupa siada na wystających kamieniach i robią sobie przerwę na jedzenie i szybki odpoczynek.

– Co wy na to, żeby spróbować zejść inną trasą? – pyta Matthew, który ma spore doświadczenie w chodzeniu po górach, ale jego pomysły często są szalone i niebezpieczne.

– Chyba żartujesz. Ten szlak był sam w sobie trudny, a ty chcesz z niego zboczyć?

– Raz się żyje, prawda? – Szturcha ramieniem Rose, która jedynie parska śmiechem.

– Nie wiem czy to taki świetny pomysł. Cody ma rację, może być ciężko poza szlakiem – odpowiada mu dziewczyna.

– Ja jestem chętny na przygody. Jestem za. – Michael podnosi dumnie rękę, by wesprzeć swojego przyjaciela. Rose przewraca oczami, gdy kolejne osoby zgadzają się na ten szalony pomysł.

– Nie chcę się rozdzielać, więc też pójdę, ale trzymamy się razem, jasne? – Wszyscy szczęśliwi kiwają głowami i wznoszą bezalkoholowy toast za przygodę.

~

– Uważajcie! – krzyczy Chloe, która właśnie przeskoczyła przez dziurę. Rose odwraca się w stronę chłopaków, którzy są zaraz za nią. Upewnia się, że wszyscy są i podchodzi bliżej dziury. Jej noga się ślizga, próbuje złapać równowagę i łapie się cienkiej gałęzi, ale gdy ta się urywa, Rose wpada do szczeliny. Jej ciało obija się o skały, a dłonie próbują łapać wystające skały, przecinając tym skórę.

– Rose! – Krzyk jej przyjaciół roznosi się echem po jaskini, do której wpadła. Dziewczyna spada płasko i uderza plecami o kamień, centralnie na środku, gdzie rośnie kwiat. Biała cantedeskia. Przez jej ciało przechodzi ogromny ból, który uniemożliwia jej oddychanie. Mocno zaciska powieki i jęki bólu wydobywają się z jej ust. Przekręca się na bok, a cantedeskia wypuszcza z siebie pojedyncze iskry, aż w końcu całkiem się otwiera i wypuszcza z siebie białą, rażącą smugę światła. Jej blask oświetla jaskinie skupiając na sobie tym uwagę Rose, która uchyla powieki i z przerażeniem spogląda na to dziwne zjawisko. Cichy dźwięk dzwoneczków odbija się od skał echem, zagłuszając głosy jej znajomych.

– Co to jest? – Jej szept jest ledwie słyszalny. Przygląda się magii, którą kwiat przez wiele lat ukrywał. Magia światła.

Rose szeroko otwiera oczy, gdy smuga nagle zatrzymuje się w miejscu i kieruje się prosto w jej stronę. Blask szybko leci w jej stronę. Dziewczyna nie ma szans pisnąć, gdy światło trafia prosto w jej serce.

________________________

Rozdziały będę pojawiać się nieregularnie. Czasem będzie kilka rozdziałów tygodniowo, czasem nie będzie żadnego, ponieważ piszę na bieżąco i nie zawsze mam czas.

Be my little Star, Rose (tom 2 HOtH) (2024/2025)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz