II

9 1 0
                                    


Zielone oczy pełne blasku, gdy uśmiechała się, były wyjątkowe. Na każdym naszym skrytym pikniku dodawała mi energii, chociaż z nią zawsze miałem jej pod dostatkiem.

Nigdy nie spotykaliśmy się w bardzo dostępnych miejscach, ale ja cieszyłem, że mogę mieć ją dla siebie z dala od oczu ciekawskich gapiów.

Powiedziała mi, że cieszy się, że mnie poznała.

Z nią płonąłem. Gdy wypowiedziała te słowa, ognik euforii przepłynął przez moje ciało, doprowadzając go w każdy najtrudniejszy do dosięgnięcia skrawek duszy. Jej delikatne blond włosy rozwiane na wietrze, tak pięknie przypominały pole dmuchawców. Gdy wątpiłem w ich realizm, dotykałem nieśmiało kosmyków i wdychałem lekką nutę wanilii, unoszącą się nad całą polaną. Mogłem śmiało powiedzieć, że to moja pierwsza prawdziwa miłość. Byłem cały jej.


DUSZY KILLEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz