Pod wieczór, Jisung wrócił do swojego mieszkania. Wciąż nie rozważał spania u Minho. Byli przyjaciółmi, ale Han nie potrafił przestawić się na takie myślenie.
Zdjął buty i kurtkę, a po tym wszedł w głąb mieszkania. Ku jego zdziwieniu, znajdował się w nim tylko Felix, który krzątał się po kuchni.
- Jesteś sam? - zapytał piegowatego
- Tak, Hyung miał imprezę firmową i teraz śpi, a wszyscy już poszli. Zastanawiałem się, czy wrócisz na noc i zostawiłem ci trochę brownie, jeśli masz ochotę. - powiedział lekko przygnębionym tonem
- Chcesz zjeść razem? - zaproponował blondyn.
- Myślałem, że zabierzesz kawałek i wrócisz do siebie do pokoju, jak zawsze.
- Widzę, że coś jest nie tak, dlatego jeśli chcesz, to możemy porozmawiać.
- No dobrze - piegus westchnął i wyjął blachę ciasta z której ukroił kilka małych kawałków.
- Więc, co się dzieje? - zapytał blondyn, kiedy usiedli na kanapie
- Po prostu... - lekko przeciągnął - zawsze spędzaliśmy święta w grupie, ale dzisiaj ciebie z nami nie było. Dobrze się bawiliśmy, ale wciąż, to nie było to samo.
Felix zawsze był najbardziej dobrą i zarazem zagubioną duszą spośród nich wszystkich. Począwszy od jego trudnych prób miłosnych, po jego osobowość, która niekiedy przedkładała innych nad siebie. To on był pierwszą osobą, z którą Han nawiązał kontakt w gimnazjum i to dzięki niemu poznał wszystkich. Dlatego też, zawsze miał największe zaufanie do Australijczyka.
- Lixie...
- Wiem, że naprawdę zrobiliśmy źle, ale brakuje mi tego. Codziennie wracasz późno. Nie wiem, gdzie jesteś i co robisz. Tęsknię za tymi czasami, kiedy sprzeczaliście się z Hyunjinem o wszystko, kiedy Chan przyjeżdżał po nas do baru i płacił za wszystko, bo nasza dwójka upiła się pierwsza, albo kiedy Eunmi u nas była i byliśmy wszyscy razem. - po jego policzkach zaczęły spływać łzy, które szybko wytarł
- Cóż, myślałem dzisiaj o tym. Ostatnio trochę się wydarzyło.
- Co masz na myśli?
- Kilka dni temu rozmawiałem z Changbin-hyungiem, bo widział jak płaczę na schodach
- Płakałeś? Co się stało? Ktoś ci coś zrobił? - niemalże od razu się poderwał
- To nie istotne, chodzi mi o to, że wciąż nas określił przyjaciółmi i powiedział, że wciąż się o mnie martwicie.
- Oczywiście, ktoś musi. Zawsze byłeś częścią naszego życia i to była nasza wina, więc jak moglibyśmy ciebie porzucić, hmm? - uśmiechnął się delikatnie - nie odzywamy się do ciebie, kiedy jesteś w mieszkaniu, ale cały czas zastanawiamy się nad tym, co moglibyśmy zrobić. Poza tym, czy płakałeś wtedy przez nas?
- Nie, to nie miało nawet związku z wami.
- Więc z kim? - dociekał
- Minho-hyungiem
Nie planował oznajmiać tego, że Lee powrócił do jego życia, ale Felix zawsze nieświadomie wyciągał z niego wszystkie informacje. Piegus otworzył szerzej oczy i wyglądał, jakby został uderzony dawką realizacji.
- Minho-hyungiem? Czy...
- Tak, ojciec Eunmi - dokończył zgadując pytanie blondyna
- Ale jak...?
- Kiedy wróciłem do pracy po naszej kłótni, minąłem się z nim na korytarzu i jak zawsze narzekałem, że nawet na mnie nie spojrzy, tak wtedy mnie zatrzymał. Później powiedział, że widział, że coś się dzieje i chciał mi pomóc, i od tego czasu mamy kontakt.
CZYTASZ
SUNSHINE || Minsung
FanfictionHan Jisung, świeżo upieczony, 25-letni nauczyciel pierwszej klasy szkoły podstawowej staje przed poważną decyzją. Zająć się pozostawioną w szkole siedmiolatką, czy może wyjść na drinka z przyjaciółmi? // Skz nie istnieje // Parenting au // Fluff/Co...