Wróciłam po krótkiej przerwie :D ( pewnie zaraz znowu mnie nie będzie )
Kyle's pov
Zakochałem się w nim. Zakochałem się w stanie. Chyba zaczęło się to w siódmej klasie podstawówki... Cóż... Jestem teraz w drugiej liceum. Myślałem że przejdzie mi to po dwóch trzech dniach.. te trzy dni zmieniły się w trzy lata... I... Chyba niedługo będę gotowy mu to wyznać... Bardziej przekazać...
———————————————————–-
Szedłem do szkoły dlatego że, spóźniłem się na busa. Miałem wtedy więcej czasu na przemyślenie w jaki sposób przekaże stanowi moje uczucia. Przez moje rozmyślenia zauważyłem że już jestem przy moim liceum. Wcześniej nie wyjaśniłem jednej dość ważnej rzeczy... Kenny Cartman I reszta chodzili do innych liceów niż ja i stan.. prawdopodobnie wybrałem tę liceum tylko z powodu że stan tam chodzi... Wcale nie przeszkadza mi to że jestem na mat-fizie... Wcale... Nie chodzi mi o sam kierunek, jakoś go przeżyłem... Chodzi mi o Stana, tylko o Stana. Dlatego muszę mu pokazać co do niego czuję. Nie wiem jak ale to zrobię.
-Pierwsza przerwa-
—Stan?— spytałem się go.
—Co jest kabanie?
—Lubisz... Ciasta?
—Nie wiesz jak bardzo— zaśmiał się. Zawsze miał taki słodki śmiech... Muzyka dla moich uszu.
—A.. jaki smak lubisz najbardziej?
—Hm... Truskawkowy jest spoko.
Plan był prosty. Po lekcjach miałem upiec mu ciasto truskawkowe, dać je do jegomość szafki i napisać list miłosny, dać go na szczyt ciasta. Plan idealny, przecież co miało pójść nie tak? Zrobię te ciasto najlepiej jak mogę, napiszę że list jest ode mnie.
------------------------------🌸----------------------------
Miałem wszystkie potrzebne składniki; truskawki, mąka, jajka, jogurt, proszek do pieczenia, cukier, cukier waniliowy, krem truskawkowy i jeszcze parę innych rzeczy
(Tu time skip do momentu gdzie skończył pięć bo jestem upośledzona i nie wiem jak się robi ciasta dosłownie jedyne co umiem zrobić to pancake i jajecznicę 😔😔😔🌯)
Gdy skończyłem robić ciasto, ukroiłem spory kawałek, dałem go na papierowy talerzyk, i napisałem list miłosny. Powinno mu się spodobać...
-Gdzies po siódmej następnego dnia-
Wiem że stan o tej godzinie dopiero wstaje więc miałem czas by podłożyć mu ciasto do jego szafki. Jego szafka była tuż koło mojej więc łatwo ją znalazłem. Dałem tam swoje arcydzieło.
-cztery tygodnie później-
Przez ten czas stan nie patrzył do swojej szafki, a ja zapomniałem że jest tak te ciasto... Cóż... Przypomniałem sobie za późno...stan wreszcie otworzył szafkę w celu uzyskania swoich farb akrylowych na plastykę... Ciasto do tego momentu zdążyło tak zgnić że częściowo było już czarne... I jebało w chuj... Heh... Stan zerzygał się na podłogę. Ups? Cóż muszę dalej próbować... Nie mam pomysłu co naradzie mogę zrobić... Pomyślę później.
Lekcje strasznie mi się dłużyły... W tym czasie musiałem skupić się na lekcji niż myśleć co mogę zrobić dla Stana. Ostatnia lekcja godzina gdzieś po czternastej, wpadłem na pomysł; poprostu sma mu powiem... Ale... Najpierw dam mu liścik do szafki żebyśmy mogli się gdzieś spotkać, najlepiej żeby nie było tam zbyt dużo osób, dach będzie dobrym miejscem.
Napisałem mu anonimowy liścik, i poszedłem na dach. Miał przyjść o 15 więc poczekam z pół godziny. Odpaliłem jakąś grę w trakcie oczekiwania (nie wiem w co może grać żydowianka więc dajcie tu cokolwiek chcecie).
CZYTASZ
~one shoty z south park~
Humormożna składać zamówienia staram się robić daily update ^^ wszystkie zasady we wstępie! •26/11/23 #3 w #creek 😱 •27/11/23 #2 w #craigtucker #tweektweak wtf.