Słońce dalej nie wyglądało na takie co zaraz miało zajść, festiwal coraz bardziej zaczynał się rozkręcać, natomiast ból mojej głowy coraz bardziej dawał o sobie znać.
Siedziałam w rogu na jednej z kanap, masując skroń, kiedy podeszła do mnie średniego wzrostu dziewczyna z ciemnymi oczami.
-Hej, wszystko w porządku? - zapytała z wyraźnym niepokojem kładąc swoją dłoń na moje ramię.
Tak, tak - powiedziałam otrząsając się i spoglądając na nią - Wszystko w porządku - upewniłam ją i zmusiłam się na delikatny uśmiech na który miałam teraz najmniej ochotę przez rozsadzającą mnie głowę.
-Na pewno? - Mimo wszystko dopytywał - Dobrze się czujesz? - zadawała coraz więcej pytań przez co miałam ochotę jedyne co jej powiedzieć to to, żeby się odpierdoliła, ale jednak z szacunku i grzeczności ugryzłam się w język.
-Głośno tu i głowę mi rozsadza - powiedziałam przekrzykując muzykę, która w mojej głowie wydawała się coraz głośniejsza
Naprawdę, nienawidziłam chodzić do głośnych miejsc przez to, że wydawało mi się, że muzyka jest nie do wytrzymania w przeciwieństwie do moich znajomych którzy twierdzili, że przesadzam. Jedyne co mi wtedy pomagało to słuchawki. Jednak dziś ich zapomniałam i byłam zmuszona męczyć się przez cała noc.
Po tych słowach wydawało mi się jakby dziewczyna odetchneła? Albo mi się wydawało, albo ta wiadomość ją uspokoiła
-Już się bałam, że ktoś Ci coś dosypał, ale w takim razie chodź tylko nie chwal się tym zbytnio- powiedziała i wzięła mnie za rękę prowadząc troszkę dalej od scen gdzie było już ciszej i znacznie mniej ludzi.
Chwile posiedziała tam z mną rozmawiając na przyjemne tematy, podczas gdy ból powoli ustawał.
-Czemu przychodzisz na koncert gdzie jest głośna muzyka pomimo tego? - zapytała.
- Wiesz zrobiłam to dla przyjaciółki, okropnie jarała sie tym całym festiwalem a nie chciała wychodzić sama - Odparłam, zdejmując bluze i zawiązując ją sobie w pasie zdając sobie sprawę, że przecież ją zostawiłam właśnie i wyszło i tak to samo.
- A czy miała coś przeciwko gdy teraz zostawiłaś ją? - dopytywała
-Nie, wie, że mam problem z głośnymi dźwiękami, ale zawsze gdy brałam słuchawki, których dziś zapomniałam nie miałam takich problemów.
- mhm, zapytaj może w punkcie medycznym czy nie mają jakiś zatyczek - odparła spoglądając na wyświetlacz telefonu na którym widniała 18:46 po czym szybko wstała - Musimy już iść - dodała wpisując szybko coś w telefonie - chodź
Wracając na backstage chwile jeszcze rozmawiałyśmy dopóki nie musiałyśmy się rozejść. Dziewczyna poszła w kierunku wejścia na scene a ja poszłam tak jak poleciła mi dziewczyna. Najpierw do medyków a potem poszłam w kierunku gdzie ostatnio widziałam się z Klaudią.
Przeciskąjąc się przez tłum w kierunku brunetki, którą chwile temu znalazłam przy okazji zakładajac zatyczki, które o dziwo mieli, zauważyłam jak rozmawia z średniego wzrostu blondynką i o głowę wyższym szatynem.
- Oooo jesteś - powiedziała brunetka, gdy tylko podeszłam do nich w miarę blisko uśmiechając się - To jest Paula i Karol - dodała przedstawiając mi nowo poznanych znajomych
- Miło poznać - odparłam odwzajemniajac uśmiech którym już zdążyli mnie obdarzyć
Od razu na pierwszy rzut oka było można zauważyć, że tą dwójkę łączyło naprawde mocne uczucie. Chłopak nie spuszczał wzroku z blondynki, oraz cały czas ją obejmował w tali. Byli słodcy.
Z tego co się dowiedziałam, Paulina była starsza o rok i studiowała dziennikarstwo a Karol Prawo.
Rozmawiało się z nimi naprawdę przyjemnie, ponieważ lubiłam poznawać nowe osoby i byłam też osobą, która woli sluchać niż mówić, a tej dwójce podobnie jak Klaudi buzie się nie zamykały.
- A tak właściwie, Livia gdzie ty byłas przez ten cały czas? Lanek zdążył wejść na scene i skończyć koncert a ciebie miało nie być tylko 20 minut - zapytała Klaudia siedząc na swojej bluzie na ziemi przysłuchując się naszej rozmowie widocznie nie zadowolona z faktu, że nie dostaje wystarczająco atencji.
Po opowiedzeniu wszystkiego swoim towarzyszą zdałam sobie sprawe, że nie zapytałam dziewczyny jak ma na imię.
- Ajjj Livia - powiedziała Klaudia, patrząc na mnie z dołu - Teraz tak co 10 minut będziesz znikać?
- Nieee mam zatyczki, poleciła mi żebym zobaczyła czy medycy nie mają i o dziwo mieli - powiedziałam pokazujac palcem na małe pianki w moich uszach
- To dobrze a jak ona miała na imię?- zapytała nagle Paulina przysłuchując się nam
- Właśnie w tym problem, że nie zapytałam - odparłam drapiąc się po karku.
- Liv, ty w końcu głowy zapomnisz - zaśmiał się Karol