Rozdział II

399 13 4
                                    

Słońce dalej nie wyglądało na takie co zaraz miało zajść, festiwal coraz bardziej zaczynał się rozkręcać, natomiast ból mojej głowy coraz bardziej dawał o sobie znać.

Siedziałam w rogu na jednej z kanap, masując skroń, kiedy podeszła do mnie średniego wzrostu dziewczyna z ciemnymi oczami.

-Hej, wszystko w porządku? - zapytała z wyraźnym niepokojem kładąc swoją dłoń na moje ramię.

Tak, tak - powiedziałam otrząsając się i spoglądając na nią - Wszystko w porządku - upewniłam ją i zmusiłam się na delikatny uśmiech na który miałam teraz najmniej ochotę przez rozsadzającą mnie głowę.

-Na pewno? - Mimo wszystko dopytywał - Dobrze się czujesz? - zadawała coraz więcej pytań przez co miałam ochotę jedyne co jej powiedzieć to to, żeby się odpierdoliła, ale jednak z szacunku i grzeczności ugryzłam się w język.

-Głośno tu i głowę mi rozsadza - powiedziałam przekrzykując muzykę, która w mojej głowie wydawała się coraz głośniejsza

Naprawdę, nienawidziłam chodzić do głośnych miejsc przez to, że wydawało mi się, że muzyka jest nie do wytrzymania w przeciwieństwie do moich znajomych którzy twierdzili, że przesadzam. Jedyne co mi wtedy pomagało to słuchawki. Jednak dziś ich zapomniałam i byłam zmuszona męczyć się przez cała noc.

Po tych słowach wydawało mi się jakby dziewczyna odetchneła? Albo mi się wydawało, albo ta wiadomość ją uspokoiła

-Już się bałam, że ktoś Ci coś dosypał, ale w takim razie chodź tylko nie chwal się tym zbytnio- powiedziała i wzięła mnie za rękę prowadząc troszkę dalej od scen gdzie było już ciszej i znacznie mniej ludzi.

Chwile posiedziała tam z mną rozmawiając na przyjemne tematy, podczas gdy ból powoli ustawał.

-Czemu przychodzisz na koncert gdzie jest głośna muzyka pomimo tego? - zapytała.

- Wiesz zrobiłam to dla przyjaciółki, okropnie jarała sie tym całym festiwalem a nie chciała wychodzić sama - Odparłam, zdejmując bluze i zawiązując ją sobie w pasie zdając sobie sprawę, że przecież ją zostawiłam właśnie i wyszło i tak to samo.

- A czy miała coś przeciwko gdy teraz zostawiłaś ją? - dopytywała

-Nie, wie, że mam problem z głośnymi dźwiękami, ale zawsze gdy brałam słuchawki, których dziś zapomniałam nie miałam takich problemów.

- mhm, zapytaj może w punkcie medycznym czy nie mają jakiś zatyczek - odparła spoglądając na wyświetlacz telefonu na którym widniała 18:46 po czym szybko wstała - Musimy już iść - dodała wpisując szybko coś w telefonie - chodź

Wracając na backstage chwile jeszcze rozmawiałyśmy dopóki nie musiałyśmy się rozejść. Dziewczyna poszła w kierunku wejścia na scene a ja poszłam tak jak poleciła mi dziewczyna. Najpierw do medyków a potem poszłam w kierunku gdzie ostatnio widziałam się z Klaudią.

Przeciskąjąc się przez tłum w kierunku brunetki, którą chwile temu znalazłam przy okazji zakładajac zatyczki, które o dziwo mieli, zauważyłam jak rozmawia z średniego wzrostu blondynką i o głowę wyższym szatynem.

- Oooo jesteś - powiedziała brunetka, gdy tylko podeszłam do nich w miarę blisko uśmiechając się - To jest Paula i Karol - dodała przedstawiając mi nowo poznanych znajomych

- Miło poznać - odparłam odwzajemniajac uśmiech którym już zdążyli mnie obdarzyć

Od razu na pierwszy rzut oka było można zauważyć, że tą dwójkę łączyło naprawde mocne uczucie. Chłopak nie spuszczał wzroku z blondynki, oraz cały czas ją obejmował w tali. Byli słodcy.

Z tego co się dowiedziałam, Paulina była starsza o rok i studiowała dziennikarstwo a Karol Prawo.

Rozmawiało się z nimi naprawdę przyjemnie, ponieważ lubiłam poznawać nowe osoby i byłam też osobą, która woli sluchać niż mówić, a tej dwójce podobnie jak Klaudi buzie się nie zamykały.

- A tak właściwie, Livia gdzie ty byłas przez ten cały czas? Lanek zdążył wejść na scene i skończyć koncert a ciebie miało nie być tylko 20 minut - zapytała Klaudia siedząc na swojej bluzie na ziemi przysłuchując się naszej rozmowie widocznie nie zadowolona z faktu, że nie dostaje wystarczająco atencji.

Po opowiedzeniu wszystkiego swoim towarzyszą zdałam sobie sprawe, że nie zapytałam dziewczyny jak ma na imię.

- Ajjj Livia - powiedziała Klaudia, patrząc na mnie z dołu - Teraz tak co 10 minut będziesz znikać?

- Nieee mam zatyczki, poleciła mi żebym zobaczyła czy medycy nie mają i o dziwo mieli - powiedziałam pokazujac palcem na małe pianki w moich uszach

- To dobrze a jak ona miała na imię?- zapytała nagle Paulina przysłuchując się nam

- Właśnie w tym problem, że nie zapytałam - odparłam drapiąc się po karku.

- Liv, ty w końcu głowy zapomnisz - zaśmiał się Karol



Toxic Luv || Young MultiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz