Ostatni miesiąc.

5 0 0
                                    

Hej,

mamy już grudzień. 

Ten czas bardzo szybko mi zleciał...Na pewno nie tylko mi ale wam też.

Dużo się pozmieniało u mnie, mam nowy pokój z którego bardzo się cieszę, czuję, że wpadłam w taką nostalgię, że nic mi się nie chce? Ciężki jest ten okres mam wrażenie, że chodzę do pracy do domu z domu do pracy i tak cały czas.

Ale! Jestem z siebie dumna bo nareszcie zaczęłam myśleć o sobie, to co ja myślę i jak się czuję w danym momencie, zauważyłam również że moje znajome nie wszystkie to rozumieją i pierwszy raz w życiu mam to gdzieś, jak o czymś rozmawiamy to nie przepraszam w ślepo jak to zawsze robiłam, może pod tym względem wydoroślałam? Może nareszcie. 

Mamy już grudzień piękną zimę wszędzie biało , tak każdy powie który kocha śnieg i grudzień

Ja wręcz nienawidzę co rok jest ta sama heca a ja? Chcę w spokoju wrócić do domu autobusem, ale nie! Nie mogę ponieważ albo nie przyjeżdża albo jest tak spóźniony, ze nie czuję swoich palców. I tak jest co rok! Czy kierowcy nie wiedzą że jak jest grudzień to i spadnie śnieg? 

Albo tak samo w galeriach jest tak zimno, ze powinni wszędzie dać jakieś grzejniki bo można aż zachorować, czuję się jakbym miała co najmniej jakieś 50 lat a mam tylko 26, ale dzięki pracy znienawidziłam tego okresu. 

Ludzie oszaleli w galeriach, bo trzeba kupić prezenty, owszem też kupuję ale nie na ostatnią chwilę, co nie którzy ludzie zrobią jak w wigilię wszystkie sklepy pozamykane >.<

Mam nadzieje, że szybko się skończy ten okres, szczerze ja lubię święta żeby nie było ale za oknem i mam nadzieje, że  już będzie bliżej do sylwestra i nowego roku wow, nie ukrywam szybko zleciały mi te 11 miesięcy człowiek nie odwróci się a tu już trumna czeka xD taki nie śmieszny żart, ostatnio często takie dodaje xD chociaż, zawsze takie miałam ale teraz głośno o tym mowie xD. Kurczę miałam skończyć pisać "XD" a tym opisie już użyłam aż 4 razy.

Co mogę Wam jeszcze powiedzieć? Cieszę się, że zjawiłam się tutaj i na pewno znowu zniknę na parę miesięcy, to nie tak że nic się u mnie nie dzieje owszem działo się dużo, ale założyłam swój pamiętnik i tam się dziele swoimi wpisami. 

Chciałabym sobie zostawić jakaś pamiątkę, ale to staro brzmi co? 

Chciałabym dużo pozmieniać w swoim życiu może uda mi się nareszcie?

Chociaż jedno mi się udało.

Znam swoją wartość, wiem że nie których znajomych aż tak nie potrzebuje do życia, bo np. są toxic.

Nareszcie mam pokój marzeń, po 26 latach.

Może, w nowym roku uda mi się nareszcie dorwać jakiegoś chłopaka.

Liczę na to, chociaż nie mam tak źle, aż tak nie narzekam spoko jakby jakiś się pojawił ale no jednak chciałabym normalnego nie znowu jakiś dziwnych. 

Pełno jest ich teraz tutaj w ogule nie wiem skąd się biorą takie jełopy xd 

Zaraz ktoś na pewno się zjawi i mi napiszę, ze to na pewno moja wina.. Uwieście mi że nie, serio.

I takim sposobem skończę mój lament, jutro do pracy, ale na szczęście tylko do 1, szybko zleci 



Wiec Bajos do kiedyś tam 

xoxo

 


Przemyślenia KasztanowłosejWhere stories live. Discover now