- Hannie, wstajemy - Jisung poczuł, jak ktoś dźga go palcem w policzek. Leniwie podniósł powieki i ujrzał stojącego nad nim Minho.
- Huh? - wstał do siadu i próbował ogarnąć rzeczywistość. Był przykryty kocem, a jego okulary leżały na stoliku kawowym.
- Zasnąłeś zaraz po obiedzie, więc ciebie nie budziłem. - brunet podniósł okulary blondyna i mu je podał - Swoją drogą wyglądasz dosyć uroczo kiedy śpisz.
- Serio? - wziął od niego swoje szkła i po tych słowach czuł, że jego policzki zaczynają go palić
- Mhm, jak taka mała wiewiórka - uśmiechnął się szyderczo, za co blondyn uderzył go w ramię
- Weź się... - syknął, a starszy zaczął się śmiać z reakcji młodszego
- Planujesz zostać na noc? - zapytał po chwili
- Co? Czemu?
- Jest już po 22. Przespałeś całe popołudnie i wieczór, ale przynajmniej wyglądasz już o wiele lepiej. Możesz zostać, ale nie wiem, czy twoi współlokatorzy nie będą się martwić.
- Tak, powinienem już wracać - Sung podniósł się i zaczął zbierać swoje rzeczy. Po tym, poszedł się przebrać do pokoju Minho
- Dresy i bluzę możesz zostawić na kanapie - zaproponował starszy - zamówić ci taksówkę?
- Jeśli to nie problem - wyszedł z sypialni - Hyung, naprawdę przepraszam, że tak wyszło. Przyszedłem w gości, a później zasnąłem...
- Nie przejmuj się tym, przynajmniej się wyspałeś. Jeśli będziesz potrzebował więcej drzemek, to następnym razem możesz spać w gościnnym. - zaśmiał się - taksówka będzie za 5 minut, więc się zbieraj.
- Dobrze - skierował się do drzwi i zaczął ubierać buty - A hyung, czy mógłbym przychodzić częściej? Nie chcę się narzucać, ale po prostu przyjemnie nam się spędza czas i... nie, zapomnij, że o to pytałem
- Nie narzucasz się i przecież powiedziałem, że możesz tu siedzieć tak długo jak tego potrzebujesz, więc odpowiedź brzmi: tak
- Dziękuję - uśmiechnął się
- Jutro, jak będę odbierać Eunmi, mam ciebie też zabrać?
- Jeśli to nie problem - blondyn się uśmiechnął po usłyszeniu propozycji, a brunet westchnął poirytowany
- Hannie, przysięgam, że jeśli jeszcze raz usłyszę, że się narzucasz, albo jesteś problemem to coś ci zrobię.
- Dobrze, możesz mnie zabrać - zaśmiał się i wziął swoją torbę - to do jutra hyung.
- Do jutra, napisz jak dotrzesz do domu
Jisung zamknął za sobą drzwi i zjechał windą. Napisał współlokatorom, że będzie w domu za kilka minut i wyszedł z budynku. Przed nim, czekała już zamówiona wcześniej taksówka. Wsiadł do niej, a kierowca ruszył pod wskazane miejsce.
- Ile płacę? - zapytał przy wyjściu
- Zostało opłacone z góry, więc może już pan wysiąść - oznajmił kierowca, czym zaskoczył blondyna.
Han opuścił pojazd i skierował się do swojego mieszkania. Już przy wejściu czuł tą gęstą atmosferę. Wiedział, że to on był jej powodem. Otworzył drzwi i w ciszy zaczął zdejmować odzież wierzchnią.
- Gdzie byłeś? - Bang od razu zaatakował go pytaniem, jednak Sung nie odpowiedział - Gdzie byłeś?
- Nagle moje życie was interesuje? - rzucił chłodno - Prawdopodobnie będę wracać do domu w podobnej porze.
CZYTASZ
SUNSHINE || Minsung
FanfictionHan Jisung, świeżo upieczony, 25-letni nauczyciel pierwszej klasy szkoły podstawowej staje przed poważną decyzją. Zająć się pozostawioną w szkole siedmiolatką, czy może wyjść na drinka z przyjaciółmi? // Skz nie istnieje // Parenting au // Fluff/Co...